Josef Leberer zostanie ambasadorem Sauber Motorsport

Austriak, który od 36 lat pracuje na padoku w roli trenera i fizjoterapeuty największych gwiazd tego sportu pozostanie więc dalej z Sauberem, którego reprezentuje od godnych uznania 27 lat.

Josefa Leberera znają wszyscy na padoku, mimo iż on sam nie goni za światłem reflektorów. Jego opowieści i anegdoty od lat przykuwają jednak uwagę dziennikarzy i nie ma co się temu dziwić. Austriak ma na sowim koncie współpracę między innymi z Ayrtonem Senną w latach 1988 - 1994, a pod jego opieką na pewnych etapach kariery znajdowali się tacy wielcy kierowcy jak Alain Prost, Mika Hakkinen, Kimi Raikkonen czy Sebasti Vettel.

Od 1997 roku, gdy dołączył do ekipy z Hinwil, nieprzerwanie miał pod swoją opieką wszystkich kierowców Saubera.

Zespół w oświadczeniu prasowym podkreślił jednak, że umiejętności i wiedza Leberara wykracza znacznie poza kwestie fizjoterapeutyczne.

"Umiejętności Leberera wykraczają poza to, na co wskazuje jego wykształcenie: nie jest to tylko fizjoterapeuta pracujący nad fizycznymi i psychicznymi aspektami treningu, ale kogoś, kto rozumie psychologię zarówno kierowców, jak i zespołów. Ktoś, kto może być spoiwem zespołu. Ktoś, kto przekracza swoją rolę i staje się ucieleśnieniem samego zespołu."

Rolę ambasadora Leberer obejmie od 1 stycznia 2024 roku, a do jego zadań przede wszystkim będzie należało dzielnie się swoją wiedzą na temat historii Saubera i Formuły 1 z fanami i partnerami zespołu, który od 2026 roku stanie się fabryczną ekipą Audi.

"Formuła 1 jest moim życiem od 36 lat, a Sauber moim domem od 27" mówił doświadczony fizjoterapeuta. "Wiele przeszedłem z zespołem i nie mogę się doczekać nowego rozdziału w moich relacjach z nim - i w moim życiu."

"Jako Ambasador Sauber Motorsport mam nadzieję, że uda mi się pokazać pasję, która ożywiała moją karierę i ożywić niesamowite historie, w których brałem udział przez tyle lat w Formule 1. Chcę pokazać, o co tak naprawdę chodzi w tym sporcie i mam nadzieję, że zainspiruję nowe pokolenia fanów do zaangażowania się w sport, który znaczył i nadal znaczy dla mnie wszystko."