Powrót Ricciardo na GP Kataru coraz mniej prawdopodobny
Powrót Daniela Ricciardo do kokpitu AlphaTauri może zająć więcej czasu niż wszystkim się wydaje. Pierwotnie spekulowano, że Australijczyk może powrócić do ścigania nawet już w Singapurze. Szybko jednak okazało się, że bardziej realnym terminem jest runda w Katarze, ale teraz i ona stanęła pod dużym znakiem zapytania.Zawodnik z Perth otrzymał szansę na powrót do stawki F1 tuż przed przerwą wakacyjną, zastępując w AlphaTarui Nycka de Vriesa. Nie nacieszył się jednak swoim powrotem zbyt długo, gdyż już podczas przygotowań do GP Holandii niewinnie uderzył w bandę okalającą tor i niefortunnie złamał kość śródręcza.
Zespół na szybko na jego miejsce powołał Liama Lawsona, który spisuje się nad wyraz dobrze, podkręcając nieco emocje związane z przyszłoroczną obsadą fotela wyścigowego w Faenzie.
Szef inżynierii na torze AlphaTauri Jonathan Eddolls w jednym z wywiadów zasiał wyraźną nutkę niepewności co do daty powrotu Daniela Ricciardo do kokpitu, dodając, że najpierw przejdzie on serię testów w symulatorze.
Decyzja ma należeć do samego kierowcy, który już wcześniej zapewniał, że nie chce niczego nadmiernie przyspieszać, a jego głównym celem jest pełne wyleczenie kontuzji.
"Cały czas przechodzi rehabilitację" mówił inżynier pytany o powrót Daniela Ricciardo. "Nadal mówimy o nieco odległym terminie, więc nie chcemy stawiać sobie w tym względzie żadnego celu. Rehabilitacja przebiega dobrze. Zanim powróci na tor mamy dla niego przygotowany program w symulatorze."
"Myślę, że z naszej strony i z jego strony nie ma pośpiechu i potrzeby, aby ściągać go zbyt wcześnie. Najgorsze co moglibyśmy zrobić to sprawić, żeby wrócił zanim właściwie wyleczy kontuzję i będzie miał z tego powodu kolejne problemy. Trzeba obserwować co się dzieje."
"Symulator jest bardzo dobrym odwzorowaniem bolidu jeżeli chodzi o wszystkie obciążenia itp. Uważam, że ostateczna decyzja będzie należała bardziej do niego niż do nas."
"Sam będzie wiedział lepiej niż ktokolwiek inny jaki to sprawia mu ból i jaki jest etap rehabilitacji. Nie stwarzamy presji na jego powrót. Mamy grupę trzech dobrych kierowców, więc nie ma potrzeby, aby się śpieszyć."
"Skupiamy się na jego pełnym powrocie do zdrowia, więc nawet nie rozmawiamy o momencie, w którym będzie wracał."
komentarze
1. belzebub
Mięczak, Stroll jeszcze z bolącą ręką startował. XD
2. Manik999
Lepiej porządnie wyleczyć kontuzję, aniżeli wejść do kokpitu za wcześnie i potem cierpieć. W bolidzie F1 są za duże przeciążenia, potem jeszcze okaże się, że będzie musiał przejść kolejny zabieg i utrudni sobie przygotowania przed nowym sezonem. A rok 2024 to być, albo nie być Daniela Ricciardo, w F1.
3. mm27m
@1:
wiadomo że mięczak!
Robert w sumie tylko jedną ręką prowadził bolid i jeszcze objechał Russella w meksyku a na koniec roku miał 100% zdobytych punktów dla Williamsa a George zero :) :) :)
4. NieantyF1
On już musiał zostać poinformowany że to dla niego koniec przygody z F1
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz