WIADOMOŚCI

Nawierzchnia
Nawierzchnia
Przygotowując się do wyścigu F1 zespoły nie pomijają żadnego szczegółu, a jednym z najważniejszych elementów, jakie należy wziąć pod uwagę, jest nawierzchnia toru. Ma ona, wbrew pozorom, duży wpływ na ustawienia bolidów, osiągi, a nawet strategię. Ma też spełniać zupełnie inne standardy, niż normalna droga.
baner_rbr_v3.jpg
Tor Hungaroring, na którym odbywa się wyścig o Grand Prix Węgier, słynie z najmniej przyczepnej nawierzchni w całym sezonie. Wyboista, nierówna, a także miejscami dziurawa nawierzchnia stawia przed zawodnikami duże wymagania. Dodatkowo węgierski tor jest prawie codziennie pokrywany nawiewanym piaskiem, przez co jest jeszcze bardziej śliski. Okazuje się, że również ten element ma wpływ na zachowanie bolidów i przebieg wyścigów Formuły 1.

Z pozoru tor wyścigowy to droga jak każda inna i faktycznie pod względem budowy nie ma między nimi wiele różnic. Odmienne są natomiast obciążenia, jakim poddawana jest nawierzchnia. Niekończący się sznur ciężarówek pozornie niszczy drogę zdecydowanie bardziej, niż kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt aut wyścigowych, ale nie ułatwia to konstruktorom torów wyścigowych zadania. Pojazdy wyczynowe działają wręcz odwrotnie, ciągnąc nawierzchnię bardzo przyczepnym ogumieniem. Poza tym w Formule 1 docisk aerodynamiczny generowany przez spoilery oraz dyfuzor bolidu jest tak duży, że naciska on na tor z ogromną siłą. Konstruktorzy muszą więc tak dobrać mieszankę minerałów, z jakich zbudowana jest nawierzchnia, by była ona w stanie sprostać tym wymaganiom, oraz, przede wszystkim, zapewnić jeżdżącym po niej kierowcom bezpieczeństwo.

Każda nawierzchnia jest jednak inna i zależnie od niej zmieniane są ustawienia samochodów przed wyścigiem. Przede wszystkim opony – w tym sezonie, kiedy kierowcy muszą skorzystać w czasie wyścigu z dwóch rodzajów ogumienia – założenie odpowiednich opon w dobrym momencie jest sprawą kluczową. Do stanu nawierzchni dostosowywane jest również zawieszenie, mające za zadanie zapewnienie jak najlepszego kontaktu ogumienia z drogą. Charakterystyka nawierzchni zależy również od czynników zewnętrznych, przede wszystkim pogody. Dany materiał będzie zachowywał się inaczej w różnych temperaturach, co przekłada się także na dobór ogumienia przez zespoły. Również opady atmosferyczne wpływają na przyczepność – rolę odgrywa tutaj wówczas nie tylko przepuszczalność nawierzchni, ale i nachylenie i konstrukcja. Na źle skonstruowanym torze mogą się tworzyć kałuże, uniemożliwiające wręcz jazdę.

Tory uliczne nie wyglądają na tym, wbrew pozorom, najgorzej. Nawierzchnia w Monako nie zapewnia wprawdzie największej przyczepności, ale z drugiej strony zużycie opon na tym obiekcie jest sporo mniejsze. Charakterystyczne jest tu również to, że przyczepność tej nawierzchni zmienia się w czasie weekendu Grand Prix, wraz z kolejnymi sesjami i przejazdami, „oczyszczającymi” tor z brudu codziennego użytkowania oraz pokrywającymi go kolejnymi warstwami przyczepnej gumy z opon.

Najbardziej „drastycznym” przykładem wpływu nawierzchni na przebieg zawodów było Grand Prix USA w 2005 roku. Nowa, frezowana nawierzchnia miała zapewniać lepszą przyczepność, ale połączenie szorstkiej powierzchni ze specyfiką zakrętu 13, będącego częścią słynnego owalu Indianapolis, okazało się zabójcze dla opon jednego z dostawców. Ogumienie Michelin nie wytrzymywało ogromnych przeciążeń, niemalże rozpadając się w czasie jazdy. Po poważnie wyglądającym wypadku Ralfa Schumachera na treningu oraz kilku awariach opon badania przeprowadzone przez producenta wykazały, że to ogumienie na tej nawierzchni stanowi niebezpieczeństwo dla kierowców. Rozważano nawet zbudowanie tymczasowej szykany, spowalniającej zawodników w feralnym zakręcie, ale gdy okazało się to niemożliwe, wszyscy kierowcy korzystający z opon Michelin zjechali po okrążeniu formującym do boksów. W wyścigu wystartowało zaledwie sześciu kierowców z trzech ekip jeżdżących na ogumieniu drugiego dostawcy – firmy Bridgestone.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

8 KOMENTARZY
avatar
kunik15

02.08.2007 12:40

0

BArdzo dobry artykuł .


avatar
pawelz

02.08.2007 12:44

0

Pamiętam ten wyścig fajnie to wyglądało jak kibice rzucali z niezadowolenia puszkami na tor


avatar
Paatryk

02.08.2007 12:46

0

Też pamiętam tamten wyścig!


avatar
gemini31

02.08.2007 16:18

0

A jakie trzy zespoły wtedy wystartowały? Napewno Ferrari, a oprócz nich?


avatar
jan5

02.08.2007 16:32

0

Jordan i minardi


avatar
kosola

16.12.2007 10:46

0

myslalem, ze GP Monako bardzo niszczy opony


avatar
DjFryZjeR

04.02.2008 20:58

0

W rezultacie na starcie do wyścigu stawiło się tylko sześciu kierowców: Michael Schumacher i Rubens Barrichello z Ferrari, Tiago Monteiro i Narain Karthikeyan z Jordana oraz Christijan Albers i Patrick Friesacher z Minardi.// prosze bardzo gemini31 juz wszystko wiesz =)


avatar
Koniarek

06.04.2008 12:28

0

Pamietam jak cieszył się z 3-go miejsca Tiago Monteiro, a duet Ferrari nawet szampana nie otworzył. Był to swego czasu skandal


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu