Hamilton wziął pełną odpowiedzialność za kolizję z Russellem
Lewis Hamilton wziął pełną odpowiedzialność za kolizję ze swoim zespołowym kolegą, do której doszło w pierwszym zakręcie dzisiejszego wyścigu w Katarze.Hamilton nieźle ruszył z trzeciego pola na miękkich oponach, mając przed sobą George'a Russella i Maksa Verstappena, startujących na średniej mieszance.
W pierwszym zakręcie Russell i Verstappen jechali obok siebie po wewnętrznej, a Lewis Hamilton próbował wyprzedzić ich po zewnętrznej, ścinając mocno tor jazdy. Jego tylne prawe koło najechało na przednie lewe w bolidzie Russella.
Hamilton z uszkodzonym autem wylądował w żwirze, podczas gdy Russell zdołał dotoczyć się do boksu, zmienić opony i ostatecznie finiszować na niezłym, czwartym miejscu.
I’ve watched the replay and it was 100% my fault and I take full responsibility. Apologies to my team and to George.
— Lewis Hamilton (@LewisHamilton) October 8, 2023
Za pośrednictwem swojego profilu społecznościowego Hamilton napisał: "Obejrzałem powtórkę i to była na sto procent moja wina. Biorę za to pełną odpowiedzialność. Przepraszam zespół i George'a."
Zanim 7-krotny mistrz świata udzielił komentarza na Twitterze rozmawiał z mediami, twierdząc, że nie widział jeszcze powtórki wypadku.
"Uważam, że wszystko wydarzyło się pod wpływem chwili. To było frustrujące, gdyż czułem uderzenie z tyłu, ale nie sądzę, że George miał gdzie uciekać. To po prostu pechowy scenariusz" tłumaczył Hamilton.
"Cieszę się, że mogę wziąć za to odpowiedzialność, gdyż taka jest moja rola. Muszę pójść i zobaczyć to jeszcze, ale nie sądzę, że to George zawinił."
Brytyjczyk dodał, że przed wyścigiem rozwiał ze swoim zespołowym kolegą o tym jak chcą wystartować i że była tam "mowa o współpracy."
"Nie planujemy zderzenia ze sobą, to przygnębiające, gdyż wszyscy pracowaliśmy, aby znaleźć się na takich pozycjach i przykro mi z powodu całego zespołu."
Zapytany o to czy zespół powinien się teraz zastanowić nad wprowadzeniem jakiś zasad postępowania między nimi po tym jak do podobnej kolizji doszło także dwa tygodnie temu na Suzuce, Hamilton odpierał: "Nie wiem. To nie mają decyzja."
Zapytany o kwestie relacji z Georgem, odpierał :"Nie są one zerwane."
"Nie mam żadnych problemów z Georgem. Mamy wspaniałe relacje, pracujemy razem i zawsze rozmawiamy. To pechowy wypadek i myślę, że on też był równie sfrustrowany w tamtej chwili."
"Pogadamy o tym offline i pójdziemy dalej. Jak już mówiłem, przed chwilą przeprosiłem cały zespół."
komentarze
1. mm27m
Szacun, zaplusował :)
2. Dreszcz
Brawo Lewis. Mogłeś jechać bardziej do zewnątrz i byś jechał dalej.
A tak brawo za przyznanie się do błędu.
3. devious
Najzagorzalsi Hamiltoniarze i tak powiedzą, że to była wina Russella a Hamilton został zmuszony przez PRowców Merca do tych przeprosin :))))
A tak na serio: Lewis przynajmniej miał jaja zmienić zdanie i przeprosić, a nie brnąć dalej w klasyczną retorykę z ub. lat, że to rywal zawinił (zawsze). Za to szacun :)
W ogóle zabawnie to wyszło...
Tuż po kraksie:
-Hamilton zrzuca całą winę na Russella
-Russell przeprasza zespół i Lewisa
-Hamiltoniarze (na czacie, gdzie na żywo komentujemy sobie wyścigi) piszą, że 100% winy Russella i te brednie, że "przecież Hamilton był z przodu, to jego zakręt" (tiaaa jakby to była jedyna zasada a rywale mieli się po prostu zatrzymać w miejscu albo rozpłynąć)
Po obejrzeniu powtórek:
-Russell stwierdza, że nie mógł nic zrobić i to nie jego wina
-Hamilton bierze winę na siebie i przeprasza zespół i Russella
-Hamiltoniarze nadal twierdzą, że to 100% winy Russella :))))
Swoją drogą to zabawne, że w Silverstone 2021 Hamiltoniarze twierdzili, że Max sam sobie winien bo atakował po zewnętrznej, a teraz zrobili mentalnego fikołka i twierdzili, że to wina Russella ;)
Różnica tylko jest taka, że w Silverstone Lewis miał miejsce po wewnętrznej i mógł nie doprowadzić do kolizji (dlatego sędziowie nałożyli na niego karę - łagodną, ale karę).
A tutaj Russell nie miał gdzie uciekać. No ale sekciarze mają klapki na oczach więc trudno o obiektywizm :D
Jak to pięknie udowadniał kilka razy RocketPoweredMohawk sekta Hamiltoniarzy ("Team LH") to największa w F1 banda durni i hipokrytów :)))
4. Lulu
Za ciasno jechał. Było tam miejsce ale w.moim rozumowaniu strategicznie ekipa go do tego zmusiła . Dla czego już mówię jak to widzę...
1. Hamilton jest pierwszy w drugim zakręcie na softach . Ucieka póki opony mu pozwalają. Jakieś 6 może 7 okrążeń. Później Max i Georg go gonią pewnie też Max wyprzedza , zjazdy na pitstop . Wracając nadal obok siebie Lewis wciąż walczy o wysokie cele .
2.Hamilton jest trzeci w drugim zakręcie. Mijają jakieś 2 okrążenia nim się zabierze za Russela w tym czasie Max ucieka . Za kolejnych 5 okrążeń wyprzedza go Georg i oba McLareny , może ktoś jeszcze bo kończą się gumy . Pitstop Hamilton wraca i walczy o 2 może 3 pkt .
Ja to tak widzę więc zaatakował. Było blisko nie poszło. Georg zgarnął i tak maksimum możliwości Mercedesa . Tak mi się wydaje .
5. Jacko
@4. Lulu
Dlatego to powinno być ustalone jeszcze przed wyścigiem, że jeśli Lewis nie zepsuje startu, biorąc pod uwagę jego lapszą stronę toru, różne opony oraz inne strategie, nie walczą w pierwszym zakręcie. George też niepotrzebnie go wypychał, chcąc za wszelką cenę być przed nim w zakręcie
6. Zaps
@3 zabawne jak o fanach Lewisa piszesz w obraźliwy i prowokacyjny sposób Hamiltoniarze a na koniec nazywasz ich i zarazem mnie, " to największa w F1 banda durni i hipokrytów :))) " ale nie zaraz, przecież przytaczasz czyjeś słowa, więc rączki umywasz.
Internet to nie jest miejsce dla zakompleksionych osób takich jak ty. Hamilton przeprosił, przyznał się a ty dalej piszesz i wjeżdżasz w ludzi, że na jakimś prywatnym czacie rzekomo są zakompleksieni i mają klapki na oczach a nie zauważasz że właśnie takim esejem robisz teraz DOKŁADNIE TO SAMO.
Nie szukasz tutaj konwersacji, wymiany poglądów ani dyskusji, tylko na siłę próbujesz wbijać szpileczki, robić burdy i burzyć mosty. I to nie pierwszy raz
Internet to nie jest miejsce dla takich zakompleksionych klawiaturowych trogodlytów jak ty i mam nadzieję że administracja usunie twój zawistny komentarz i będzie miała cię na oku.
Mógłbym zareagować ostrzej i dać ci pożywkę cytując internetowego klasyka żebyś udławił się wiadomo czym ale nie, jako mój wyraz pogardy do tak małostkowej osoby jak ty po prostu "ty", "ci" i "tobie" celowo pisałem z małej litery
Grow up kid
Administracjo, rozumiem dyskusje, klapki na oczach a nawet niegroźny trolling ale są też granice. Kiedyś byłem tutaj codziennie po kilka razy ale odechciewa się, serio
7. nekos
Kurde. Nie znoszę HAMa, ale z powtórek to RUS powinien odpuścić i HAM by wyszedł na prowadzenie... Aż jeszcze raz powtórki z onboardów pooglądam...
8. Danielson92
1Dlaczego administracja nic nie robi z tym zakompleksionym trollem Deviousem?
9. Mcin
@6
+1
10. Manik999
@nekos - George nie miał obowiązku odpuszczać. Lewis to tak czy siak jego rywal z toru. Obaj walczą o status lidera ekipy. Tu winę słusznie bierze na siebie Lewis. Zbyt zuchwale poszedł po zewnętrznej. George nie miał prawa go ani widzieć, ani odbić. Inaczej różniłby się na Maxie. Lewis sam się ukarał, więc słusznie dodatkowej sankcji nie nałożyli.
11. Andrzej369
No bo wina Hamiltona, ale zaplusował (jak go normalnie nie lubię) za to że przeprosił koniec końców....
Ale wracając do sedna - JAKIM CUDEM CHCIELI SIĘ W 3 BOLIDY ZMIEŚCIĆ W POŁOWIE SZEROKOŚCI TORU?!
Na powtórce z kamery ustawionej na T1 ładnie widać jak Max trafia w szczyt, Russell tuż obok Maxa, a Hamilton nawet nie jest na zewnętrznej (zakrętu) a w połowie...
...a miał jeszcze tyle miejsca...
Sam sobie winien, Russell nie miał gdzie uciec, ALE przy różnej strategii na start Mercedes powinien ustalić że z racji lepszych pól i miękkich opon Hamilton ma priorytet na starcie względem Russella
12. Ismael
@3
Ty jesteś głupkiem od urodzenia, czy byłeś na jakimś szkoleniu?
13. Biziscoot
Nie wiem po co te różne komentarze, Hamilton już sam zauważył przed startem wyścigu że jest do odstrzału no i Russell go wysłuchał i odstrzelił, tyle w temacie ;-)
14. antonelli-herta
Dżizus, Lewis sam sobie ściągnął oponę z tyłu i tyle. Dziewczyna nie mogła nic zrobić i finiszowała na wspaniałym P4. Tym razem dobra robota, mimo, że Dzień Kobiet za kilka miesięcy dopiero.
15. MaxRB
Zakręt Hamiltona??? HAHAHAHAHA. Niestety 100% Lewisa. I tak cud że tylko Russelowi zniszczył wyścig.
16. MaxRB
*Niestety 100% wina Lewisa
17. robsch
Na zimno , jeśli ustalili strategię to Russell nie dając rady Maxowi - to jadąc za Maxem ( nie próbując go wyprzedzać ) wiedział że Hamilton będzie szybszy na czerwonych gumach i objedzie spokojnie obu po zewnętrznej ...ale ,właśnie ale można się umawiać ,klapki na oczach i wio .... i cały misterny plan w pi... szkoda bo była szansa na 2 Russell 3 Hamilton - a to by dało jeszcze szansę na udupienie Pereza .Ale było minęło .F1 idzie w kierunku torów z szynami , obowiązkowego sikania w przerwie ,wymiany opon , rozbicie piniaty a potem bieg do mety .Żeby nikomu się nic nie stało ..
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz