Max Verstappen powtórzył wyczyn sprzed tygodnia i wygrał kolejny wyścig w tym sezonie. Holender opuszcza Red Bull Ring z dubletem, a dzięki 4. pozycji Lewisa Hamiltona znacznie powiększa swoją przewagę w klasyfikacji generalnej. Obu kierowców dzielą już 32 punkty.
Drugi weekend z rzędu na Red Bull Ringu został sztucznie i naturalnie urozmaicony. Sztucznie za sprawą selekcji mieszanek opon, ponieważ względem zeszłego tygodnia stały się one o jeden stopień miększe, co w teorii powinno zachęcić zespoły do postawienia na ciekawsze strategie. Urozmaicenie naturalne wynikało natomiast z niepewnej i zmiennej pogody. W jednym z piątkowych treningów nieco popadało, w sobotę znów było bardzo gorąco, a dziś nad ranem na powrót pojawił się deszcz, ochłodzenie i ciemne chmury. Podczas wyścigu - na nieszczęście kibiców pragnących widowiska - na ziemię Spielbergu nie spadła choćby kropla wody, choć o 15:00 synoptycy FIA szacowali prawdopodobieństwo wystąpienia tego zjawiska na 60%.
Start nie przyniósł większych przetasowań na czele stawki. Pierwsze cztery rzędy utrzymały swoje pozycje, ale na tyłach nie było równie spokojnie - Antonio Giovinazzi w ferworze walki zahaczył o prawe koło Estebana Ocona i tym samym skutecznie wyeliminował go z rywalizacji. Francuz zatrzymał się na poboczu, toteż sędziowie zadysponowali samochód bezpieczeństwa.
Gdy po trzech okrążeniach czerwony Mercedes Bernd Maylandera zjechał do alei serwisowej, za plecami Maksa Verstappena wywiązała się prawdziwa wojna. Sergio Perez wściekle zaatakował Lando Norrisa, zaś Valtteri Bottas - Lewisa Hamiltona, lecz oba te szturmy nie zostały zwieńczone skutecznym manewrem. Szczególną nieustępliwością wykazał się jadący na drugiej pozycji Norris, ponieważ pojedynkując się z Perezem w zakręcie nr 4 wywiózł go w żwirowe pobocze. Checo spadł na 10. pozycję, a Brytyjczyk kilkanaście minut później dostał pięć sekund kary.
Około 15. okrążenia zapoczątkowano pierwsze pit stopy. Zespoły mając na uwadze zmiękczona gamę ogumienia, w pełnej zgodności decydowały się na założenie twardych opon.
W międzyczasie największą atrakcją wyścigu stała się walka o 2. lokatę. Hamilton po kilku minutach naciskania na Norrisa dopiął swego i go wyprzedził, doceniając chwilę później wysiłki obronne swojego rodaka.
Moment przed połową dystansu wyścigu w alei serwisowej zaczęli meldować się główni aktorzy dzisiejszego widowiska. Żadna z ekip nie zdecydowała się na jakąkolwiek ekwilibrystykę, ale Valtteri Bottas skorzystał na wydłużonym przez karę pit stopie Norrisa i tym samym awansował na 3. miejsce.
Przed wymianą opon Max Verstappen miał już bezpieczną przewagę i w drugiej części Grand Prix tylko ją powiększał. Ostatecznie samotny dziś Holender dojechał do mety 18 sekund sekund przed drugim Bottasem.
Na 41. kółku doszło do kontaktu między Charlesem Leclerkiem, a Sergio Perezem. W 4. zakręcie Checo użył miecza, którym na początku wyścigu ugodził go Norris i wypchnął zawodnika Ferrari poza tor. Sędziowie zachowali konsekwencję i od razu "podarowali" Meksykaninowi pięciosekundową karę - nie ostatnią, jak się koniec końców okazało. Kilka okrążeń później Leclerc znów bowiem zaatakował zawodnika Red Bulla i znów został przez niego wypchnięty. Występek podobny, toteż sankcja identyczna - kolejne 5 sekund do czasu.
Jednocześnie bardzo ciekawym wątkiem stała się walka między kierowcami Mercedesa. Lewis Hamilton w pewnym momencie został poinformowany o uszkodzeniu bolidu na wysokim krawężniku i słowa inżyniera Brytyjczyka znalazły potwierdzenie, gdy zaczął on tracić tempo. Jego nieszczęście momentalnie wykorzystali Bottas oraz Norris i na 20 okrążeń przed końcem wskoczyli przed niego. Siedmiokrotny mistrz świata zdecydował się potem na drugi pit stop, po którym wrócił na tor z dwudziestoma sekundami straty do podium.
Ostatnie okrążenia Grand Prix Austrii były urozmaicone przez walkę George'a Russella z Fernando Alonso o 10. lokatę. Dwukrotny mistrz świata pozbawił Brytyjczyka nadziei na zdobycie pierwszych punktów za kierownicą Williamsa.
Tuż za wiadomą pierwszą czwórką został sklasyfikowany Carlos Sainz, który skorzystał na podwójnej karze Sergio Pereza. 7. miejsce przypadło Danielowi Ricciardo zaczynającemu z 13. pola. W pierwszej dziesiątce znaleźli się jeszcze Pierre Gasly, Charles Leclerc oraz wyżej wspomniany Alonso.
04.07.2021 19:17
0
Witajcie, ja wiem, że wielu się zastanawia, ale już nawet nikt nie pyta: co się dzieje z Ferrari?? Tak, dzisiaj na tle innych wyścigów niezły wynik, ale czy oni w normalnych kiedykolwiek włączą się do walki o zwycięstwa czy tytuły??
04.07.2021 19:27
0
@49 Slazak * 2014 MERC-701, RBR-405 (Totalna dominacja mercedesa) * 2015 MERC-703, FER-428 (Totalna dominacja mercedesa) * 2016 MERC-765, RBR-468 (Totalna dominacja mercedesa) * 2017 MERC-668, FER-522 (Nadal 146 punktów przewagi mercedesa) * 2018 MERC-655, FER-571, RBR-419 (Pierwsza walka i zagrożenie ze strony innego zespołu) * 2019 MERC-739, FER-504 (Totalna dominacja mercedesa) * 2020 MERC-573, RBR-319 (Totalna dominacja mercedesa) 2016 - Hamilton zamiast skupiać się na mistrzostwach, latał po świecie myśląc, że spokojnie i tak wygra sezon. Prawie mu się udało, gdyby nie nieprzewidziany pech w Malezji. 2017- 2020 Niekwestionowany numer 1 w zespole, kierowca numer 2, który robił co mógł, by pomóc mu wygrać mistrzostwa i do tego wolniejszy od zespołowego partnera. Nie opisuje poprzednich tytułów, bo nie oglądałem wcześniej f1, ale wszystkie mistrzostwa od 2014 przyszły mu łatwo, nie licząc zlekceważenia ROS w 2016 roku. Nie mam zamiaru kłócić się o to czy jest dobrym kierowcą czy nie, dla mnie wychwalało się go pod niebiosa, a gdy się okazało, że jego bolid nie jest najszybszy totalnie stracił głowę i w tym sezonie popełnił wiele błędów, które nie przystają siedmiokrotnemu mistrzowi świata. Niestety jest to tylko osąd osoby z iq ameby.
04.07.2021 19:32
0
@71 Kolejny sezon może całkowicie przetasować stawkę, patrząc na zmiany dotyczące czasu w tunelu aerodynamicznym, możemy być całkowicie zaskoczeni, jak np, rbe, merc będą walczyć nagle w środku stawki, a ferrari, mclaren i alpine o mistrzostwo, a może nie zmieni się nic kto to wie. Liczę tylko na to, że nie będzie to kolejny sezon z jednym dominującym zespołem
04.07.2021 19:35
0
Fanboje maxa jak ja was lubię za to co piszecie w Marvelu nawet takich rzeczy nie wymyślają
04.07.2021 19:53
0
@70 Czy pamiętasz gdzie było Ferrari w ubiegłym sezonie i jakie były prognozy na ten sezon?
04.07.2021 20:35
0
@69 Max nadrabia to umiejętnościami
04.07.2021 20:51
0
@59 Mozemy udawać, że Lewis nie zjeżdzał 2 razy.
04.07.2021 23:23
0
@66 Senny Jak dla Ciebie sekunda różnicy między RB, a Mercedesem to porównywalne bolidy to współczuję. F1 to taki sport że zawsze wygrywa ten kto ma lepszy samochód. Nie jesteś w stanie wskazać mi ani jednego mistrza świata F1 od roku 2004 (mniej więcej od tego roku sledze F1), który wygrywając nie miał by najlepszego wozu w stawce. Bo chyba nie chcesz nikomu wmówić kłamstw że taki Perez który jeszcze 2 miesiące temu jeździł ok sekundy wolniej od Verstapenta i Hamiltona nagle stał się lepszym kierowcą niż Ham bo był szybszy w kwalifikacjach, a Hamilton który jest 7 krotnym mistrzem świata nagle stał się słaby bo traci sekundę do najlepszych. No i w takim razie gdzie był Verstappen przez ostatnie 5 lat skoro taki wybitny i lepszy niż 7 krotny mistrz świata? Wszystko rozbija się tylko o samochód. Zawsze dominuje ten co ma najlepszą brykę w stawce. Przez wiele poprzednich lat był to Mercedes. Swoje 4 lata miał Red Bull, a jeszcze wcześniej 2 lata potrafił urwać Renault. To normalne. Po każdym okresie dominacji następuje spadek.
04.07.2021 23:32
0
To będzie nudny sezon. VER najlepszy bolid, cały zespół dostosowany pod niego - w tym momencie nikt im nie podskoczy. HAM - merc się skupia strategicznie na kolejnym sezonie, w tym zmiany przepisów dały im mocno w kość i głupotą byłoby podejmowanie walki kosztem przyszłych sezonów. Nawet jak VER popełni kilka błędów, jego bolid się popsuje w 1 czy 2 wyścigu to sytuaja wygląda jak za dominacji Vettela - i tak majstra zdobędzie.
04.07.2021 23:32
0
@77. weres Hamilton miał uszkodzony bolid, do stopnia, że Norris go lekko łyknął. Po co udajesz? Najszybsze okrążenie VER nie ma odnośnika do żadnego z kierowców Mercedesa, bo BOT miał jeden zjazd, a HAM j.w.. Można jednak porównać czas PER (1 zjazd) i BOT (też 1). Szybszy był Mercedes. Widzisz teraz co wynika z takiego porównania? G. Najszybsze okrążenie to statystyka. Dziś VER nie miał konkurencji, bo HAM uszkodził bolid, a BOT jest za wolny, na początku wyścigu nie wyrabiał nawet za Norrisem.
05.07.2021 07:10
0
Vettel na pewno napiszę jak to możliwe że RB wróciło :-)
05.07.2021 10:39
0
@80 Aeromis. O widzisz! Bardzo ladnie, krotko i na temat to opisales. I na co ci analiza Palmera? No chyba, ze analiza Joylona byla inspiracja do Twojego komentarza...?
05.07.2021 12:44
0
@82. Krukkk Dobra analiza wyjaśnia nieścisłości. Wyjaśnienie ich daje rzeczowy ogląd sprawy i ewentualnie wnioski. To coś co jest oznaką myślenia, taka cecha, która lubię.
05.07.2021 14:34
0
@83 Aeromis. Zechciej udzielic mi odpowiedzi na kulturalnie zadane pytanie: Czy inspiracja do napisania Twojego komentarza nr 80 byla analiza Joylona Palmera?
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się