WIADOMOŚCI

Vettel wygrywa po raz czwarty w sezonie
Vettel wygrywa po raz czwarty w sezonie
GP Hiszpanii na torze pod Barceloną dawno nie zagwarantowało tylu emocji swoim kibicom. System DRS nie był tak efektywny jak w poprzednich wyścigach, jednak kierowcy byli wstanie wyprzedzać za sprawą opon Pirelli. Mimo fenomenalnego startu Fernando Alonso, wyścig po raz czwarty w sezonie wygrał Sebastian Vettel, który na ostatnich 10 okrążeniach stoczył obronną walkę z Lewisem Hamiltonem.
baner_rbr_v3.jpg
Po wczorajszych kwalifikacjach Fernando Alonso określił dające mu czwarta pozycję startową okrążenia kwalifikacyjne jako perfekcyjne. Kibice w Hiszpanii nie mogli także wymarzyć sobie lepszego startu swojego idola. Dwukrotny mistrz świata świetnie wykorzystał system KERS i mimo startu z brudnej części toru jeszcze przed pierwszym zakrętem wyprzedził Lewisa Hamiltona i obu zawodników Red Bulla, obejmując prowadzenie.

Pierwsze postoje czołówki na torze Catalunya wypadły już po 10 okrążeniach, kiedy to swoich mechaników odwiedził Sebastian Vettel. Okrążenie później na aleję serwisową zjechał Fernando Alonso, któremu udało się utrzymać prowadzenie. Sytuacja ta jednak zmieniła się po kolejnej turze pit stopów, kiedy to przed Hiszpanem znalazł się Sebastian Vettel a także Lewis Hamilton.

Zgodnie z przypuszczeniami w Barcelonie ekipy po raz kolejny musiały sprostać wyzwaniu ogromnej liczby pit stopów. Optymalną strategią na wyścig były 4 postoje, podczas gdy niektórzy kierowcy starali się oszczędzać ogumienie i jechali na trzy zjazdy do boksów.

Sebastian Vettel i Lewis Hamilton obrali strategię na 4 postoje, podczas gdy trzeci, Jenson Button, GP Hiszpanii pokonał zatrzymując się jedynie trzy razy.

Za kierowcami McLarena metę przekroczył Mark Webber, a dopiero na 5 miejscu finiszował przed własną publicznością Fernando Alonso.

Szóste i siódme miejsce w dzisiejszym wyścigu wywalczyli sobie kierowcy Mercedesa- Michael Schumacher przed Nico Rosbergiem.

Startujący z 24 pola, po wczorajszych problemach w treningu i kwalifikacjach Nick Heidfeld wyścig zakończył na wysokiej 8 pozycji a punktowaną dziesiątkę dopełnili zawodnicy Saubera- Sergio Perez i Kamui Kobayashi.

Witalij Pietrow, który wczoraj wywalczył szóste pole startowe, dzisiaj musiał obejść się smakiem i nie zdobył punktów, przekraczając metę na 11 miejscu.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 de Sebastian Vettel Red Bull 1:39:03.301 25
2 gb Lewis Hamilton McLaren +0,6 18
3 gb Jenson Button McLaren +35,6 15
4 au Mark Webber Red Bull +47,9 12
5 es Fernando Alonso Ferrari +1 okr. 10
6 de Ralf Schumacher Mercedes +1 okr. 8
7 de Nico Rosberg Mercedes +1 okr. 6
8 de Nick Heidfeld Renault +1 okr. 4
9 mx Sergio Perez BMW Sauber +1 okr. 2
10 jp Kamui Kobayashi BMW Sauber +1 okr. 1
11 ru Witalij Pietrow Renault +1 okr.
12 Paul di Resta Force India +1 okr.
13 de Adrian Sutil Force India +1 okr.
14 ch Sebastien Buemi +1 okr.
15 Pastor Maldonado Williams +1 okr.
16 es Jaime Alguersuari +2 okr.
17 br Rubens Barrichello Williams +2 okr.
18 it Jarno Trulli Team Lotus +2 okr.
19 de Timo Glock Virgin Racing +3 okr.
20 be Jerome D'Ambrosio Virgin Racing +4 okr.
21 in Narain Karthikeyan HRT F1 +5 okr.
22 br Felipe Massa Ferrari +8 okr.
23 fi Heikki Kovalainen Team Lotus +18 okr.
24 it Vitantonio Liuzzi HRT F1 +38 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

