Williams ostatnim zespołem w Miami

Ekipa Jamesa Vowlesa z pewnością jak najszybciej będzie chciała zapomnieć o minionych dniach spędzonych na Florydzie. Na przestrzeni weekendu bolidy FW46 kompletnie nie miały tempa. W żaden sposób Alexowi Albonowi nie pomogły też kombinacje z długim przejazdem na twardych oponach. Logan Sargeant swoją domową rundę zakończył w najgorszy możliwy sposób, bowiem nie dojechał nawet do jej mety z powodu kolizji z Kevinem Magnussenem.

Alex Albon, P19
"Przez cały weekend zmagaliśmy się z przyczepnością, a w wyścigu próbowaliśmy wykonać długi stint, ale to się nie sprawdziło. To prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych wyścigów, jakie miałem z zespołem i musimy zrozumieć, skąd wynikały te problemy. Wcale nie mieliśmy też tak złego tempa, aczkolwiek samochody za nami miały nowe ogumienie i nie dało się ich utrzymać za sobą. Różnica w stanie opon wynosiła 20 okrążeń. Gdybyśmy nie byli na tym miejscu, wszystko mogłoby się ułożyć, ale tak się nie stało. Zablokowane koła w czasie poczynań obronnych były skutkiem uszkodzeń w podłodze, do jakich doszło poprzednim zakręcie. To był trudny weekend, natomiast skupiamy się już na Imoli, gdzie zespół dostarczy kilka małych aktualizacji."

Logan Sargeant, DNF
"To niezwykle rozczarowujące zakończenie mojego domowego Grand Prix, a było ono niezłe do momentu tego zdarzenia. Zarówno mi, jak i Alexowi brakowało nieco tempa, ale staraliśmy się walczyć, a od samego treningu był to pozytywny weekend. Wycisnąłem z niego praktycznie wszystko. Wciąż jest wiele rzeczy do poprawy, aczkolwiek niewiele więcej dało się wyciągnąć. Mam dobre odczucia i jestem przygotowany na europejskie wyścigi."

WIADOMOŚCI

Williams ostatnim zespołem w Miami

0 KOMENTARZY

POPRZEDNI WYŚCIG

Czy podoba Ci się nowa strona F1 - Dziel Pasję?

LOGOWANIE

REJESTRACJA