Międzynarodowa Federacja Samochodowa przed wyścigiem na torze Hungaroring poinformowała, że każdy kierowca będzie mógł w jego trakcie trzykrotnie wyjechać poza tor zanim otrzyma karę przejazdu przez boksy.
Na Węgrzech FIA kontynuuje politykę „zero tolerancji” dla opuszczania przez kierowców granic toru jednak po raz pierwszy w celu kontroli tego procederu wykorzysta elektroniczny system.Podczas czasówki czasy kierowców, którzy wyjadą poza tor tradycyjnie będą usuwane.
„Prosimy zwrócić uwagę, że wyjazdy te będą oceniane przez wykorzystanie pętli indukcyjnych zainstalowanych w krawężnikach, a żeby zapewnić iż nie otrzymujemy fałszywych wskazań, chcielibyśmy potwierdzić, że pętle te zostały ustawione w ten sposób, aby rejestrować wyjazdy poza tor na odległość około 20 cm od białej linii” pisała FIA w oświadczeniu.
Podczas wyścigu FIA poinformowała, że kierowcy będą mogli w zakrętach numer 4 i 11 wyjechać poza tor trzykrotnie zanim otrzymają ostrzeżenie a następnie karę przejazdu przez boksy.
„Każdy kierowca, który wyjedzie poza tor w tych zakrętach ujrzy czarno-białą flagę [ostrzegawczą], a kolejny wyjazd poza tor zostanie zgłoszony sędziom zawodów z adnotacją iż kierowca nie trzymał się granic toru.”
„Tak jak informowaliśmy, takie zachowanie będzie skutkowało najprawdopodobniej karą przejazdu przez boksy.”
23.07.2016 12:39
0
Podoba mi się to nastawienie. Uwazam ze FIA powinna iść krok dalej i karać kierowców ktorzy az cztery razy przekrocza tor czarna flaga i wykluczeniem z wyscigu. Zmieniloby to podejcie kierowcow i ich realne tempo a nie jak do tej pory- ''jak troche przesadze to jest ok bo zaraz i tak jestem z powrotem na torze''.
23.07.2016 12:44
0
A tym wykluczeniem to trochę pojechałeś.
23.07.2016 13:58
0
Trochę wygląda to jak bicie piany dla samego bicia piany. Szumne hasła ZERO tolerancji, a potem okazuje się, ze jednak można wyjechać 4 kołami, tylko nie więcej niż 20 cm od białej linii, niektóre zakręty się nie liczą, a w wyścigu jeszcze dochodzi kilka ostrzeżeń zanim ukarzą. Prawdziwe ZERO tolerancji! Cała ta droga zabawa w elektronikę wygląda na próbę wykreowania pseudo-obiektywnego elementu w systemie kar. Przy masowym wyjeżdżaniu poza tor i polityce zero tolerancji kary posypałyby się masowo i to by pewnie skończyło się wielkimi emocjami i zamieszaniem medialnym. Dlatego wprowadzają bezduszną maszynę, z którą nikt nie będzie dyskutował. Jednocześnie i tak jest to tylko element sygnalizujący zdarzenie, więc decyzja nadal jest w rękach sędziów, którzy pewnie przy odpowiednio miękkim składzie będą w stanie generować wyjątki od reguły.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się