131 KOMENTARZY
avatar
athelas

22.05.2011 22:19

0

104. Widziałem Sebastiana w Toro Rosso. Widzałem Alonso w Minardi. Widziałem Hamiltona w nie najlepszym McLarenie 2009. Wiesz co? Radzili sobie świetnie!


avatar
radzix

22.05.2011 22:33

0

Każdy następny wyścig uświadamia mi jak dobrym samochodem jest RB7 i jak przeciętni kierowcy tam jeżdżą, profesorze Monaco gdzie jesteś? :(


avatar
devious

23.05.2011 01:03

0

ludzie przestańcie pitolić farmazony jaki to Vettel jest słaby... nie jest słaby, jest doskonałym kierowcą! mówicie, że to prosta sprawa wygrywać w najszybszej maszynie gdy startuje się z PP - to w takim razie czemu dzisiaj Webber nie wygrał? :) a Webber nie jest słabym kierowcą... owszem, nie jest mistrzem ale jest bardzo dobry i czasem ma przebłyski geniuszu... Vettel ma jednak te przebłyski dużo częściej... i owszem, jestem zdania, że gdyby miał za partnera w Red Bullu Hamiltona lub Alonso to by był w opałach - ale chyba tylko z nimi by przegrywał (Kubicy na razie nie biorę pod uwagę) - z pozostałych kierowców ciężko mi kogoś wybrać - może Button czy Rosberg byliby na poziomie Vettela, może... ale z całą pewnością nie byliby dużo szybsi - to nie ta klasa jednak... obaj są nieźli, jeżdżą równo - ale chyba brakuje im błysku i agresji... raczej to nie jest klasa Vettela - obaj są minimalnie niżej... pozostali kierowcy? emeryt Schumi to juz nie to samo, Massy nigdy nie ceniłem - nawet w jego najlepszym 2008 roku popełniał dużo błędów i dobre występy przeplatał ze słabymi - to jest poziom Webbera, w najlepszym bolidzie wygra kilka wyścigów i przegra tytuł i to tyle - na tle naprawdę mocnego zawodnika jakim jest Alonso Massa czy Webber zawsze będą odstawać... nie ten poziom... kto dalej? kierowcy Lotus Renault - wiadomo, bieda... mają prawdopodobnie 3 pod względem szybkości bolid w stawce a mają problemy by załapać się do Top10... Heidfeld w latach świetności i topowej formy był na poziomie Webbera - więc wszystko jasne, to ten sam poziom... Pietrow jaki jest każdy widzi... 27 lat a niby ciągle się "uczy" - dużo lepszy już nie będzie... nie zasługuje na tak dobry bolid jak LR... Kobayashi, Perez, di Resta - fajni, młodzi, perspektywiczni - ale to jeszcze nie ta klasa by w ogóle porównywać ich do najlepszych... Sutil przeciętniak tak jak i Glock czy Kovalainen... Trulli i Barrichello mieli swoje "momenty" ale teraz to już emeryci... Maldonado to poziom Pietrowa - gdyby był naprawdę dobry to trafiłby do F1 2-3 lata temu a nie teraz... 26 lat na karku i debiutant - nie wygląda mi na materiał na mistrza... Buemi, Algersuari - no sorry, mieli już tyle okazji by zabłysnąć i nic... dobry kierowca w słabym bolidzie zawsze ma jakiś przebłysk, gdzieś zaskoczy - Alonso, Hamilton, Vettel - każdy z nich miał słaby bolid i każdy coś pokazał niesamowitego - tutaj tego nie było i obaj nigdy nie trafią do Red Bulla - już prędzej Ricciardo lub Vergne lub inny młody talent... Algersuari się nieźle zapowiadał, najmłodszy kierowca F1 w historii (przed nim byli to Vettel i Alonso) no ale póki co jest słabszy nawet od byle jakiego Buemiego... bieda... ktoś jeszcze godny uznania jeździ w F1? no niezbyt... WIĘC SKORO WG. NIEKTÓRYCH VETTEL JEST SŁABY TO GDZIE SĄ LEPSI KIEROWCY? bo ja nie widzę... Alonso, Hamilton może Kubica jak się wykuruje - i to tyle... do tego może Rosberg, Button są na poziomie Vettela (choć wątpię) i to tyle... nie gadajcie głupot - słaby kierowca nawet w najlepszym bolidzie nie będzie wsadzał 1s na okrążeniu Alonso i McLarenom i 0,2 czy 0,4s Webberowi... nie ma takiej opcji w ogóle ;) i owszem - w Red Bullu pewnie i Kobayashi by wygrał jakieś wyścigi, ale wątpię, by zdobył 4PP i 118pkt na 125 możliwych w 5 wyścigach... szczególnie, że w wyścigach tempo RB wcale nie jest takie ekstra - i słabszy kierowca by popełnił jakiś błąd - a Vettel jeździ ostatnio jak maszyna, koniec zeszłego sezonu i cały obecny - zero błędów, równe kółka, wyciskanie z bolidu co najmniej 95% - to potrafią tylko topowi kierowcy, nie ma innej możliwości ;) można nie lubić Vettela ale jedno trzeba przyznać - to obecnie jeden z najlepszych kierowców - ale wygrywa oczywiście dzięki bolidowi - ale to jest akurat normalne w F1... ;)


avatar
lechart

23.05.2011 05:46

0

108. devious .... Masz rację .... Vettel to jeden z najlepszych kierowców, a tylko kilku (teoretycznie) mu dorównuje, a może i przewyższa. Ma najlepszy samochód, to prawda, ale Webber też ma taki sam ......... Mam jednak nadzieję, że kilka zespołów "dogoni" RBR. .............. Jeżeli nie, to w połowie sezonu Wettel zapewni sobie MŚ, a w tedy F1 stanie się bardzo nieciekawa ..... Gratulacje dla Alonso ...... Tak pięknego startu dawno nie widziałem ......


avatar
Blaz

23.05.2011 09:49

0

W tym że Red Bull wygrywa widzę zasadniczy problem. Tak się zastanawiam co się stanie jak w po połowie sezonu RBR zapewni sobie mistrzostwo klasyfikacji kierowców i konstruktorów. I doszedłem do wniosku ,że to jest zasadniczy problem rzutujący na następny rok. Bo co zrobi RBR po zdobyciu tytułu?? Zacznie robić nowy bolid na sezon 2012. A co będzie robić reszta zespołów?? Będzie walczyć o jak najwyższą pozycję w tabeli bo to jest kasa. I takim o to sposobem RBR znów będzie miał przewagę. Możemy wpaść w takie błędne koło co jest najgorszym rozwiązaniem. Cóż trzeba wierzyć ,że McLaren i Ferrari (czyt. Alonso) powalczą dłużej niż to w tej chwili wygląda.


avatar
luka55

23.05.2011 10:17

0

devious @ 108 Kolejny obszerny a co najważniejsze mądry wpis z Twojej strony .Jak dobrze że są jeszcze takie osoby jak ty ( które przecież też mają swoich ulubieńców i antyulubieńców) które próbują zerknąć na sprawę chłodnym okiem I nie dają się porwać w ten wir obelg itp. na tym forum. Po prostu brawo. pozdrawiam


avatar
Kazik

23.05.2011 10:54

0

108. devious Ciekawy i trafny komentarz. Sam wyścig zadedykowałbym wszystkim malkontentom DRS ,którzy płaczą z powodu nadmiernej ilości manewrów wyprzedzania w obecnej F1. Gwiazdami wczorajszego show byli Vettel-Hamilton-Alonso. Webber po raz kolejny udowadnia że jest ....dziadem (sorry).Renault w tym roku zaistniałby w czołówce gdyby ...,Schumi pojechał solidny wyścig (wyjątkowo dobrze go obstawiłem) a Rosberg bezpłciowo (jak zwykle).Fajny wyścig generalnie.Chłopaki od Saubera (Monisha) też dobrze.Czekamy na Monako.


