Królowa motorsportu zdecydowała się dalej kontynuować kampanię "#WeRaceAsOne", natomiast dojdzie też do kilku zmian, jeśli chodzi o sposób prowadzenia jej. Nie będzie już gestu przyklękania kierowców przed startem zmagań. Zamiast tego F1 stawia na "konkretne działania".

Odkąd F1 powróciła do życia po przerwie spowodowanej pandemią Covid-19, mocno zaczęła promować akcję "#WeRaceAsOne", która popiera ruchy antyrasistowskie. W ramach tej kampanii na bolidach pojawiły się symbole tęczy, a także wyodrębniono specjlany czas przed wyścigiem, aby kierowcy mogli wyrazić swoje poparcie dla niej. Najczęściej spotkanym gestem było przyklękniecie, do czego namawiał sam Lewis Hamilton.

Z wiadomych względów fani byli mocno podzieleni w tej kwestii, co wielokrotnie przeradzało się w ogromne kontrowersje. Chcąc nieco zaradzić temu problemowi, w zeszłym roku królowa motorsportu zrezygnowała już z tęcz na samochodach, a teraz przyszła kolej na porzucenie osobnej ceremonii przedwyścigowej.

Nie oznacza to jednak, że F1 odstąpiła od promowania hasła "#WeRaceAsOne". Wciąż będzie pokazywane specjalne wideo przed startem zmagań, a zawodnicy będą mogli wykonać dowolny gest we własnym zakresie, tyle że nie będzie przeznaczonego na to czasu. Włodarze sportu chcą po prostu skupić się bardziej na "konkretnych działaniach":

"Nie musimy wykorzystywać polityki. Teraz musimy przejść od gestów do działania. Akcja ta skupia się na tym, by nasza społeczność była bardziej różnorodna. To pierwszy krok w tę stronę", przekazał szef F1, Stefano Domenicali, cytowany przez Motorsport.

"Gest ten był ważny dla osób, które wierzyły, że ma on ważne znaczenie. Musimy szanować wszystkich, ale teraz nadszedł czas na to, by zrobić kolejny krok i podjąć kolejne działania."

W ramach tych działań królowa motorsportu ogłosiła we wtorek rozszerzenie swojego programu stypendialnego dla osób wykluczonych ze środowisk. Inicjatywa ta wystartowała w 2021 roku dzięki wsparciu finansowemu byłego CEO F1, Chase'a Careya. Amerykanin zgodził się ją wspierać przez kolejne cztery lata.

Program ten ma na celu pomagać młodzieży, która uczy się na uniwersytetach w Wielkiej Brytanii i Włoszech. Do tej pory objął on dziesięciu studentów. F1 zamierza także oferować stanowiska w swoich organizacjach, proponując m.in. praktyki.

Wracając do tematu rezygnacji z klękania, z pewnością kibice zastanawiają się, co na ten temat sądzi Hamilton, który mocno angażował się w różne kampanie antyrasistowskie. Zdaniem Sky Sports, Brytyjczyk został poinformowany o zamiarach F1.