Mick Schumacher opowiedział o wpływie jaki ma na niego starszy rodak, Sebastian Vettel.

Schumacher dołączył w tym roku do stawki F1 po zdobyciu mistrzostwa Formuły 2. Debiutant szybko odnalazł szczególną więź porozumienia z dużo bardziej doświadczonym i utytułowanym Vettelem, który z kolei w latach 2010-2012 mógł podpatrywać ojca Micka, gdy ten wznowił karierę.

"Ogromnie go szanuję. Sądzę, że możemy naszą relację nazwać przyjaźnią, co dla mnie osobiście jest czymś rewelacyjnym. Ponieważ on ma wielkie doświadczenie, mogę się przy nim wiele nauczyć", wyznał Schumacher.

"Myślę, że największą radą jaką kiedykolwiek mi dał, była ta, żeby nigdy nie zapomnieć dlaczego się tutaj znalazłem. A stało się tak przecież z miłości do tego sportu. Gdy stracisz tę pasję, musisz uznać, że to już nie jest dla ciebie odpowiednie miejsce."

"Dlaczego cieszę się życiem. Wykonuję najlepszy zawód na świecie i posiadanie takiej osoby jak on - osoby, która ciągle rzuca radami, jest doskonałe."

22-letni Niemiec obecnie prezentuje znacznie lepsze tempo od zespołowego partnera, Nikity Mazepina. Co prawda podczas ostatniego weekendu w Monako ta zasada nie znalazła potwierdzenia, ale na czterech pozostałych torach - zarówno podczas wyścigu, jak i kwalifikacji - górą był Schumacher. Młody kierowca wyjaśnił skąd bierze swą pewność w kokpicie.

"Rozwijam się przez zespół. Z niego czerpię moją pewność siebie. Wszyscy mają do nas, do kierowców, ogromne zaufanie. W tym momencie jest ono na naprawdę dużym poziomie, co pozwala mi na urwanie dodatkowych części sekundy na okrążeniu."

"Razem z zespołem spotykamy się poza torem, czego zapewne postronni ludzie nigdy nie zobaczą. Dla nas to jednak coś codziennego i w przyszłości będziemy z tego czerpać ogromną siłę."