avatar
andy_chow

23.05.2011 10:59

0

Walka była piękna!Czekam z niecierpliwością na Monaco ,tam umiejętności jak nigdzie indziej będą się liczyły bardziej niż aero


avatar
jar188

23.05.2011 12:26

0

@112. Kazik, Przecież DRS na tym torze też się nie sprawdził bo nic nie dawał, a w poprzednich wyścigach pozwalał na zbyt łatwe "mijanie". Ten wyścig to potwierdzenie tego,że DRS jest co najmniej mocno nie dopracowany, gdyby nie opony to mielibyśmy nudny wyścig. A idąc dalej strach pomyśleć co będzie się działo gdy np: w Kanadzie będą dwie strefy z DRS i tam DRS będzie robił różnicę i to dużą.


avatar
fanFankiVettela

23.05.2011 12:56

0

Maurycego nie dało się słuchać! W przedostatnim wyścigu narzekał, że wyprzedzeń jest za dużo, z kolei na Barcelonie marudził, że DRS się nie sprawdza i za mało manewrów wyprzedzania. Gdyby powiedział to raz, zniósłbym, ale ciężko słuchać jego skomlenia o DRSie przez cały wyścig.


avatar
Kazik

23.05.2011 13:48

0

114. jar188 Generalnie chodziło mi o to że DRS nie wypacza obrazu wyścigu (jak niektórzy uważają).Masz rację mówiąc,że czynnikiem podstawowym są w tym sezonie opony...każdy zauważył,że dzięki Pirelli jest atrakcyjniej...i o to przecież chodzi.Mi się ten sezon narazie bardzo podoba (pomimo braku Roberta,którego sobie cenię niezwykle).


avatar
jar188

23.05.2011 14:49

0

@116. Kazik, Wypacza obraz wyścigu to złe słowa - raczej zbytnio ułatwia wyprzedzanie jak w Turcji. W Barcelonie DRS w zasadzie nie wiele pomagał ale to głównie za sprawą konfiguracji toru. Póki co wszyscy z każdym wyścigiem uczą się czegoś o tym systemie, my również.


avatar
ArcyZ

23.05.2011 15:06

0

Widocznie poprawione starty Alonso :) Mam nadzieje że skrzydła specjalnie przygotowywane na Monaco dadzą tyle docisku ,że pozwolą walczyć o lepsze pozycje. Szkoda że, Alo nie wygrał przed własną publicznością: www. youtube. com/watch?v=GpIiBQUmh2k .


avatar
Jacu

23.05.2011 18:23

0

Ciekawy wyścig, w którym DRS nie odegrał żadnej roli ...i bardzo dobrze. Widać,że konfiguracja toru i wyznaczenie długości stref DRS mają olbrzymie znaczenie, zwłaszcza na tle Turcji. Największą jednak różnicę i główny czynnik widowiska stanowią opony. Na tym torze ponadto jak na żadnym innym widać faktyczną szybkość bolidów. Ewidentnie RBR z przodu ale McLaren wyraźnie nabiera tempa co cieszy. Jednak sezon raczej może być szybko przesądzony z taką formą Vettela . Pogratulować. Obrona tytułu wygląda na łatwą tym razem. Ale w wyścigu fajna walka do końca i po raz kolejny brawa dla Lewisa. Tym razem na tym torze nie było szans na zwycięstwo ale cisnął do końca. To na pewno gość, o którym można powiedzieć - kierowca wyścigowy czystej krwi ;). Podobnie Alonso wspaniały start i niestety bolid i obsługa z 2-giej ligii. Mercedes wydaje się 3-cią siłą (pierwszą jeśli idzie o obsługę, ale to nie dziwi - wiadomo Ross B). Bardzo wyrównanie dzisiaj Schumacher z Rosbergiem, wyjątkowo ze wskazaniem na tego pierwszego. Podobny poziom Renault, w którym ciała dają mierni driverzy. Ehhh jaki żal, że nie ma tam tego najważniejszego elementu... Ogólnie wyścig zrobił apetyt przed Monaco. Szczególnie liczę na walkę Vettel - Hamilton i może Alonso nadrobi niedostatki bolidu ;)...zobaczymy.


avatar
luka55

23.05.2011 19:17

0

Jacu @119 Witam , no apetyt przed Monaco zdecydowanie rozbudzony. Jak dobrze że to już za kilka dni . Barcelona była pierwszym wyścigiem w tym sezonie podczas którego siedziałem do końca jak na igłach. I O TO CHODZI ! Tempo wyścigowe RB nie powala tak na kolana jak te w kwalifikacjach . W wyścigu Maclaren jest już naprawdę blisko. Czego nie można powiedzieć o Ferrari . Tam zawodzi prawie wszystko i wszyscy no z wyjątkiem Alonso. Same czasy zmiany opon to jakaś kpina w ich wykonaniu , a i tak tym razem było lepiej niż w Turcji pod tym względem ale gdzie do RB czy Mercedesa . Zresztą mechanicy McLarena też się dobrze w mojej opinii spisują. Ale to tylko jedna sprawa z wielu. Ale w Monaco pewnie będzie się działo. Powiem Ci że albo Vettel albo Hamilton , tak to widzę . Maclareny są tam zawsze dobre. A Ferrari hmmmm , Alonso będzie się starał to pewne ale Ferrari z kolei często bywa w Monaco niezbyt silne. Al;e oglądanie walki Vettel Hamilton czysta przyjemność , jeszcze tylko Alonso troszkę lepsze auto i to by było , walka tych trzech . No chyba nie muszę mówić że najbardziej bym chciał żeby dołączył ktoś czwarty ...wiadomo kto jeśli o mnie chodzi ;) . To by było ehh


avatar
rysiu200

23.05.2011 21:32

0

108. Devious Nie byłbym taki pewien zebyś dawał Kobayashiego do tych którzy nie są na poziomie vettela. Kobayashi umie przejsc z 24 poz na 10 w te 300 km, majac dosc awaryjny bolid. Jak blokował podczas swych wyscigow w Toyocie? Byl po prostu lepszy niz Vettel, Kamui umie jezdzic nawet nie testując auta. Trzeba zaznaczyc ze podobnie jak Button umie oszczedzac opony i jednoczesnie jechac szybko. Jak uważasz że Kovalainen jest słąby to jak wyjaśnisz dość równą walkę Lotusa w tym roku z np. FI czy Williamsem? Lubilem Vettela gdy startowal w STR, zwlaszcza gdy zachował zimną krew w GP Włoch 2008. Jednak od połówki sezonu 2009 wg mnie trafiła go sodówka. A o 2010 już nie wspomnę. Ok, wygrał, lecz popełniał więcej błędów niż w sezonie 2008 w słabszym zespole. Co prawda w Bahrainie i Australii miał pecha, to już w Turcji nie zrozumiałem czemu najechał na Webbera, mógł przecież jechać swoim torem jazdy! Kiepsko pojechał wtedy GP Belgii, w GP Chin mial złą taktyke, słaby wyścig w Kanadzie. Awaria hamulców go prześladowała w tam tym sezonie ale za hamulce jest odpowiedzialny nie tylko ten kto skontruowal bolid. Nie wspomnialem sezonu 2009 gdy Vettel na poczatku spowodowal incydent z Kubicą, miał Spina w deszczowej Malezji, ile mam wymieniac?


avatar
etos

23.05.2011 22:16

0

108. devious moim zdaniem też niedoceniasz Kobayashiego, dostał by dobry bolid to by zawstydził nie jednego kierowce 1 klasy.


avatar
devious

24.05.2011 04:00

0

@121 rysiu200 zacznę od końca: nie oceniam Vettela z sezonu 2008 czy 2009 tylko Vettela obecnie - i obecnie już posiadając odpowiednie doświadczenie i kilka nauczek w postaci odpadnięcia po błędach - Vettel jeździ bardzo dobrze... i nie bronię go bo go nie lubię - tak samo jak nie lubiłem nigdy Schumachera - ale obu oceniam bardzo wysoko, obiektywnie tak trzeba stwierdzić... i jego "sodówka" nie za bardzo ma wpływ na obecną ocenę, bo oceniam walory kierowcy a nie charakter... fakt, jeżeli odwala coś na torze to jest to minus, ale jeżeli jedzie swoje i tylko się cieszy po wygranej - to ciężko się przyczepiać - choć wielu to robi, doszukując się czegokolwiek by sie przyczepić - choćby "Palca" którego ja ostatnio w ogóle nie zauważam... Nie lubię go w sumie sam nie wiem czemu - po prostu tak już jest z niektórymi ludźmi, że ich nie trawię - ale jeszcze bardziej nie lubię takich "świętych wojen" jakie np. tutaj się odbywają - można nie lubić Vettela ale nazywanie go cienkim czy też przeciętniakiem to jakiś żart... co do Kovalainena - w McLarenie miał 2 sezony by się pokazać na tle Hamiltona i nie pokazał zbyt wiele... lubię tego gościa, wydaje się sympatyczny - ale do Vettela mu trochę brakuje... Lotus zaś póki co odstaje nawet od FI i Williamsa i Heikki nie ma jak się wykazać... w sumie bardzo prawdopodobne jest, że tak jak i Trulli skończy karierę z 1 wygraną GP - szkoda, ale taki już los - w F1 masz najcześciej 1 szansę i jak jej nie wykorzystasz to resztę kariery spędzasz w średnich ekipach... co do Kobayashiego - to jedno z wiekszych odkryć ostatnich sezonów i jestem naprawdę pod wrażeniem jego jazdy - ale jednak jest obecnie mniej więcej na poziomie Vettela z 2008 roku - błyszczy w słabszym bolidzie ale nie wiemy czy jest w stanie zdobywać PP i wygrywać wyścigi... póki co imponuje na dystansie ale często zalicza wpadki w kwalifikacjach... no chyba, że Heidfeld, Perez czy nawet de la Rosa to jacyś super wymiatacze... bo jak stawiacie znak równości między Vettelem i Kobayashim, to musicie uwzględnić, że owszem, w wyścigach bywa szybszy niż ta trójka ale już w kwalifikacjach dosyć często zdarzało mu się przegrać z partnerem z zespołu... jak się to ma do Vettela, który drugi sezon dosyć regularnie "punktuje" szybkiego przecież Webbera? @122 a co ja napisałem? "w Red Bullu pewnie i Kobayashi by wygrał jakieś wyścigi, ale wątpię, by zdobył 4PP i 118pkt na 125 możliwych w 5 wyścigach... " wygrywałby wyścigi - czyli zawstydził rywali... to szybki kierowca i na pewno by pokazał klase, ale jakoś wątpię, by z obecnym, dosyć małym doświadczeniem, bardzo ryzykownym stylem jazdy (w zeszłym sezonie wiele razy był na granicy kolizji) i dość nierównym tempem w kwalifikacjach był w stanie tak zdominować sezon jak obecnie Vettel... stawiam Kobayashiego wysoko w rankingu kierowców ale jednak nadal niżej niż Alonso, Hamiltona czy Vettela... sezon, dwa i może będzie to materiał na mistrza jak dostanie dobry bolid - teraz jeszcze jest za wcześnie...


avatar
britbritina

24.05.2011 11:18

0

Tak czy inaczej `Vettel jest dobry i wygra Grand Prix Monako ale ten tor troche jest straszny


avatar
kiniaa

24.05.2011 15:04

0

czy wygra Vettel wygra przekonamy się w niedziele ;) wkoncu Monako to nie łatwy orzech do zgryzienia nawet dla wybitnego kierowcy :D i oby Monako trzymalo tak samo w napięciu jak niedzielny wyścig z Hiszpanii


avatar
rysiu200

24.05.2011 15:41

0

123. Devious Fakt, że Vettel w tym sezonie nie popełnia błędów lecz ja mam wrażenie że Red Bull go tak rozpieszcza, że to mnie po prostu wkurza. Zauważ że Kobayashi ma dość podobny przebieg kariery do Vettala, Pierwszy wyscig nie był w pełnym sezonie, a w następnym już błyszczał w super-awaryjnym Sauberze. Kobayashi bardziej by się nadawał do Ferrari niż do RB, mimo wszystko. Jeżeli uważasz że Lotusowi daleko do FI czy Williamsa to do dopiero przekonamy sie w Monako, tam nie liczy się 80% Auto, tylko raczej 50%. Kovalainen i Trulli umią jeździć (Choć w sezonach 2000-2006 i 2009 Trulli to błyszczał bardziej w Qualach) Trzeba jednak zauważyć że KOV jedzie lepiej w tych gorszych bolidach.


avatar
6q47

24.05.2011 17:19

0

@rysiu200 lubisz się przekomarzać:) Odległość Lotusa od Force I. i Williamsa jest, na obecnym poziomie tempa wyścigowego, definiowana rozwojem Lotusa i stagnacją wyżej wymienionych stajni. @devious Vettel nie jest w stanie oderwać od siebie pępowiny wiążącej Go z RBR, konkretnie ze świetnym RB7 z powalonym kersem:). Spokojny sen Vettela jest spowodowany obecnością Newey-a. Czy należy się temu dziwić? Nie. Jak zabraknie "tabletki", to wtedy możemy sobie podokazywać jak dobry jest Vettel... Lubię nie lubię - to nie są właściwe słowa. Ja nie sympatyzuję, nie płaczę, nie rzucam się z pazurami na innych - czego oczywiście Tobie nie zarzucam:) Mam słabość do Rechabilitanta jako człowieka potrafiącego pozyskać wszystko to, co sobie postanowi. Natomiast staram się być bezczelnie obiektywny, co nie jest proste, łatwo można się zagalopować w osądach - a oczu Tu jest wiele:) Jak sądzę, masz odpowiednią renomę, co paraliżuje jednych, drugich pobudza do "szaleństwa" he he he... Pozdrawiam.


avatar
Jacu

24.05.2011 17:55

0

@ 120. luka55 - ....mi będzie brakowało Kubicy bo wyśmienity z niego kierowca, a na tym torze jak na żadnym innym liczą się umiejętności co każdorazowo udowadniał zajmując świetne lokaty. Niestety coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Robert nie wróci do F1... :( Pozdro.


avatar
luka55

24.05.2011 18:58

0

Jacu @ 128 O Kubicy nie wspominam w tym sezonie z wiadomych przyczyn Ale razem z myślami o tegorocznym GP Monaco oczywiście również przyszły te o Robercie . To pewne że byłby wysoko , lubił ten tor i szło mu zawsze na nim dobrze no ale........ Początkowo byłem przekonany że wróci do F1 dziś takiej pewności nie mam , a nawet może być tak że wróci by przekonać się że trzeba zrezygnować...... Nic nie zrobimy w tej sytuacji. pozdr


avatar
Jacu

25.05.2011 22:45

0

Formuła formułą, a wszyscy zapomnieli pogratulować Kubie Giermaziakowi za 3 miejsce w Porsche SuperCup. Wyprzedził takie asy kierownicy jak Rene Rast czy Jeroen Bleekemolen.


avatar
poppolino

26.09.2022 18:39

0

Zwycięstwo #14 No nie powiem, trochę mnie ten Hamilton postraszył. Bałem się powtórki z Chin. Ale koniec końców skończyło się jak zawsze. Zwycięstwo, i kolejny krok w kierunku majsterka. Ferrari to jest jakaś tragedia. Współczuję ich fanom. Teraz ten przegrany tytuł w Abu Dhabi musi boleć jeszcze bardziej. Szczęśliwie nie jest to moje zmartwienie. Next stop - Monaco.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu