Lawson wracając do F1 zaliczy od razu karę silnikową
Helmut Marko potwierdził, że wracający do ścigania się w F1 Liam Lawson rozpocznie swoją przygodę od kary, która będzie wiązała się z przesunięciem na polach startowych.Daniel Ricciardo ostatecznie nie dotrwał do końca swojego kontraktu z Visa RB i GP Singapuru było jego ostatnim wyścigiem. Na jego miejsce powołany został Liam Lawson, który już w zeszłym roku dobrze zaprezentował się zastępując kontuzjowanego wtedy Australijczyka.
Wszystko ułożyło się więc po myśli Helmuta Marko, który od początku był postrzegany jako orędownik "brutalnej" zamiany miejsc w trakcie sezonu.
Austriak przyznał jednak, że Lawson już w na początku swojego powrotu nie będzie miał łatwego zadania, gdyż otrzyma karę za wymianę podzespołów silnikowych. Stanie się tak, gdyż pula elementów silnikowych przypisana jest nie do kierowcy a do bolidu, tak więc Nowozelandczyk niejako odziedziczy stan swoich elementów silnikowych po Danielu Ricciardo.
Zbliżający się weekend Grand Prix w Austin będzie rozgrywany w formacie weekendu sprinterskiego. Kary za wymianę podzespołów silnikowych dotyczą jednak jedynie głównego wyścigu więc jeżeli Lawsonowi uda się uniknąć kary związanej ze sprintem, wymiana jednostki napędowej w jego aucie skutkować będzie przesunięciem na polach do niedzielnego wyścigu.
"Pierwszy wyścig nie będzie miarodajny, gdyż [Liam] otrzyma karę silnikową" tłumaczył Helmut Marko cytowany przez Motorsport Total. "Zostanie przesunięty o 10 pól do sprintu [wł. przed Grand Prix], więc nie ułatwi mu to życia w Austin."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz