Tost: nie byliśmy agresywni, ogłaszając angaż Mekiesa
Szef AlphaTauri, Franz Tost zaprzecza jakoby jego ekipa postępowała "agresywnie" przy ogłaszaniu zaangażowania na jego miejsce Laurenta Mekiesa.Przed GP Azerbejdżanu, ekipa z Fanezy ogłosiła duże zmiany w swoich szeregach informując, że jej dotychczasowy wieloletni szef, Franz Tost, z końcem sezonu zostanie zastąpiony przez Laurneta Mekiesa, obecnego dyrektora sportowego Ferrari. Dodatkowo ekipa zostanie wzmocniona na pozycji dyrektora zarządzającego przez dobrze znanego z FIA Petera Bayera.
Ogłoszenie AlphaTauri nie zostało jednak dobrze odebrane w Maranello, gdyż Włosi nie byli przygotowani na taki ruch ze strony swojego pracownika. Fred Vasseur pytany o tę kwestie stwierdził jedynie, że AlphaTari "agresywnie" podeszło do swojego ogłoszenia i nie chciał odpowiedzieć kiedy dokładnie dowiedział się o tym fakcie.
Franz Tost pytany o to czy jego ekipa musiała tak wcześniej zdradzać personalia jego następcy odpierał, że początkowo było to planowane znacznie później, ale wszystko zmieniło się, gdy w prasie zaczęły pojawiać się plotki, sugerujące taki transfer.
"Ogłoszenie nie było planowane teraz" mówił. "Miało być znacznie później."
"Ale jako że jesteście bardzo dobrymi zawodowcami [dziennikarze], to w prasie pojawiły się już przecieki. To że Laurent do nas dołączy pojawiło się już w Gazetta dello Sport dla przykładu. Nie chciałem przyjechać do Baku i znaleźć się w sytuacji, w której będziecie mnie pytali, a ja będę udawał, że nic nie wiem, gdyż tak nie działamy."
"Stwierdziliśmy, że wypuścimy ogłoszenie prasowe. To miało nastąpić później w tym roku. Ale wyszło teraz. Mogę sobie jednak wyobrazić, że niektórzy ludzie nie są z tego zadowoleni."
Przy okazji Tost potwierdził, że jego emerytura była planowana już od dłuższego czasu. O swoich planach zdążył jeszcze porozmawiać ze zmarłem w zeszłym roku Dietrichem Mateschitzem, przyznając, że zawsze chciał ustąpić ze stanowiska przed 70.
"To była moja decyzja" wyjaśniał. "Zaczęło się dwa lata temu. Rozmawiałem o tym z Dietrichem Mateschitzem."
"Mam 67 lat, a gdy byłem młodszy zawsze mówiłem sobie, że gdy jesteś na czołowym stanowisku to nie powinieneś być przyklejony do stołka. Powinno się oddać stanowisko młodszym, bardziej kreatywnym i zmotywowanym ludziom. Teraz dobijam do 70. i czas powiedzieć sobie dowiedzenia."
"Uwielbiam Formułę 1. Wszystkich was uwielbiam. Ale ta historia kiedyś musiała się zakończyć. Zwłaszcza teraz, gdy znaleźliśmy już rozwiązanie w postaci Petera Bayera jako CEO oraz Laurenta Mekiesa. Mamy dwóch świetnych ludzi, którzy mnie zastąpią. Uważam, że to najlepszy moment, aby pożegnać się z Formułą 1."
Tost na dobre jednak nie żegna się ze sportem, gdyż cały czas będzie pełnił dla Red Bulla i AlphaTauri rolę doradczą.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz