Sędziowie dbający o przestrzeganie regulaminów podczas Grand Prix Singapuru po przeanalizowaniu wypadku z udziałem Michaela Schumachera i Sergio Pereza, postanowili pouczyć niemieckiego kierowcę.
Ścigający się w barwach Mercedesa Schumacher na 28 okrążeniu dzisiejszego wyścigu uderzył w tył Saubera C30 Sergio Pereza. W wyniku incydentu Niemiec zakończył wyścig, a Meksykanin zmuszony był do złożenia przedwczesnej wizyty swoim mechanikom.FIA zdecydowała również o nałożeniu na Team Lotus grzywny w wysokości 10 tysięcy euro za spowodowanie niebezpiecznej sytuacji podczas pit stopu Heikki Kovalainena. Fiński kierowca opuścił bowiem stanowisko serwisowe wyjeżdżając wprost przed Sebastiana Vettela.
25.09.2011 19:06
0
Kovalainen mógł wjechac w Vettela:(
25.09.2011 19:14
0
Też tak myslalem
25.09.2011 19:21
0
nie można mieć wszystkiego
25.09.2011 20:19
0
Ale bym się cieszył jak by w niego wjechał.
25.09.2011 21:14
0
Aha, tak gdyby w niego wjechał następne wyścigi były by bardziej emocjonujące, Button miał szanse na zwycięstwo ale po restarcie przyblokowały go te 3 zdublowane auto
26.09.2011 10:14
0
Heh, a wtedy Kovalainenowi odebrano superlicencję! Weźcie już przestańcie takie pierdoły popychac. ;/
26.09.2011 10:15
0
@Rudolf50 - wątpię w to. Seba absolutnie kontrolował cały wyścig.
26.09.2011 18:34
0
Hamilton za to samo co Schumacher dostał karę, Schumacher tylko upomnienie, ale wiadomo sędzią był Heinz-Harald Frentzen. Zawsze będą równi i równiejsi.
26.09.2011 19:36
0
8. Jacu tylko, że Hamilton miał już kilka upomnień za to samo i nie wyciągnął z tego wniosków.
26.09.2011 20:00
0
@9. sylwekdm - nom ale przypomnij sobie, że MSC też w przeszłości szalał i z tymi karami różnie bywało. Owszem u Lewisa też. Ale tu chodzi o sposób przewinień. Ostro walczy i popełnia błędy - zarówno Schumacher jak i Lewis. Ale jednak Lewisowi czystego chamstwa typu parkownia w poprzek toru, czy wyrzucanie rywali na siłę nie można jeszcze zarzucić ;). Bardziej to incydenty wyścigowe niż próba wyeliminowania przeciwnika. Jeśli karać za coś takiego to powinno się po równo. A biorąc pod uwagę przeszłość to Michael ma tych grzeszków znacznie więcej na koncie i też wniosków nie wyciąga...przypomnij sobie poprzedni sezon i chociażby walkę z Baricchello na Węgrzech, czy przepychanki w Kanadzie na Kubicy, Buttonie. Lewis teraz jest na widelcu i niedługo nie będzie mógł za przeproszeniem pierdnąć ;). Nawiasem mówiąc nie jestem za karaniem w tym wyścigu żadnego z nich. Tyle, że Schumacher sam się ukarał bo dalej nie pojechał, a Lewis przez karę sporo stracił. Dla mnie na ryzyku właśnie polega ściganie a nie na grzecznej jeździe w rządku. pozdro
26.09.2011 20:18
0
@Jacu - gdyby kontynuował rywalizację, z pewnością otrzymałby karę. Wyścig zniszczył tylko sobie. pzdr
26.09.2011 20:20
0
P.S. Kara się należała. Zniszczył wyścig innemu kierowcy i to w dośc głupi sposób, gdyż nie miał szans na atak.
27.09.2011 17:12
0
@11. Skoczek130 - nie tylko sobie Perez - musiał wcześniej zjechać. Czy dostałby karę? Tego nie wiesz. Ale to już nie istotne. pzdr
29.09.2011 22:36
0
ach, a taką miałam nadzieję że Kovalainen rozwali Vettelka.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się