WIADOMOŚCI

Hamilton w Austin sięga po 50. wygraną w karierze
Hamilton w Austin sięga po 50. wygraną w karierze
Lewis Hamilton sięgnął po czwartą wygraną w Austin i na swoim koncie ma już okrągłe 50 zwycięstw w Formule 1. Drugi na metę wjechał Nico Rosberg, a podium uzupełnił Daniel Ricciardo z Red Bulla.
baner_rbr_v3.jpg
Niedzielny wyścig na torze w Austin rozegrany został w nieco innych warunkach aniżeli treningi i kwalifikacje, jednak tor cały czas pozostawał suchy. Jedyną różnicą była nieco niższa temperatura toru spowodowana delikatnym zachmurzeniem.

Lewis Hamilton w Stanach Zjednoczonych zrobił to co do niego należało, czyli po zdobyciu wczoraj pierwszego pole position w Austin, dzisiaj dołożył czwartą wygraną na tym obiekcie.

Mimo iż przez większość wyścigu wydawało się, że kierowcy Red Bulla mogą pomóc Brytyjczykowi w ograniczeniu strat do Nico Rosberga, ostatecznie Niemiec na metę wjechał na drugiej pozycji, cały czas zachowując ogromne szanse na zdobycie pierwszego w karierze tytułu mistrzowskiego.

Wyścig w Austin rozpoczął się od świetnego startu Lewisa Hamiltona, który po pierwszym zakręcie utrzymał swoją pozycję. Nico Rosberg z kolei musiał ustąpić przed startującym na super-miękkim ogumieniu Danielowi Ricciardo.

Kimi Raikkonen w podobny sposób zdołał przeskoczyć Maksa Verstappena podczas, gdy Sebastian Vettel z pierwszych zakrętów wyjeżdżał na szóstej pozycji.

Pechowo wyścig rozpoczął się dla kierowców Force India, którzy obaj byli uwikłani w kolizje na starcie wyścigu. Najpierw z Valtteri Bottasem zderzył się Nico Hulkenberg, który po zjechaniu do boksów już z nich nie wyjechał, a chwilę później Carlos Sainz zderzył się z Sergio Perezem.

Gdy wydawało się, że Nico Rosberg może stracić w Austin do Hamiltona okrągłe 10 punktów, na torze zatrzymał się Max Verstappen. Holender chwilę wcześniej przez pomyłkę zjechał do boksów czym zaskoczył swoich mechaników.

Pech chciał, że wirtualną neutralizację toru po problemach Red Bulla na swoją korzyść wykorzystali obaj kierowcy Mercedesa. Nico Rosberg właśnie w tym momencie ku niezadowoleniu Daniela Ricciardo wyszedł na drugie miejsce i pozostał na nim do samej mety.

Na ostatnie 17 okrążeń ekipa Ferrari postanowiła po raz trzeci wezwać do boksów Kimiego Raikkonena i założyć mu na końcówkę miękkie opony. Fin nie ujechał jednak zbyt daleko, gdyż podczas zmiany kół doszło do błędu i ten musiał zatrzymać się zaraz po wyjechaniu z alei serwisowej.

Za podium, na metę, wykorzystując problemy Verstappena i Raikkonena wjechał Sebastian Vettel, który wyprzedził Fernando Alonso, Carlosa Sainza i Felipe Massę, który odrobił kilka punktów dla ekipy Williamsa walczącej o czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej z Force India.

Sergio Perez po problemach z początku wyścigu zdołał zakończyć wyścig na ósmej pozycji. W Austin mimo sporych problemów w piątek i sobotę świetnie wypadli kierowcy McLarena. Fernando Alonso na mecie był 5, a Jenson Button 8. Nie wiadomo jednak czy sędziowie nie przyjrzą się jeździe Hiszpana, który na ostatnich okrążeniach atakując Felipe Massę uderzył w bolid Brazylijczyka. Na ostatnim okrążeniu wyścigu Hiszpan zdołał także wyprzedzić swojego rodaka z Toro Rosso.

Jenson Button zaliczył za to świetny start i już po pierwszym okrążeniu awansował w okolice czołowej dziesiątki, którą na mecie zamykał Romain Grosjean. Sukces Francuza jest tym większy, że zespół Haasa zdołał na własnej ziemi zdobyć historyczny i cenny punkt w F1.

Poza czołową dziesiątką najbardziej zaciętą rywalizację stoczyli kierowcy Renault. Jolyon Palmer mimo iż wydawało się iż był znacznie szybszy od Kevina Magnussena przez pełne 56 okrążeń nie potrafił znaleźć skutecznego sposobu na wyprzedzenie Duńczyka. Ostatecznie Magnussen zakończył wyścig na 11, a Palmer na 13 pozycji.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 gb Lewis Hamilton Mercedes 1:38:12.618 25
2 de Nico Rosberg Mercedes +4.520 18
3 au Daniel Ricciardo Red Bull +19.692 15
4 de Sebastian Vettel Ferrari +43.134 12
5 es Fernando Alonso McLaren +1:03.953 10
6 es Carlos Sainz +1:36.124 8
7 br Felipe Massa Williams +1 okr. 6
8 mx Sergio Perez Force India +1 okr. 4
9 gb Jenson Button McLaren +1 okr. 2
10 fr Romain Grosjean Haas +1 okr. 1
11 ru Daniił Kwiat +1 okr.
12 dk Kevin Magnussen Renault +1 okr.
13 gb Jolyon Palmer Renault +1 okr.
14 Marcus Ericsson BMW Sauber +1 okr.
15 br Felipe Nasr BMW Sauber +1 okr.
16 fi Valtteri Bottas Williams +1 okr.
17 de Pascal Wehrlein Manor +1 okr.
18 fr Esteban Ocon Manor +2 okr.
19 fi Kimi Raikkonen Ferrari
20 nl Max Verstappen Red Bull
21 mx Esteban Gutierrez Haas
22 de Nico Hulkenberg Force India
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

45 KOMENTARZY
avatar
Dawid-_F1

24.10.2016 12:12

0

Sezon 2012 GP Malezji, 2014 GP Węgier tak tylko z tej stawki Alonso może pojechać. Wolniejszy bolidem walczył o zwycięstwo.


avatar
Dawid-_F1

24.10.2016 12:15

0

GP Rosji w tym roku, na YouTube start Alonso obejrzyjcie. Gigantyczny refleks. Alonso jest bardzo sprytny, ma doskonałe wyczucie bolidu. Grand Prix Hiszpanii w 2010 albo 2011. Start, z 4 na 1 miejsce na starcie. Żaden kierowca z tej stawki tego nie dokonał, tylko Fernando Alonso. Pozdrawiam.


avatar
ds1976

24.10.2016 12:47

0

@34 ale o Alonso każdy już wie :-) Przez lata można było sobie wyrobić opinię na jego temat, zwłaszcza kiedy szarpał się nie do końca udanymi bolidami Ferrari z dominującym RBR Vettela. Trochę tylko kiepsko mu poszedł sezon u boku HAM w McLaren. Powinien wtedy gówniarza (ówczesnego) postawić do pionu, okazało się, że gówniarz to nie cienki Bolek. Teraz w stawce znów mamy gnojka.... ALO zaliczył tez kiepski ostatni wyścig w sezonie 2010 kiedy to skupiony na Webberze zapomniał (a zespół wraz z nim) o Vettelu. Fajnie gdyby zbliżając się do końca swojej kariery otrzymał jeszcze konkurencyjne auto.


avatar
Levski

24.10.2016 12:53

0

Chciałbym zapytać jakim cudem ROS wyprzedził RIC, skoro RIC był blisko ich, przy vsc? Wyścigu niestety nie mogłem obejrzeć do końca :(


avatar
Dawid-_F1

24.10.2016 14:26

0

39. Daniel Ricciardo do boksu wtedy zjechał, Nico Rosberg też i Nico znalazł się przed Danielem. Dziwna trochę sytuacja. Przy vsc, niektórzy zyskali np. Nico i Alonso a niektórzy stracili np. Daniel i Button który został wyprzedzony przez Perez wtedy jakimś sposobem.


avatar
devious

24.10.2016 16:06

0

@39 Levski Ricciardo zjechał na pitstop podczas "normalnego" wyścigu a Rosberg niedługo później już podczas VSC - wtedy bolidy jadą wolniej więc pitstop względem tego jest "prawie darmowy" bo zamiast np. 25 sekund straty do normalnego okrążenia tracisz tylko np. 5 sekund (bo czas okrążenia podczas VSC trwa np. 1:55 zamiast 1:35 - a pobyt w boksie się wlicza w czas normalnego okrążenia - co jest trochę bzdurą i IMO FIA powinna to poprawić i doliczać pobyt w boksie do minimalnego czasu okrążenia jaki się wyświetla na kierownicy - wtedy nikt by nie tracił ani nie zyskiwał i byłoby sprawiedliwie). @38 ds1976 Jasne, że Alonso powinien wtedy zdobyć tytuł - i po prostu zawalił sprawę, zwłaszcza nie trzymając ciśnienia na Węgrzech. Hamilton to był super-debiutant ale w końcu uszło z niego powietrze i zaczął popełniać błędy - wystarczyło cierpliwie czekać. Alonso też jednak był wtedy młody (miał 26 lat), dość narwany i zbyt emocjonalny. Wydaje mi się, ze lekcja z McLarena i później kolejne lekcje pokory w Renault dały mu niezłą szkołę i juz w Ferrari w wieku 30 lat był kierowcą dużo lepszym - i wówczas po prostu spokojnie wypunktowałby Lewisa. W 2007 jednak pękł - i przegrał tytuł. Na pewno jednak głównym problemem był tutaj Dennis, który nie potrafił poradzić sobie z kierowcami - Lewis był debiutantem i był do ujarzmienia, Alonso też - wystarczyło ustalić jakieś zasady. Zasad jednak nie było, zwłaszcza dla Lewisa - on łamał postanowienia teamu a zespół mówił 'no trudno" - i nic z tym nie robił. Trudno się więc dziwić, że Alonso czuł się zdradzony (przychodził do McLarena jako lider teamu) i wziął sprawy w swoje ręce - z kiepskim efektem, choć na pewno zemsta się udała (McLaren nie wygrał w 2007 żadnego tytułu i jeszcze płacił 100mln kary). Trzeba jednak pamietać, jaka wówczas była atmosfera w McLarenie - obejrzyj sobie na YT relację z kwalifikacji w Monaco 2007 - jak szelają ze szczęścia mechanicy McLarena jak 1 czas w Q1 wykręca Lewis, a potem jak stoją obojętni czy wręcz skwaszeni jak pierwszy czas ma Alonso - a to była jedna z pierwszych eliminacji w sezonie (bodajże 6 runda), Lewis nadal był przed pierwszą wygraną i nie był faworytem do tytułu - a i tak już go wtedy kochali a Alonso był wrogiem. Jak w takiej sytuacji kierowca ma sobie dobrze radzić? Alonso i tak ledwie o 1pkt przegrał tytuł. A co by zrobił jakiś Massa czy inny Vettel? Przecież by się popłakali, że zespół ich nie kocha ;) Zresztą wystarczy popatrzeć na Kwiata - w 2015 dawał radę z Ricciardo i nawet - fartownie, to fakt - pokonał Daniela na punkty. Pamiętam te zachwyty nad Kwiatem wtedy... Pamietam dobrze, bo broniłem Ricciardo - kierowcę zwyczajnie lepszego i szybszego od Kwiata. Ale też Kwiatowi szybkości odmówić nie mogę. W 2016 został jednak zdegradowany do Toro Rosso i zupełnie się pogubił.- widać było brak pewności siebie, presję, "nóż na gardle" - dostał i dostaje tęgi łomot od Sainza. To pokazuje ile znaczy psychika i wsparcie teamu w F1. Oczywiście dobrzy kierowcy potrafią zespół "ustawić pod siebie" aby to właśnie ich zespół kochał a ten drugi kierowca.... był tylko nr 2 :) Tak robił Alonso w Ferrari i w Renault, tak robił Schumacher, tak robił Vettel i tak samo robi większość mistrzów... Czasem świadomie, czasem nieświadomie (tak jak Lewis w 2007 - raczej nie miał na to wpływu). Ale - niezależnie z jakich przyczyn - zespół bardziej kocha gościa po drugiej stronie garażu - to jest po tobie. Czy jesteś sympatycznym Massą, szybkim i walecznym Kubicą, twardym Webberem - po prostu będziesz mieć ciężko.


avatar
Now Bullet

24.10.2016 19:00

0

Prawda jest taka jak Hamiltonowi nie rzucają kłód pod noge to Rosberg może się schować do kieszeni.Nagle jak Ros ma praktcznie mistrza przyklepanego to Hamiltonowi wyszedł start no patrzcie,przypadek ?Tu niech sobie sam każdy odpowie,bo wątpie żeby 3-krotny mistrz świata który bedzie miał nie dlugo 10 sezon jazdy w F1 za sobą,nie umie wykonać przez pół a nawet więcej sezonu startu,który nie jest nie wiadomo jaką czynnością do nie opanowania (do tego opróćz Hamiltona nie miał nikt problemu,tylko raz chyba Rosberg i Vesrstapen,który po 2 słabych startach kazał redbulowi zregulwać sprzęgło i to pomogło).Wiadomo że Rosberg nie musi szarżować i walczyć z Hamiltonem o 1 miejsce w wyścigu,bo mu do szczęścia to nie potrzebne,ale było bynajmniej widać w USA że Robserg jedzie słabo.Co do Alosno to moim zdaniem na pograniczu ale myślę że przepisowo,massa chyba z 20 okrążeń się toczył za Sainzem a Alonso sie wkurzył i wyprzedził oby dwóch,brawa dla niego za odwage ;)


avatar
Jahar

24.10.2016 19:39

0

Fajny wyścig. Można było w nim zauważyć jak bardzo amatorsko zachowuje się Ferrari i jak oddziela się kierowców w iskrą Bożą od wyrobników. Alonso, Sainz, Verstappen, Hamilton, Perez mają to czego wielu innych nigdy nie osiągnie. Poza tym dawno nie oglądałem polskiej transmisji F1 i generalnie muszę powiedzieć, że zaczyna mi się podobać podejście obecnej ekipy do pracy nad F1 w tv. Jest luz jest przyjemne podejście do wyścigu. Polsat może się schować. No i bardzo dobra konferencja po wyścigu, amerykanska i w tym kierunku właśnie powinna podążać F1. Fajerwerki przed i po wyścigu a w trakcie zdrowa rywalizacja.


avatar
Eucliwood

25.10.2016 09:08

0

@42 Nie używaj słów, których nie rozumiesz, vide bynajmniej.


avatar
Vendeur

25.10.2016 20:43

0

@ 44. Eucliwood - wyluzuj, wiele osób myli stosowanie bynajmniej z przynajmniej. Nie trzeba ich za to aż tak atakować :)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu