Zawodnik z Bristolu podzielił się pierwszymi ważnymi wnioskami odnośnie samochodu MCL39. Brytyjczyk nie ukrywał, że od początku sezonu powinien być konkurencyjny, zwracając jednak uwagę na jeden negatywny aspekt.
McLaren wprawił w osłupienie niejednego kibica F1, przygotowując mocno zmodernizowany bolid na sezon 2025. Tymczasem jego poprzednik zapewnił zespołowi powrót na mistrzowski tron po 26 latach przerwy. Chęć jednak poprawy w obszarach wskazanych przez Andreę Stellę oznaczała konieczność tylu modyfikacji.
Pierwszy dzień testów w Bahrajnie pokazał, że ten zabieg nie wpłynął negatywnie na formę Brytyjczyków. Lando Norris wykręcił bowiem najlepszy czas. Czujni obserwatorzy zauważyli natomiast problemy z tylną osią MCL39 - zwłaszcza w szybkich zakrętach - do czego 25-latek odniósł się na konferencji prasowej:
"Mówiłem to już wcześniej, że odczucia są podobne [do zeszłorocznego bolidu]. I to jest już dobry początek, bo właśnie w taki sposób chcieliśmy zacząć. W dużym stopniu nic nie zostało poprawione, bo nie próbowaliśmy wprowadzać aż tylu zmian", przyznał Norris, cytowany przez Motorsport.
"Staraliśmy się po prostu, by bolid był szybszy pod każdym względem i miał więcej docisku. Jest to oczywiście najprostszy sposób, ale wciąż chcemy bardziej skupić się na niektórych obszarach niż innych. Faktycznie mamy nieco więcej trudności z tylną osią, ale wciąż to dopiero początek. Jeszcze nie koncentrujemy się na ogólnej wydajności."
Norris wstrzymał się od stwierdzeń, jakie nt. McLarena głosił wczoraj George Russell. Zaznaczył natomiast, że - w przeciwieństwie do poprzednich dwóch lat - od startu sezonu zespół powinien liczyć się w walce o najwyższe cele:
"Gdybyśmy teraz wchodzili w kwalifikacje, na pewno zmienilibyśmy parę rzeczy. Tak naprawdę te 1,5 dnia, które minęło, to odhaczanie kolejnych punktów. To nie jest takie przyjemne, ale zabawa będzie dzisiaj po południu i jutro. Jeśli jednak chcemy coś poprawić teraz, to tylną oś. Im bardziej ją poprawisz, tym bardziej całokształt będzie lepszy."
"Reszta spraw wygląda właściwie i bardzo podobnie, czego zresztą chcemy. Nie oczekujemy jednak, byśmy byli krok przed innymi. Spodziewamy się, że będziemy w tej samej grupie, co goście po mojej prawej stronie [Verstappen i Leclerc]. Walka w niej od samego początku to nasz cel. Zważywszy na poprzednie sezony, jeśli faktycznie tak się stanie, to będziemy naprawdę zadowoleni."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się