Alfa Romeo powoli wraca na odpowiednie tory. Poprawki wprowadzone w Japonii i USA zaczęły przynosić korzystne efekty, czego najlepszym dowodem jest awans Valterriego Bottasa do finałowego segmentu czasówki. Fin ostatni raz takiej sztuki dokonał na Węgrzech. Mało zresztą brakowało do tego, by stajnia z Hinwil miała dwóch kierowców w Q3. Zhou Guanyu uzyskał bowiem wystarczający do tego czas, ale został on anulowany z powodu limitów toru.
Valtteri Bottas, P10 "Awans do pierwszej dziesiątki był naszym celem i go osiągnęliśmy. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że poprawki dadzą nam dobry impuls i wystarczyła niewielka poprawa na polu wydajności, by ponownie pojawić się w Q3. Start z górnej połowy stawki - a po nałożeniu wszystkich kar może nawet z 7. miejsca - pomoże nam w naszym zadaniu, czyli zdobyciu punktów. Musimy je wywalczyć, żeby liczyć się w walce o 6. pozycję w zestawieniu konstruktorów. To dla nas bardzo ważne. Teraz musimy skupić się na własnych zawodach, zrobić wszystko dobrze i zabrać kilka "oczek" do domu."Zhou Guanyu, P14 (+5 na starcie z powodu kary silnikowej) "Musiałem dawać z siebie wszystko przez całe kwalifikacje po zmarnowaniu praktycznie całego 3. treningu, co było podyktowane kłopotami technicznymi. Na początku byłem zadowolony z awansu do Q2, ale mieliśmy tak genialne tempo, że jestem bardzo wkurzony na okrążenie, przez które straciłem przepustkę do Q3. Oglądając powtórki, boli to jeszcze bardziej, bo wyjechałem [poza tor] o jeden lub dwa milimetry. Należy jednak wyciągnąć wnioski z tej lekcji, a i tak mamy sporo pozytywów po tej sesji. Valtteri znalazł się bowiem w finałowym segmencie i pojawiły się świetne osiągi po wprowadzeniu aktualizacji. Nie mogę się doczekać już jutra mimo startu z tyłu stawki. Można tutaj wyprzedzać, więc miejmy nadzieję, że uda się zapunktować dwoma bolidami."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się