Aston Martin zaprezentował bolid AMR24 (galeria)
Brytyjska stajnia nie zawiodła swoich kibiców i ujawniła prawdziwą wersję AMR24. Ta jeszcze dzisiaj zaliczy pierwsze kilometry na torze Silverstone.Wszystko z powodu zaplanowanego tam dnia filmowego, ale to nie ta informacja była główną atrakcją poniedziałkowego poranka w Silverstone. W fabryce zespołu pokazano bowiem realistyczny model AMR24, który doczekał się kilku drobnych modyfikacji zarówno kolorystycznych, jak i technicznych.
Nowy Aston Martin wpisuje się w tegoroczny trend zostawiania na aucie wielu czarnych obszarów, które nie potrzebują farby. Brytyjska zieleń wyścigowa oczywiście nadal dominuje na nowym aucie, ale cała górna i dolna części bocznych wlotów powietrza pokryta jest czystym włóknem węglowym.
Jak przekonuje sam zespół nowa wersja bolidu jest "mocną ewolucją" poprzednika. AMR24 wyraźnie zmienił nos oraz przednie skrzydło, które teraz mają pomagać wytworzyć lepszy tzw. efekt outwash. Zacieśniając współpracę z Mercedesem, Aston Martin w nowej konstrukcji zastosował również tylne zawieszenie typu push-rod.
AMR24 Reveal | Hyper-focus
— Aston Martin Aramco F1 Team (@AstonMartinF1) February 12, 2024
One team of many. One shared objective.
This is #AMR24. This is hyper-focus. pic.twitter.com/Cux5XCeD90
"Dokonaliśmy zmian w całym bolidzie. Pod wieloma względami to zupełnie inne auto. Większość części uległa zmianie, ale nadal stanowi to mocną ewolucję poprzedniego bolidu. Staraliśmy się bazować na AMR23", powiedział Dan Fallows.
"Oczywistymi zmianami, które dostrzeżecie to nos i przednie skrzydło. Nadwozie będzie inne. Mamy jednak sporo nowych rzeczy pod maską, których mam nadzieję, że nie zobaczycie! Będziemy starali się cześć z nich ukryć."
Zmiana dotknęła także oficjalnej nazwy zespołu. W 2024 roku nie będzie się ona składać już z dwóch sponsorów tytularnych, a tylko jednego w postaci firmy Aramco. Cognizant zszedł do poziomu zwykłego partnera. W ich gronie nie ma już takich marek jak Peroni, Socios czy Alpinestars, natomiast znalazły się w nim Financial Times, Girard-Perregaux oraz Regent Seven Seas Cruises.
Na szczęście roszady personalne ominęły Astona Martina. Skład kierowców wciąż stanowią Fernando Alonso i Lance Stroll wspomagani z ławki rezerwowej przez Felipe Drugovicha. Najważniejsze kierownicze funkcje dalej należą do Mike'a Kracka (szef zespołu) oraz Dana Fallowsa (dyrektor techniczny).
Zdjęcia:
komentarze
1. pawel667
Ciekawie te boczne sekcje wyglądają
2. Manik999
Piękny! I oby był równie szybki! :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz