WIADOMOŚCI

Mercedes potwierdził zatrudnienie Hamiltona
Mercedes potwierdził zatrudnienie Hamiltona
Po porannym oświadczeniu zespołu McLaren w kwestii Sergio Pereza, informacja prasowa Mercedesa w związku z angażem Lewisa Hamiltona była już tylko kwestią formalną.
baner_rbr_v3.jpg
Ekipa Rossa Brawna potwierdziła, że od sezonu 2013 podpisała trzyletni kontrakt z Brytyjczykiem, a w mediach spekuluje się, że kwota umowy opiewa na oszałamiające 100 milionów euro, co jak na dobę kryzysu ekonomicznego na świecie jest gigantyczną gażą.

Oprócz informacji dotyczącej Lewisa Hamiltona zespół poinformował, że rolę nie wykonawczą prezesa rady dyrektorów zespołu obejmie trzykrotny mistrz świata Niki Lauda, który swoim doświadczeniem będzie wspierał zespół oraz duet kierowców – Lewis Hamilton - Nico Rosberg.

„Nadszedł czas, abym postawił sobie świeże wyzwanie” mówił Lewis Hamilton. „Jestem podekscytowany rozpoczynaniem nowego rozdziału w wyścigach wraz z zespołem Mercedes AMG Petronas. Mercedes-Benz ma ogromną spuściznę w świecie sportów motorowych, jak również pasję do wygrywania, którą również podzielam.”

„Wspólnie możemy dorosnąć i stawić czoła temu wyzwaniu. Wierzę, że jestem w stanie pomóc Srebrnym Strzałom pokierować je na szczyt oraz zrealizować wspólne ambicje wygrania mistrzostw świata.”

Michael Schumacher po trzech latach z Mercedesem w sezonie 2013 zwolni kokpit dla Lewisa Hamiltona, jednak jego przyszłość w F1 nadal pozostaje niejasna.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

165 KOMENTARZY
avatar
Michael Schumi

28.09.2012 21:48

0

Osobiście uważam, że to niesamowita i sensacyjna wiadomość. Skoro jest już oficjalnie potwierdzona, myślę że należy coś o nim wspomnieć - o Lewisie jako kierowcy i jego wkładzie w zespół. 2007 r. - Lewis Hamilton, młody kierowca debiutuje w zespole z wysokiej półki: McLaren Mercedes. W swoim pierwszym w życiu wyścigu zajmuje świetne 3 miejsce. Zaczyna się liczyć w walce o tytuł, zdobywa pole position, podia, punkty, a pierwsze zwycięstwo odnosi w Kanadzie, a potem następne w USA, po twardej walce z Fernando Alonso. Przez cały sezon ten debiutant jeździł równym tempem z jego partnerem zespołowym, dwukrotnym mistrzem świata. Mógł naprawdę zostać jedynym kierowcą na świecie, który byłby mistrzem świata w swoim debiutanckim sezonie, jednak z wielu powodów nie wyszło mu. Jednak jego osiągnięcia były i tak imponujące: zakończył sezon na 2 miejscu ze 109 pkt. a do mistrza, Kimiego stracił tylko punkt. 2008 r. - do jego najlepszych momentów można by zaliczyć pierwsze zwycięstwo w Australii i te w deszczowym Monako. Jednak najbardziej satysfakcjonującym triumfem musi być te jedno: GP Wielkiej Brytanii - wielu odpadło, miało kraksy lub obracali się w ulewie. Sam Massa obrócił się pięciokrotnie. I wreszcie jego wyścig życia: GP Brazylii. Na ostatnim zakręcie, ostatniego okrążenia Lewis wygrywa swój tytuł, zabierając go sprzed nosa Felipe. 2009 r. - McLaren ma ogromne problemy z dociskiem, przez co jego bolid staje się bezużyteczny w walce o tytuł. Jednak i on i zespół szli do przodu i wygrali dwie honorowe GP: na Węgrzech i w Singapurze. Dobry moment z tych chwil? Wybieram GP Brazylii: P17, a na mecie jest trzeci. Mimo całego trudnego sezonu Lewis nie podał się i walczył. Niesamowita postawa, zwłaszcza przy takim słabym i trudnym sezonie. 2010 r. - Do McLarena trafia Jenson Button, świeży mistrz z zeszłego sezonu. Hamilton potrzebował takiego kolegi zespołowego. Odnalazł przy nim stabilizację i wewnętrzny spokój. Fajnie, że tak im szło dobrze. Lewis zaczął dobrze: 3 miejsce w Bahrajnie, ale w Australii szkoda było tej kolizji z Webberem pod koniec. Potem było lepiej: 2 miejsce w Chinach, pierwsza wygrana w Turcji po skorzystaniu na kolizji Red Bullów i świetnej walce z Jensonem. Następne zwycięstwo było kapitalne: Kanada - P1 i zwycięstwo. Następnie drugie miejsce w Europie i Wlk. Brytanii, 4 miejsce w Niemczech i pechowa awaria na Węgrzech. Na szczęście wrócił na prowadzenie wygraną na mokrym, belgijskim torze Spa. Stracił znowu przez nieukończenie GP Włoch i Singapuru. Wg. mnie stracił wtedy szansę na kolejne mistrzostwo, ale cały czas wykonywał dobrą robotę, wygrywając parę GP i często odwiedzając podium. 2011 r. - to był bardzo ciężki sezon dla Hamiltona, w którym dotknęło go wiele osobistych problemów, jak częste kolizje z Felipe. Jednak jego 3 zwycięstwa były w pełni zasłużone i ciężko wywalczone, zwłaszcza te z GP Niemiec. 2012 r. - myślę że miał sporo pecha i dość ucierpiał przez błędy zespołu. Jednak liczy się dalej w walce o tytuł, a wygrał już 3 wyścigi. Uważam, że swoją wspaniałą karierą w McLarenie zapisał się na ich kartach złotymi literami. Będzie mi go brakować w tym teamie, ale cieszę się jednak, że trafi do Mercedesa, spróbuje czegoś nowego. W McLarenie, czy w innym teamie: Lewis jest i będzie świetnym kierowcą. Życzę powodzenia!


avatar
luka55

28.09.2012 21:58

0

Marti nr66 Przyznam się szczerze że mi to wszytko wyglądało na to iż zostanie. W Mercedesie mówili że jeśli będzie chciał zostać, że są zadowolenie itd. No właśnie czy będzie chciał? Wygląda to jakby od jego decyzji zależało to czego dziś jesteśmy świadkami. Jeżeli od jego decyzji to kiedy ją podjął ? Wielce prawdopodobne że wcześniej tak jak mówisz. Choć tu tez się przyznam że gdy mówił o swojej przyszłości to nie wiele mogłem z niego rozczytać ;) . Na twarzy miał lekki charakterystyczny uśmieszek gdy mówił o przyszłości i tyle. Na prawdę myślałem że zostanie. I naprawdę jestem ciekawe kiedy podjął jakieś decyzje. Ale może być jak mówisz. To jak już tak dobrze Ci idzie ,,rozczytywanie'' to powiedz co myślisz, zobaczymy Majkela w bolidzie w przyszłym sezonie ? Jeśli tak to jakie masz propozycje? A może będzie działał w jakimś zespole? Kto to wie . Dobrze że Lauda zostaje w RTL . Czasami plecie , O Schumacherze też różne rzeczy gadał , niemniej jestem sentymentalny i brakowałoby mi go trochę. Pozdrawiam


avatar
waarheidlievend

28.09.2012 22:11

0

do wszystkich co pisza ze hamilton strzela sobie samobuja,kolano czy inna czesc ciala,-czy wy uwazacie ze on tez tak mysli???gdyby tak bylo to zostalby w maclarenie i dalej jezdzil na luzie choc "hamowany".w mercedesie zapewne wroci do dawnego stylu jazdy,bo wtedy mial wyniki.czy to zle ze sie tak stalo???perez w maclarenie pokaze co jest naprawde wart.nastepny sezon juz teraz zapowiada sie ciekawie.


avatar
Martitta

28.09.2012 22:41

0

Nie chodzi tylko o kasę... To jest przecież niestabilny emocjonalnie człowiek nastawiony na zwyciężanie... Jaką zrobił aferę o trofea? Bo to jego trofea. Jakoś nie do końca sądzę, by stała za tym tylko gaża. Musiało być coś jeszcze, co uwarunkowało tak niespodziewaną decyzję czołowego kierowcy. I ta nieoficjalna część wyjdzie zapewne dopiero w praniu...


avatar
Marti

28.09.2012 23:07

0

72. luka55 Ja 100%-owej pewności nie miałam, wiec się na ten temat nie wypowiadałam. Pewne jest tylko, że chciał się dopiero w październiku określić, czy zamierza zostać w Mercedesie, bo nie był tego pewny. Zarząd nalegał, aby zrobił to wczesniej, ale nie chciał się zdeklarować. Zatem zaczęli się starać o Hamiltona, a czy mieli to takze wcześniej w planie, wiedzą tylko oni. Wklejam 2 cytaty Sabine Kehm: >> [MSC] wäre in der Lage gewesen, zu unterschreiben, wenn er das schon im Sommer gewollt hätte<< >>Michael ist nicht bei Mercedes geblieben, weil er sich nicht sicher war, ob er fahren will, und das hat sich mit der Zeit nicht verändert<< Wydaje mi się, że nie zmieni zespołu. Ale już raz mnie zaskoczył, gdy byłam pewna, że na 100% nie wróci do F1, więc się jasno nie określę :) wątpię, aby poszedł do Saubera, nie stać ich na niego :) Lauda czasami bywa irytujący, bo lubi zmieniać zdanie jak chorągiewka ;) w Korei i Japonii pewnie tradycyjnie go nie będzie i jego rolę przejmie Ralf S. który ja dobrze wypełnia :) 74. Martitta - taaaa... to jest tak tajemnicze, że pewnie scientology maczała w tym palce... ;) pozdro dla Was :)


avatar
Martitta

28.09.2012 23:57

0

@75 Marti - Nie twierdzę, że to jest tajemnicze. Uważam, że nie chodzi tylko o kasę. W końcu perspektywy są takie, że długo się nią nie nacieszy.


avatar
belzebub

29.09.2012 01:27

0

Wiadomość nie tylko dnia, ale całego sezonu, mało prawdopodobne, żeby cokolwiek innego ją przyćmiło. Co jak co, ale raczej sądziłem, że to tylko gierki Hamiltona i Maclarena, przed podpisaniem kontraktu, aby każdy najlepiej na tym zyskał. Fakt, nie można być przywiązany cały czas do jednego zespołu, ale Merc jest niepewny, nie tylko pod względem formy, ale w ogóle istnienia jako team w F1 w najbliższej przyszłości. Ma być co prawda podobno pod nową nazwą, bodajże jako AMG F1, a Merc ma być tylko dostawców silników, na ile się to sprawdzi zobaczymy, ale czy pod nową nazwą zespół długo przetrwa, raczej nie wiadomo. Na pewno istotne tu będą wyniki, nie wierzę jednak, że Hamilton jest jakimś cudotwórcą, pomimo tego, że jest świetnym kierowcą. Niemniej jest ciekawy pierwszego sezonu. Co do dlaszych losów Maclarena, nie oszukujmy się Perez, raczej od razu nie zastąpi Hamiltona i raczej nie chcę mi się wierzyć, że od razu będzie wygrywać. Choć ma zadatki na bardzo dobrego kierowcę, a Maki to bardzo udane konstrukcje. Tak czy owak, bardzo ciekawe transfery. Szkoda tylko Schumiego, jeśli nie znajdzie nigdzie miejsca w topowym zespole, to jego powrót będzie można określić faktycznie, jako nietrafiony.


avatar
Piotre_k

29.09.2012 06:01

0

70. Marti: owszem, Lewis jest niestabilny emocjonalnie, ale sądzę, że większość problemów Lewisa ma od pewnego czasu źródło w niejakim Martinie Whitmarshu. Dopóki w McLarenie rządził Ron Dennis, który potrafił i chciał żyć z problemami Hamiltona, nie było to tak widoczne i nie przeszkadzało tak bardzo na torze. Pan Whitmarsh wydaje się oczekiwać od kierowców dojrzałości, samodzielności i konkretnego podejścia dożycia, dlatego tak lubi Jensona i dlatego męczy go zachowanie Lewisa. Zmiana otoczenia może Hamiltonowi zrobić dobrze - wszystko zależy od tego, czy Ross Brawn będzie dla niego drugim Ronem Dennisem. Jeżeli Ross wie w co się pakuje i jest na to gotowy (myślę, że tak), to z samym Hamiltonem nie powinno być najgorzej. Tylko co z bolidem?


avatar
logel999

29.09.2012 09:15

0

Zobaczymy ...Niki Lauda hmmm ciekawe ....Ale Hamilton jak pisalem to tytuł za kilka lat ...


avatar
logel999

29.09.2012 09:28

0

Troche szkoda no , ale trudno nadal będe mu bardzo kibicował i wiem to głupie , ale wierzę , że za rok z Mercedesem bedzie dominował ;)


avatar
nonam3k

29.09.2012 10:20

0

Los Schumachera przesądził ostatni wypadek . 7krotny mistrz świata a rozbija się jak grosjan


avatar
Reaglag

29.09.2012 11:00

0

Niewiem jak to mozliwe ale w pelni zgadzam sie z wszystkimi twoimi koment. POZDRO. Liczylem na Masse w McLarenie.


avatar
Skoczek130

29.09.2012 11:07

0

@krzysiek000 - bolid był tworzony pod Hamiltona, bo to był ich kierowca od początku. Paddy Lowe powiedział, że przyszłoroczny będzie w całości pod niego. Ale już nie będzie - bo odszedł.


avatar
Skoczek130

29.09.2012 11:08

0

Mercedes nigdy nie zdobędzie tytułu. To BMW Sauber ze Stuttgartu. ;)


avatar
Luke-F108

29.09.2012 11:10

0

Mercedes nie da Hamiltonowi bolidu na walke o tytul. Mclaren zawsze mial auta w czolowce- nawet w 2009 roku jak na pocztaku mieli bolid na koniec stawki to juz pod koniec walczyl z BROWNEM. A Mercedes w tym jak i w zeszlym roku mial bolid dobry tylko na pocztaku sezonu a pozniej stawka odjezdzala bo szli w zlym kerunku albo zmiany sie nie sprawdzaly, a konczylo sie zawsze tak samo czyli ze skupiali sie na przyszlym sezonie!!!


avatar
Juvefan

29.09.2012 11:41

0

No zaskoczenie jest duże. Naprawdę. Nie wiem czy kierował się Lewis wybierając Mercedesa bo napewno nie względami sportowymi. McLaren zawsze gwarantował mu walkę o najwyższe pozycje, jest liderem zespołu (trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć iż to Lewis jest nr 1 pomimo, że McL wydaje się ich traktować na równi i nie ma żadnej niezdrowej rywalizacji), wszystko jest pod niego. Tymczasem on decyduje się odejść do przeciętnego zespołu, wydającego pierdyliard euro na nowe poprawki, które nigdy się nie sprawdzają, wynajmują najlepszych specjalistów, kolejnych sponsorów i ma żadnych efektów. A wszystko im gwarantuje jeden człowiek - Michael Schumacher. Po odejściu Schumiego pewnie odejdzie część sponsorów, bo to wszystko było dla niego. Nie wierzę, że Lewis jest w stanie pomóc w budowaniu dobrego bolidu w takim stopniu jak Red Baron. Sfrustrowany próżnym inwestowaniem koncern ze Stuttgartu, podobnie jak Toyota zdecyduje się odejść. Tak to ja widzę, nikt nie musi się z tym zgadzać, więc proszę oszczędźcie sobie pojazdów, jeśli macie odmienne zdanie. Prędzej bym sie spodziewał odejścia Buttona niż Hamiltona, bo nazwisko tego drugiego jest bardziej "hot" i szczerze mówiąc myślałem sobie, iż zażyczą sobie duetu Hamilton-Raikkonen, na czym team z Woking mógłby dużo zyskać. Pereza czeka życiowy egzamin czy podoła jemu i faktycznie jest wielkim talentem. Co do Lewisa to powiem tyle - KASA, KASA, KASA. Sory, że podchodzę do tego tak pesymistycznie, ale nie wróżę mu świetlanej przyszłości w Mercedesie.


avatar
pjc

29.09.2012 12:02

0

Dla mnie osobiście przesłanie jest jasne Michael odchodzi lub... przechodzi do Ferrari i będzie jeździł u boku Fernando - swojego wielkiego rywala sprzed lat. Ależ to byłaby nowina. Sam jestem jednak zdania,że Niemiec żegna się z tą dyscypliną sportu. Kropka.


avatar
pjc

29.09.2012 12:04

0

...A przejście Schumachera do ekip typu Sauber możecie włożyć między bajki - przecież to absolutnie nierealny scenariusz.


avatar
pjc

29.09.2012 12:10

0

No i jeszcze Lewis... Przeszedł do Mercedesa z 2 powodów. Po pierwsze Brawn i kierownictwo potrzebuje człowieka, który wygra dla nich mistrzostwo. Po drugie pieniądze zrobiły swoje. Moim zdaniem ten ruch opłaci się obu stronom.


avatar
rokosowski

29.09.2012 12:24

0

@83 Skoczek130 trollu, drugi raz kłamiesz w tej samej sprawie, Paddy Lowe nic takiego nie powiedział, Button w 13 z 14 wyścigów miał gorsze tempo od Hamiltona, o kwalifikacjach już nawet nie będę wspominał, Hamilton jest w tym sezonie lepszy w każdym elemencie, nawet pod względem oszczędzania opon, co w tym dziwnego że zespół stawia na lepszego


avatar
etos

29.09.2012 12:43

0

aly by jaja byly jak Schumacher by wrocil do Ferrari za Masse


avatar
Grzesiek 12.

29.09.2012 13:06

0

87 pjc Raczej to pierwsze . Chociaż Mercedes brzydko się z nim rozstał .... :P Nie dał mu szansy na honorowe odejście . A teraz ... Michael zostanie zapamiętany jako kierowca , którego nie chce żaden zespół , po tym jak pierwotnie Ferrari nie dało mu powtórnie fotela kierowcy wyścigowego :P Dlatego też nie widzę najmniejszej szansy na to , aby teraz Czerwoni byli by zainteresowani Niemcem . Nie sądzę też aby sam Michael rwał by się do jazdy dla Ferrari . Zdaje sobie sprawę że Alonso by go tam zniszczył . :P Pzdr.


avatar
etos

29.09.2012 13:15

0

92. Grzesiek 12 to dlaczego Alonso niezniszczyl Schumachera w kwalifikacjach w Monako tylko na odwrót?


avatar
Grzesiek 12.

29.09.2012 13:34

0

93. etos Pewnie dlatego że na torze w Monaco podczas kwalifikacji Mercedes był najszybszy , co potwierdza P2 Rosberga .....:P Tylko dlaczego do wyścigu Schumacher ruszał do wyścigu za Alonso ?


avatar
rokosowski

29.09.2012 13:36

0

@93 to dlaczego Schumacher nie zniszczył Alonso we wszystkich wyścigach od trzech lat tylko na odwrót?


avatar
logel999

29.09.2012 15:24

0

Lewis w sumie zniszczył sobie 3 sezony ....Dla mnie Mercedes to nic jak mam byc szczery .....Ale licze , ze to sie zmieni


avatar
skidmarks

29.09.2012 15:27

0

Nie che mi sie czytac tego co tu wypisywali ale Związki Zawodowe Mercedes Benz na 100mln€ nie nie beda zadowolone jak ma byc to prawda oczywiscie ;)


avatar
krzysiek000

29.09.2012 17:47

0

83. Skoczek130 Podaj źródło, bo nigdzie o tym nie słyszałem. Albo chociaż cytat.


avatar
etos

29.09.2012 17:53

0

94. Grzesiek 12. czyli wdg twoich kryteriow to wylacznie od bolidu zalezy kto jest szybszy. A startowal za Alonso bo byl cofniety o 5 pozycji, o czym pewnie wiesz wiec niewiem skad to pytanie.


avatar
etos

29.09.2012 17:54

0

95. rokosowski bo przez 3 sezony Ferrari sa szybsze od Mercow o czym dobrze wiesz.


avatar
Grzesiek 12.

29.09.2012 18:21

0

100. etos Zważywszy na Twój wpis nr 100... mógłbym Ci zadać takie same pytanie ... A skąd moje pytanie ? Bo jakoś nie zauważyłem że Schumacher tam zniszczył Alonso . A przez swoją głupotę w wyścigu poprzedzającym , być może stracił tam szanse nawet na zwycięstwo :)


avatar
PanPikuś

29.09.2012 19:38

0

@98 Co do artykułu to Skoczek130 ma rację , bo sam go czytałem. Jako , że nie da się tu linków wstawiać , a kombinować ze spacjami nie mam czasu to prosze wpisz sobie w google frazę: " ultra bolid projektowany pod hamiltona " Mi wyskakuje te artykuł w 1 linku. Pozdrawiam


avatar
Marti

29.09.2012 20:15

0

@76. Martitta Mnie jest obojętne, w jakim zespole będzie jeździł Lewis, czy w topowym, czy w przeciętnym. Ja jemu nie kibicuję, więc za bardzo nie zastanawiam się nad jego motywami. Niemniej jest to dziwne, że zdecydował się przejść do gorszego zespołu, będąc wychowankiem McLarena. O deklaracjach "na całe życie" nie wspomnę, bo kierowcy lubią w taki sposób lukrować swojemu pracodawcy, ale życie często pokazuje inny scenariusz. Pytam się tylko jaki bolid może Hamiltonowi zaoferować Mercedes, skoro przez ostatnie 3 lata nie zbudował odpowiedniego wozu umożliwiającego walkę o czołowe lokaty? A jesli kolejne konstrukcje będą tak samo oponożerne jak poprzednie, to zważywszy na styl jazdy Hamiltona, widzę to naprawdę kiepsko. Dlatego śmiem twierdzić, że Anglika skusiła głównie kasa., bo niby co innego? @78. Piotre_k Kierowca wyścigowy to nie małe dziecko, które się przytula i pociesza, gdy nabije sobie guza :) kierowca nie powinien zabierać ze sobą do bolidu życia prywatnego, czy też problemów osobistych. To oczywiste. Skoro osobowość Lewisa nie potrafi współgrać z jego wykonywanym zawodem, to w takim razie co on robi w tym sporcie? Dla mnie wymogi Whitmarsha są w pełni zrozumiałe. Szef zespołu to nie osobista niania, która prowadzi swojego pracownika pod rączkę. Oprócz tego Lewis "zabłyszczał" paroma akcjami poza torem, w których nie wykazał się mądrościa i dojrzałością, vide niedawny słynny wpis na twitterze. Takie zachowanie Martin oficjalnie nie pochwalił i miał facet rację. Nie wydaje mi się, aby w nowym zespole Lewis jakoś zmężniał. Jesli się mylę, będę pozytywnie zaskoczona. na dobry, pozwalający na jazdę w czołówce bolid Merca, raczej nie ma co liczyć ;)


avatar
Martitta

29.09.2012 23:24

0

@103 Marti - Jak najbardziej myślę tak samo, z tą jednak różnicą, iż trudno mi jest uwierzyć, że kasa to główny wyznacznik takiego kierowcy. Z pewnością w dużej części tak jest, jednak patrząc na to względem przyszłości, dla Lewisa to krzyżyk w karierze. Mimo, że nie jest moim faworytem i może sobie jeździć nawet w HRT, to ciężko mi pojąć jak kierowca może zrobić tak głupi błąd tylko dla "krótkofalowej" kasy. Wątpię, że Mercedes zdoła pokonać w przyszłości takie zespoły jak McLaren i RedBull. Nawet jeśli się uda, będzie to jednorazowy przypadek. Cóż... Pożyjemy -zobaczymy :) Pozdrawiam


avatar
Piotre_k

30.09.2012 09:15

0

Marti: kierowca F1 to też tylko człowiek, tak samo jak szef zespołu F1. Dopasowanie zależy od charakterów - jedni będą niańczyć dzieciaka jeżeli jest szybki, inni nie. Dlatego według mnie zadecyduje postawa Brawna. Lewis niekoniecznie będzie chciał dojrzeć wiedząc, że jest gwiazdą, której Mercedes potrzebuje, ale jeśli dadzą mu odczuć, że jego problemy są najważniejsze na świecie, to będzie szczęśliwy. I szybki. I taki układ też może dobrze działać (o ile Nico nie będzie za mocno mieszać). A co do bolidu - na dobry samochód Hondy też się nie zanosiło, a w 2009 proszę jaka rakieta im wyszła :) Wprawdzie ostatecznie z silnikiem Mercedesa, ale podwozie znaczy więcej od motoru. Ale osobiście też jestem tu sceptyczny.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu