Wedle doniesień z Niemiec, nowy bolid Alfa Romeo nie zdołał przejść obowiązkowych testów zderzeniowych FIA, a co gorsza podczas próby pod Mediolanem kompletnie zniszczył pierwsze podwozie, przygotowane z myślą o sezonie 2020.

Zmiany wprowadzone kilka lat temu sprawiły, że każdy zespół musi zaliczyć wszystkie testy zderzeniowe FIA przed rozpoczęciem przedsezonowych sesji testowych.

Porażka podczas próby nie oznacza od razu, że zespół nie będzie w stanie przygotować nowego auta na początek sezonu, ale sprawia iż w projekcie pojawiają się nieplanowane opóźnienia, a czas pracy inżynierów jest poświęcany zamiast poprawie osiągów auta, na jego wzmocnienie, aby w kolejnej próbie zaliczyć testy.

Zespoły przeprowadzają testy w dwóch laboratoriach należących do FIA. Jednym z nich, w którym najprawdopodobniej swoją próbę przeprowadzała Alfa Romeo jest zaplecze CSI w Mediolanie.

Zespół Ferrari, który z racji lokalizacji swojej siedziby, również korzysta z laboratorium CSI, ogłosił już, że swój bolid pokaże 11 lutego, osiem dni przed pierwszymi testami pod Barceloną.

Zespół Toro Rosso/Alpha Tauri za pośrednictwem mediów społecznościowych również zdradził datę prezentacji swojego auta. Nowy bolid z Faenzy pokazany zostanie światu 14 lutego w słynnym Hangarze 7 Red Bulla w Salzburgu.