Napłynęły finalne decyzje sędziów związane z wynikami GP Bahrajnu. Wykluczony z nich został Nico Hulkenberg, a wszelkich konsekwencji uniknął George Russell.
Sędziowie mieli sporo pracy w trakcie i po zawodach w Bahrajnie. Nie brakowało bowiem przewinień nie tylko na polu sportowym - za co przyznali sporo punktów karnych - lecz również technicznym. Z tego powodu mocno zagrożone były rezultaty Nico Hulkenberga oraz George'a Russella.
Z oczywistych względów istotniejsza była sprawa zawodnika Mercedesa i użycia DRS-u, gdy nie był na tyle blisko wcześniejszego bolidu. Cała sytuacja okazała się dość złożona, ponieważ w samochodzie nie działała automatyczna aktywacja systemu ze względu na problemy z transponderem. Ponadto Brytyjczyk miał także problemy z brake by wire i ogólnie elektroniką.
W związku z tym FIA zezwoliła na ręczne otwieranie tylnego skrzydła, a to doprowadziło do kolejnego kłopotu. Russell mógł to zrobić poprzez naciśnięcie odpowiedniego przycisku, który służy też do awaryjnej komunikacji radiowej. Między zakrętami 10 a 11 kierowca z King's Lynn próbował się skontaktować z inżynierem, a zamiast tego przypadkowo skorzystał z DRS-u.
Z danych przedstawionym sędziom wynikało, że działał on przez 37 metrów i zawodnik zyskał 0,020 sekundy. Russell naprawił jednak ten błąd w najbliższym zakręcie, tracąc celowo 0,280 sekundy. To uratowało go przed jakimikolwiek konsekwencjami i poskutkowało zachowaniem podium.
Żadnych ustępstw nie było natomiast w przypadku Hulkenberga. Grubość deski pod jego bolidem w aż trzech miejscach okazała się mniejsza niż dozwolone 9 milimetrów. Zespół potwierdził dokładność pomiarów FIA i sam przyznał się do błędu. Reprezentant Saubera stracił zatem swoje 13. miejsce i spadł na sam koniec stawki wyników bahrańskiej rundy.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się