Dawno sesja treningowa nie wzbudzała takiego zainteresowania i napięcia. Zamiast rozważania skuteczności przywiezionych poprawek oraz formy zespołów na nowym torze, cała uwaga skupiła się na jednym nazwisku.

Nico Hulkenberg. Dosłownie minuty przed rozpoczęciem treningu zastępca Sergio Pereza dowiedział się o negatywnym wyniku na COVID-19 i mógł wejść do padoku.

W pożyczonym kombinezonie, niepomalowanym kasku i ekspresowo przygotowanym fotelu, Hulkenberg wsiadł do bolidu Racing Point i... spisał się całkiem przyzwoicie kończąc z dziewiątym czasem. Oczywiście na tle nieprzygotowanego Niemca mógł popisać się Lance Stroll, który uplasował się trzecim miejscu.

W pogodzie nastąpiła spora poprawa względem dwóch poprzednich weekendów wyścigowych. Dziś angielskie niebo zostało rozświetlone gorącymi promieniami słońca i temperatura powietrza będzie oscylować w okolicach 30 stopni Celsjusza. Wakacyjna aura nie utrzyma się jednak długo, bowiem prognozy na sobotę oraz niedzielę przewidują spadek temperatury aż o 10 stopni.

Przed kolejnym tryptykiem wyścigów większość zespołów przywiozła pewne aktualizacje do swoich samochodów. Wydaje się, że mająca spore pole do poprawy ekipa Red Bulla poszła w tej kwestii na tyle daleko, że zmieniła nawet zagłówek dla Maxa Verstappena. Holender na początku sesji poprosił o jego wymianę narzekając, że nie może ruszyć głową.

Oprócz tego należy odnotować nowe MGU-K w samochodzie Lewisa Hamiltona. To drugi komplet z trzech dozwolonych w całym sezonie.

Niedługo trzeba było czekać na pierwsze zamieszanie na torze. Wywołali je kierowcy Alfy Romeo. Najpierw Kimi Raikkonen obrócił się i wypadł w żwirowe pobocze, zaś chwilę później Antonio Giovinazzi podobnie stracił tył bolidu i bardzo zniszczył ogumienie.

Przez człapanie do boxu na prawie kwadratowych oponach doszło do kolejnych uszkodzeń. Z samochodu Włocha odpadło kilka elementów i sędziowie musieli zadysponować czerwoną flagę, by posprzątać tor.

Gdy po dziesięciu minutach przerwy kierowcy wrócili do pracy, Ferrari poinformowało o problemach z intercoolerem w maszynie Sebastiana Vettela. Niemiec zdołał więc wyjechać tylko na okrążenie instalujące i przedwcześnie mógł rozpocząć przygotowania do drugiej sesji.

Najszybszy okazał się Max Verstappen, który jednak pod koniec treningu narzekał na niestabilność jednostki napędowej. Holender stwierdził, że przerywa ona swoją pracę przy wyjeździe na tarki. Jego kolega z zespołu, Alex Albon, któremu w ten weekend pierwszy raz będzie asystował nowy inżynier wyścigowy, skończył tuż za podium.

Wspomnianą pierwszą trójkę uzupełnił z kolei Lewis Hamilton oraz Lance Stroll. Ferrari mające tylko jednego przedstawiciela w tym treningu może mówić o pewnej poprawie. Charles Leclerc zanotował bowiem piąty czas okrążenia.

Na tyłach ciągle bez niespodzianek. Najszybszymi z najsłabszych okazali się kierowcy Haasa. Za nimi doszło do pomieszania między Williamsem oraz Alfą Romeo. Z dwójki tych zespołów najlepiej spisał się Kimi Raikkonen. George Russell natomiast zgłaszał przez radio sporą niestabilność i bardzo odczuwał nierówności na torze.