Górski region w jakim zlokalizowany jest tor Red Bull Ring rządzi się własnymi prawami. Po odwołaniu trzeciego treningu wydawało się, że sesję kwalifikacyjną rozstrzygającą o losach jutrzejszego ustawienia na starcie wyścigu, czeka podobny los.

Na godzinę przed czasówką niebo nad torem rozpogodziło się, przestało padać, a przez chmury zaczęło wyglądać nawet słońce.

Tuż przed otworzeniem toru, nad Red Bull Ringiem ponownie jednak rozpadało się i kierowcy zmuszeni byli do oczekiwania na sygnał od FIA.

Ostatecznie po 46 minutach oczekiwania udało się rozpocząć Q1.

Kierowcy wyjechali na zalany wodą tor na pełnych deszczówkach. Mimo ciężkich warunków prawie wszystkim udało się uniknąć większych problemów.

W samej końcówce w ostatnim zakręcie z toru wypadł Antonio Giovinazzi. Włoch miał sporo szczęścia, ale uszkodził o bandę tylne skrzydło w swojej Alfie. W dalszej części okrążenia zatrzymał się na torze, a FIA na nieco ponad minutę przed końcem Q1 wywiesiła czerwoną flagę.

Czasy w tabeli wyników zmieniały się jak w kalejdoskopie, ale ostatecznie najszybszy na torze okazał się Lewis Hamilton przed Verstappenem i Norrisem.

Do Q2 nie przeszli: Grosjean, który nie wykręcił okrążenia pomiarowego, Giovinazzi, Latifi, Perez oraz Raikkonen.