Verstappen: bolid znowu prowadzi się przyjemnie
Max Verstappen po pierwszych treningach na Suzuce nie ukrywa, że jego auto stało się ponownie "przyjemne w prowadzeniu" po wręcz dramatycznym weekendzie w wykonaniu Red Bulla w Singapurze.W miniony weekend na ulicznym torze zespół Red Bull odniósł pierwszą w tym roku porażkę. Tempo RB19 spadło na tyle, że żaden z kierowców nie zdołał nawet awansować do Q3, a Max Verstappen ostatecznie niedzielną rywalizację zakończył na piątej pozycji.
O tym, że obiekt w Singapurze jest wyjątkowy kibice wiedza nie od dzisiaj. Podobne, jednorazowe problemy na azjatyckim torze miał dominujący kiedyś na torach Mercedes. W tym wypadku jednak spadek formy bolidu zaprojektowanego przez Adriana Neweya zbiegł się z wdrożeniem dwóch ważnych dyrektyw, a część kibiców zaczęła wierzyć, że spadek osiągów RB19 może być związany właśnie z nimi.
Na torze Suzuka obóz Red Bulla bardzo szybko rozwiał te wątpliwości. Max Verstappen zdominował obie sesje treningowe. W pierwszej był szybszy od Carlosa Sainza o przeszło 0,6 sekundy, a w drugiej już tylko o nieco ponad 0,3 sekundy od Charlesa Leclerca.
"Dzisiaj było naprawdę dobrze" mówił zadowolony mistrz świata. "Od pierwszego okrążenia bolid znowu przyjemnie się prowadziło."
"Wydaje się, że mieliśmy mocny dzień na długich i krótkich przejazdach… Na tym torze mamy dużą degradację ogumienia, więc opony będą miały ciężki wyścig. Jak do tej pory jednak dobrze rozpoczęliśmy weekend."
Zanim kierowcy wyjechali na tor w Japonii zarówno Verstappen, jak i Geroge Russell za największego rywala Red Bulla na Suzuce wskazywali McLarena, który za sprawą Lando Norrisa dwukrotnie dzisiaj zajmował trzecie miejsce w zestawieniu wyników. Wygląda jednak na to, że po świetnym odbiciu w Singapurze, zespół Ferrari dalej utrzymuje formę. Jego problemem w niedzielę może być degradacja opon.
"Za mną jest trochę ciasno. Ferrari i McLaren są blisko, więc musimy się im przyglądać. Ostatecznie jednak skupiamy się na sobie i staramy się optymalizować nasze osiągi. Jeżeli uda nam się to, jestem pewny, że możemy powalczyć o pole position."
W drugim Red Bullu piątek nie był już tak bezproblemowy. Sergio Perez przyznaje, że w pierwszym treningu miał problemy z balansem, które w drugim zostały rozwiązane tylko częściowo.
"Mieliśmy problem z balansem w pierwszym treningu, który próbowaliśmy poprawić w drugim" mówił Meksykanin. "Myślę, że mamy jasny obraz tego w jakim kierunku chcemy zmierzać."
"Z całą pewnością wszystko wygląda tutaj znacznie lepiej niż w miniony weekend, a to pozytywny sygnał."
"Nie mogę doczekać się czasówki, gdyż degradacja opon jest tutaj dość duża, zwłaszcza przy tak wysokich temperaturach jakich się spodziewamy. Wierzę, że będziemy mieli mocny występ jutro i w niedzielę."
Zespół Red Bulla już w Japonii może zapewnić sobie tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów. Aby tego dokonać wystarczy drobna formalność. Sergio Perez i Max Verstappen, muszą zdobyć o jeden punkt więcej niż zawodnicy Mercedesa. W grze po ostatnim zwycięstwie w Singapurze pozostaje również Ferrari, ale tutaj szanse są już czysto symboliczne. Włosi, aby móc jeszcze przedłużyć szanse na tytuł do kolejnego wyścigu, muszą zdobyć 24 lub więcej punktów niż Red Bull.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz