WIADOMOŚCI

Red Bull wyjaśnił problemy Verstappena z końcówki GP Włoch
Red Bull wyjaśnił problemy Verstappena z końcówki GP Włoch
Najważniejsi przedstawiciele Red Bulla podali przyczyny, dla których ich lider musiał zwolnić na ostatnich okrążeniach włoskiej rywalizacji. Było to spowodowane wysokimi temperaturami, jakie zaczęły się pojawiać w mistrzowskim aucie.
baner_rbr_v3.jpg

Niedzielna wiktoria Maxa Verstappena była wyjątkowa z kilku powodów. Przede wszystkim pobił rekord w statystyce dot. wygranych z rzędu, a w dodatku 10. taki triumf święcił na ziemi Ferrari. Oprócz tego okazało się, że najprawdopodobniej po raz pierwszy w tegorocznych wyścigach spotkały go poważne problemy sprzętowe.

Zmusiło to Holendra do stosowania techniki lift and coast na końcowych kilometrach włoskich zmagań, a wszystko po to, aby nie zbliżyć się do jadącego przed nim Pierre'a Gasly'ego. Po zakończeniu zawodów austriacką ekipę zapytano o te trudności, natomiast nie doczekano się jednoznacznej odpowiedzi. Helmut Marko wyjawił jedynie, że było to związane z wysokimi temperaturami RB19:

"Chodziło o to, aby uniknąć dalszego wzrostu temperatur. Musieliśmy niektóre z nich utrzymywać w określonym oknie. Max zresztą miał 12 sekund przewagi, więc nie było żadnego powodu do tego, by naciskać i podejmować ryzyko. Dzięki temu nie przyszedł mu też do głowy pomysł ze zrobieniem najszybszego kółka", wytłumaczył doradca Red Bulla, cytowany przez Motorsport.

Austriacki działacz podkreślił jednak, że kłopoty Maxa w żaden sposób nie były powiązane z usterką Yukiego Tsunody, do jakiej doszło jeszcze przed zgaśnięciem zielonych świateł:

"Błyskawicznie znaleźliśmy tego przyczynę. Nie było to coś do niepokoju [dla Hondy]. Po prostu było to coś charakterystycznego dla tego samochodu."

W retorykę Marko wpisał się Christian Horner, który również zabrał głos ws. braku najszybszego kółka w wykonaniu Verstappena:

"Musiał zarządzać problemami z temperaturami i nie chcieliśmy podejmować żadnego ryzyka. To był bardzo gorący dzień i musieliśmy mieć pod kontrolą parę wskaźników temperatury. Przed Gasly'm znajdowało się jeszcze kilka bolidów, a my nie chcieliśmy jechać w brudnym powietrzu. Z tego powodu trochę odpuściliśmy na finałowych okrążeniach", dodał boss stajni z Milton Keynes.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

0 KOMENTARZY
zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu