Steiner ujawnił, ile kosztowały wypadki Schumachera w 2022 roku
Szef Haasa postanowił wyjawić kwotę, jaką wygenerowały wypadki niemieckiego kierowcy w sezonie 2022. Licznik ten miał zatrzymać się na 2 milionach dolarów, a sam pamiętny błąd na treningu w Suzuce miał uszczuplić amerykańskie konta aż o 700 000.Dwuletnia przygoda Micka Schumachera w Haasie upłynęła pod znakiem wielu dużych kraks z jego strony, które mocno obciążały finanse zespołu. Dość powiedzieć, że w debiutanckim sezonie Niemca Amerykanie musieli wydać ponad 4 miliony dolarów na obudowanie jego maszyn.
W 2022 roku sytuacja na tym polu o wiele się nie poprawiła, gdyż według szacunków, przez jego błędy Gene Haas i spółka stracili około 2 milionów dolarów. Mick zaliczył wówczas trzy niemałe wpadki - w Arabii Saudyjskiej, Monako oraz Japonii.
Szczególnie ten ostatni wypadek zapadł kibicom w pamięć. Schumacher rozbił swój bolid już bowiem po zakończeniu treningu i próbnych startów, co później próbował tłumaczyć słabą widocznością w deszczowych warunkach. Wyjaśnienia te nie przekonały jednak Guenthera Steinera, który w opublikowanym przez The Times fragmencie swojej książki, otwarcie zganił za to 24-latka:
"Stało się to je****m okrążeniu zjazdowym! Na okrążeniu zjazdowym! Okej, było mokro na torze, ale nikt inny nie rozbił swojego samochodu podczas zjeżdżania do alei serwisowej. A tak po pięciu minutach tracimy samochód i musimy stworzyć kolejny", mówił szef Haasa.
"Nie mogę mieć w swoich szeregach kierowcy, którego nie jestem pewny, czy bezpiecznie poprowadzi ten samochód na wolnym kółku. To po prostu niedorzeczne. Ile osób moglibyśmy zatrudnić za te 700 000 dolarów?"
Niewykluczone, że publikacja akurat tego fragmentu przed oficjalną premierą książki Steinera ma związek z niedawną wypowiedzią Toto Wolff. Austriak dał do zrozumienia w niej, że Włoch nie potraktowałby tak samo młodego Schumachera, gdyby był obok niego Michael. Być może boss Haasa chciał wskazać powód, dla którego zakończył z nim współpracę.
komentarze
1. ewerti
Oj już niech ten gość przestanie jęczeć. Jak chciał rozwiązać z nim umowę to zrobił to, ale po co to jojczenie, narzekactwo i wieczne obwinianie kogoś? Gość, który nie nadaje się na szefa zespołu i nie potrafi dobrze stworzyć ekipy narzeka na kierowcę, którego po prostu na siłę wyrwali z niższej serii licząc, że dostaną dziesiątki milionów od sponsorów za samo nazwisko. Gość jest zwyczajnym bucem i to jak zachowuje się teraz wobec swojego byłego pracownika pokazuje, że jest słabym szefem i jeszcze gorszym człowiekiem.
Jak kiedyś traficie na takiego idiotę w swojej pracy, który oczernia swoich pracowników to uciekajcie.
2. ewerti
PS.
Proponuję prześledzić ile wyścigów nie ukończyli koledzy Micka z HAAS bo wydaje mi się, że Mick i tak był na porównywalnym poziomie.
Ponadto gość przyniósł do zespołu sponsora, którego wówczas potrzebowali jak zbawienia.
A pitolenie o niskich prędkościach to totalna bzdura. Niska prędkość zabezpiecza przed wypadkiem? Przypomnijmy tylko, że Bianchi też przy niskiej prędkości wyleciał z toru.
3. mcjs
A czy w książce jest też fragment poświęcony wypadkowi Grosjeana za samochodem bezpieczeństwa w Azerbejdżanie? Na suchym torze. Z tego co pamiętam, początkowo nawet kogoś obwiniał (ostatecznie zwalił winę na wiatr), choć mogłem pomylić wypadki, sporo ich miał.
4. grzegorz0812
A czy w książce jest też fragment poświęcony wypadkowi Grosjeana za samochodem bezpieczeństwa w Azerbejdżanie? Na suchym torze. Z tego co pamiętam, początkowo nawet kogoś obwiniał (ostatecznie zwalił winę na wiatr), choć mogłem pomylić wypadki, sporo ich miał.
dokładnie zdaje sie ze Kevin Magnussen ale jak zorientowal sie ze byl przed nim kilkaset metrów to zmienił wersje
5. Mikus1982
Ten Steiner to jest cienki jak makaron włoski i te jego ciągłe lamentowanie jest nudne jak nie chce tracić kasy na wypadkach to niech zmieni sport na golfa tam góra może mu się kijek złamać.
6. fistaszeq
@5 ja bym proponował szachy, przy okazji nauczy się kultury
7. zero.nero
Zawsze mnie śmieszy, gdy czytam komentarze takich żałosnych dupków, którzy niczego nie osiągnęli, do niczego nie doszli a zawsze mają mnóstwo do powiedzenia na temat innych. Do takiego Steinera daleko Wam biedacy. Jedyne na co Was stać to opluwanie innych. Siedzicie w swoich ciasnych zaplutych mieszkankach, na jakimś zapiździałym blokowisku i walicie konia przed tymi małymi ekranikami w smartfonach. Żaden z Was nie miał by jaj powiedzieć tego, co napisaliście, prosto w twarz Steinera, gdybyście mieli okazję stanąć na przeciw niego.
Biedacy...
8. seybr
@7 Pochwal się co ty w życiu zrobiłeś? Powiadasz biedacy, tak zazwyczaj piszą korposzczury. Chałupa lub mieszkanie w kredycie, auta w lisingu. Cały czas w robocie. Chwalenie się zagranicznymi wakacjami na FB, pełen lans. To dużo? Dla mnie to współczesne niewolnictwo.
Zgodzę się że wielu nieudaczników tak sobie rekompensuje niepowodzenia, stan materialny czy całe życie.
U mnie kilku znajomych ma ból dupy że stawiam dom bez kredytu. Że nie będę niewolnikiem banków. Gdy kupiłem nowe auto z salonu. Jeden miał ból dupy, że on jeździ starym gruchotem a ja kupiłem auto za gotówkę. Odpowiedziałem jemu, ja zapier... przez trzy lata. Ty w wolne sobotę siedziałeś na podwórku i piłeś browce, po pracy miałeś wolne. Ja zapieprzałem aby mieć. Obecnie zwolniłem bo są pewne granice.
Uważam, Steiner zatrzymał Haasa, nie rozwija jego. Oni z jego zarządzaniem nic większego nie osiągną. Na dzień dzisiejszy to wygląda na zasadzie. Wydać mało ale chcą mieć wyniki. Będą w ogonie stawki.
9. mirek8423
@3 i 4 tak nie na temat ale zapytam, masz jeszcze jakieś inne konto?
10. mcjs
@9, mirek8423
@4 to nie moje konto, grzegorz0812 odpowiadając zacytował całą moją wypowiedź.
11. Krukkk
@8 seybr. Nie, lepiej niech nie odpowiada na Twoje pytanie, bo napisac w komentarzu na anonimowym forum kim to sie nie jest i czego to sie nie posiada to zaden wyczyn. Biedny nie rozumie na czym polega kibicowanie.
Co do Twojej wypowiedzi na temat zespolu Haas w pelni zgadzam sie. Od siebie dorzuce jeszcze, ze Gienek Haas traci na udzielaniu marginesu zaufania Guenterowi z sezonu na sezon. Nie chce krakac, ale to jest sytuacja bardzo podobna do tej w Ferrari za czasow panowania Mattia Binotto-niekoniecznie inzynier bedzie dobrym menadzerem.
12. seybr
@11 Wiesz do czego dążyłem. Nie mam bólu dupy że mój kolega kupił auto z salonu za pół banki a ja mam jedynie Dustera "na bogato" 4x4. Ale znajdą się tacy, którzy będą swoje żale przekształcać i wbijam mi czy koledze w szpile. On zapieprzał na te auto, stać go to kupił. Ja na swoje, kupiłem na jakie było mnie stać. Wiesz co mój kolega powiedział, nowe to nowe i się cieszył. Podobnie jak ja wsiadłem do jego. No mega bryka.
Wielu ludzi swoje niepowodzenia przelewa na szpile.
13. zero.nero
@8
He he, chybiłeś zupełnie..:D
Żeby dowiedzieć się czegoś o mnie musiałbyś spędzić ze mną trochę czasu, najlepiej wspólnie działając w jakimś temacie, co z całą pewnością się nie wydarzy:)
Za to ja, z Twojego tekstu, wiem już co nieco o Tobie;)
He he...
14. seybr
@13 Chybiłem, bywa.
Wiesz czemu taki tokiem myślenia poszedłem. Wychodzę z założenia, licz pieniądze dwa razy za nim wydasz. Mam znajomych, którzy brali dobre auta w kredycie, duże mieszkania. Obecnie mają problemy finansowe lub musieli zrezygnować z życia jakie mieli. Do wszystkich mają żal, oprócz siebie.
Nie lubię jak ktoś zagląda mi do portfela, podobnie ja nie zaglądam. Tylko nie lubię jak ktoś swoje niepowodzenia zwala na kogoś i ma ból dupy że myślę racjonalnie.
Lubię współpracować z mądrymi ludźmi, którzy słuchają i potrafią powiedzieć wiesz że masz rację. Nie są uparci. Człowiek się uczy całe życie i nie jedną lekcję dostałem, szczególnie podczas pracy. Pracuje z ludźmi i pracuje sam.
Wierz mi może nigdy na siebie nie wpadniemy. Życie jednak potrafi być przewrotne. Z życia mojego. Niegdyś nie lubiłem się z pewnym typem, obecnie kolega. Życie spowodowało że musieliśmy razem współpracować. Właściwie ja nie musiałem, ale mieliśmy jeden cel, czyli kasa. Tak się okazało, że dobrze się nam pracuje, że są wspólne tematy. Drogi się rozeszły, ale szacunek został.
Kiedyś miałem kolegę, wbił nóż za przysłowiowe 100 zł. Po latach noga się jemu podwinęła, powiedziałem karma. Mogłem pomóc, ale tego nie zrobiłem.
Obecnie mam wąskie grono kolegów, znajomych. Każdy z nas ma różne wykształcenie, wiek czy status majątkowy. Łączy nas kilka rzeczy jak i dzieli. Stanowimy Przystanek Alaska.
15. Krukkk
@13. Natomiast Tobie nie przeszkadza podsumowywanie innych uzytkownikow pomimo, ze g...no o nich wiesz.
Wyglupiles sie i palisz glupa nadal.
16. TomPo
Kierowca to pracownik, zatrudniony do wykonywania konkretnego zadania (zdobywania punktow, co przeklada sie na finanse), za co otrzymuje konkretne wynagrodzenie. jesli nie wykonujesz tego, do czego zostales zatrudniony, to zostajesz zwolniony. TO JEST NA PRAWDE PROSTE.
Jesli masz firme budowlana i zatrudniasz operatora koparki, a ten zamiast kopac rowy, to ci co drugi tydzien niszczy koparke, to go ZWALNIASZ.
Jesli jestes szefem firmy przewozowej i zatrudniasz kierowce, a ten zamiast wozic towar, to co drugi tydzien wpada TIRem do rowu, to go ZWALNIASZ.
Jesli jestes kierownikiem magazynu i zatrudniasz operatora wozka widlowego, a ten zamiast ukladac ukladac towar na regalach, co drugi tydzien niszczy widlaka oraz towar, to go ZWALNIASZ.
Co wy sie tu ludzie ciskacie? Ile wy macie lat? Nigdy w zadnej pracy nie byliscie czy jak?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz