WIADOMOŚCI

  • 08.11.2016
  • 6052
Recenzja: Mark Webber - Moja Formuła 1
Recenzja: Mark Webber - Moja Formuła 1
Książka jest dowodem na to, że Mark Webber po prostu potrzebował się wygadać i zrobił to w formie, która nie zginie w czeluściach mediów społecznościowych, przygnieciona gdzieś w kącie natłokiem informacji. To nie kopalnia cytatów - to cały świat wzięty w cudzysłów jednego z najbardziej doświadczonych kierowców w historii Formuły 1.
baner_rbr_v3.jpg
Skoro Mark Webber nie jest nudny, to macie pewność, że jego autobiografia również nie będzie. Australijczyk postanowił, że skoro nie jest już zobowiązany żadnymi sponsorskimi umowami, to zdradzi nam to co myślał, gdy jego kariera rozgrywała się na torach całego świata. Bardzo PR-owa i mocno przestrzegana otoczka sportu sprawiała, że Webber często musiał gryźć się w język. Rzadko mógł podzielić się wrażeniami w ich najprawdziwszej postaci.

Dzięki książce były kierowca mógł zdjąć kaganiec i otworzyć przed nami 333 strony prawdy. - Uważałem, że dyktowanie mi odpowiedzi na konkretne pytania było dla mnie obraźliwe - pisze Webber. Jego bezkompromisowy styl ułatwia nam zrozumienie, jak bardzo czasami był sfrustrowany upolitycznieniem królowej sportów motorowych. Odnosił wrażenie, że nie jest ze sobą szczery i to mu bardzo przeszkadzało.

Przy okazji oberwało się odrobinę Helmutowi Marko oraz Christianow Hornerowi za sagę związaną z Sebastianem Vettelem. Według Webbera, Marko starał się na każdym kroku udowadniać mu, że nie jest w stanie rywalizować z młodym utalentowanym Niemcem. Natomiast Horner miał przymykać na to oko, aby tylko nie narazić się szarej eminencji. W pewnym stopniu Australijczyk rozlicza się ze swoją historią. Spogląda przez ramię i wyjaśnia to, czego nie mógł wyjaśnić do tej pory.

Wszystko opisane jest w charakterystycznym, szorstkim stylu, którego celem jest rozwianie wszelkich wątpliwości. Jestem pewny, że w niektórych fragmentach Webber odwoła się do historii, które fani F1 znają z innej perspektywy. Wtedy może dojść do wewnętrznego konfliktu, zmuszającego czytelnika do wybrania konkretnej strony. To jednak nie jest wadą całej opowieści kierowcy. Wręcz przeciwnie - czyni ją pouczającą; czyni ją pewnym wyzwaniem również dla nas, bo Mark wyraźnie nie chciał, aby cały czas było miło i przyjemnie. Na pewno umyślnie skonstruował niektóre fragmenty tak, byśmy poczuli się odrobinę niekomfortowo.

Fanów najnowszej historii z pewnością zainteresuje rozdział poświęcony Grand Prix Malezji z 2013 roku. Słynne Multi-21 wywołało prawdziwy skandal w światku F1, ale mogliśmy wówczas odnieść wrażenie, że tak naprawdę nikt do końca nie mówi prawdy. Mark postanowił rozprawić się z tematem bardzo skrupulatnie. Z niemal chirurgiczną dokładnością tłumaczy nam każdą chwilę tej kłopotliwej dla Red Bulla niedzieli.

Dowiecie się także o dorastaniu Webbera do Formuły 1 - o trudnej drodze z Australii, jaką musiał pokonać. Wszystko ubrane w słowa, które czynią książkę bardzo wiarygodną. Opowiada także przygodę z Williamsem, gdy po pół roku od podpisania kontraktu Patrick Head i Frank Williams wezwali go do siebie mówiąc - Mamy z tobą kontrakt na kolejny rok, ale jeśli istnieje szansa, abyśmy Cię już nie mieli, to byłoby fajnie.

Ciekawostką jest fakt, że w kontrakcie Webbera z Red Bullem znalazła się klauzula uniemożliwiająca kierowcy wydanie autobiografii przez dwanaście miesięcy od zakończenia kariery. Zaraz gdy ten czas upłynął, Australijczyk przystąpił do zbierania swoich doświadczeń i spisywania własnej wersji zdarzeń.

Jeżeli pozwolicie się złapać w objęcia opowieści Webbera, to naprawdę trudno będzie wam przestać obracać kolejne strony. Oprócz napędzających całe życie Australijczyka kontrowersji, są też wątki humorystyczne z przestrzeni całej jego kariery - będące efektem relacji z innymi kierowcami lub jego dziwnych przyzwyczajeń. Nie skłamię jeśli stwierdzę, że to jedna z najszczerszych opowieści o Formule 1, a przecież tak bardzo nam tego w tym światku brakuje.

Każdy kto jeszcze nie nabył tej książki ma szansę wygrać ja w naszym quizie.

QUIZ: wygraj autobiografię Marka Webbera

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

5 KOMENTARZY
avatar
stasek44

08.11.2016 11:53

0

Powiem tak - przeczytałem książkę i zmieniłem zdanie o Webberze. Pozwoliło to skonfrontować pewne fakty i opinie australijczyka z tym co serwowały nam media. Wydaje mi się, że tak jest sprawiedliwiej - wcześniej widziałem sytuację na torze i po za nim tylko z jednej perspektywy - z perspektywy marketingu dla dobra F1 i RedBulla.


avatar
St Devote

08.11.2016 12:40

0

A to nie ta sama biografia, która wyszła już dawno temu i w której Webber przyznał się, że jechał ze złamaną ręką? Rozumiem, że to jakieś tłumaczenie na polski wchodzi teraz do sklepów?


avatar
stasek44

08.11.2016 12:44

0

Nie wiem czy dawno temu, ale w książce wspomina również 2014, więc jak dla mnie to nie tak dawno ;)


avatar
bbrbutch

09.11.2016 09:19

0

Mam od jakiegoś czasu książkę na szafce obok łóżka,ale z braku czasu dotarłem dopiero do setnej strony,ale w zupełności zgadzam się ze @stasek44.Fajnie napisana,myślę jednak ,że troszkę z przymrużeniem oka.Zachęcam do lektury,obowiązkowa pozycja dla fana F1.


avatar
ForzaFerrari F1

10.11.2016 13:34

0

Jestem akurat na okresie z Williamsem ;-)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu