Leclerc zostanie przesunięty na starcie już w Arabii Saudyjskiej
Frederic Vasseur formalnie potwierdził to, o czym spekulowały włoskie media po awarii Charlesa Leclerca w Bahrajnie. Zmusi ona zespół do wykorzystania nadprogramowych elementów jednostki napędowej już na torze w Dżuddzie.Pierwsze tygodnie nowego sezonu nijak mają się do zimowych zapowiedzi przedstawicieli Ferrari odnośnie poprawy obszaru niezawodnością, która była ich największą zmorą w 2022 roku. Tuż przed startem GP Bahrajnu w aucie Charlesa Leclerca wymieniono bowiem elektronikę sterującą i akumulatory, a mimo to nie ukończył tamtych zawodów z powodu nieposłuszeństwa swojej maszyny.
Włoskie media szybko zaczęły donosić o usterce elektroniki i możliwym przyjęciu nadprogramowych elementów przez Monakijczyka w Arabii Saudyjskiej. Przepisy zezwalają na użycie tylko dwóch sztuk tych komponentów, a dzisiaj formalnie potwierdzono wiadomość o karze kierowcy.
O wszystkim poinformował na specjalnym spotkaniu z mediami Frederic Vasseur. Leclerc ma otrzymać nieregulaminową elektronikę sterującą, przez co zostanie przesunięty o 10. miejsc na starcie w Dżuddzie. Każde kolejne wzięcie tego elementu będzie w jego przypadku skutkować spadkiem o 5. pozycji:
"Wystąpiły dwa problemy - pierwszy pojawił się rano przy odpalaniu samochodu, a drugi już w wyścigu. Niestety, dwukrotnie dotyczyło to elektroniki, czego nie doświadczyliśmy nigdy wcześniej. Liczę, że mamy to już pod kontrolą i przeprowadzamy dogłębną tego analizę. Niestety, już w Dżuddzie przyjmiemy karę, a wszystko przez limit tylko dwóch elementów elektroniki sterującej na sezon", oznajmił szef Ferrari.
Przy okazji przekazania informacji o karze Leclerca Francuz udzielił również dłuższego komentarza odnośnie frustracji tego kierowcy po GP Bahrajnu. Z doniesień medialnych wynikało bowiem, że 25-latek poprosił nawet o pilne spotkanie z Johnem Elkannem, choć niejednoznacznie zaprzeczył temu wczoraj Vasseur. Teraz szef Ferrari zwrócił uwagę na dalszą olbrzymią motywację zawodnika:
"Mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę z tego, iż zadając takie pytanie kierowcy po 40. okrążeniach w Bahrajnie, gdzie mamy 30 stopni Celsjusza, chłopak może być wyczerpany i niezadowolony z nieukończenia rundy. I to tyle. Gdyby jednak był zadowolony z tego DNF, to byłaby już zupełnie inna historia."
"Nigdzie nie musiałem też jechać [by się z nim spotkać], bo Charles testował opony w Bahrajnie we wtorek, a w środę rano był już w fabryce. Zrobiliśmy apel ze wszystkimi pracownikami i wspólnie pojawiliśmy się na nim. Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Charles jest zmotywowany i kara oczywiście nie jest świetną wiadomością, aczkolwiek nie oznacza ona też końca sezonu."
"Zobaczymy, co wydarzy się w Dżuddzie i jaki zrobimy wynik, mając nawet tę karę. Natomiast nie można myśleć, że Charles może być zdemotywowany czy coś w tym stylu. Jest przekonany [do tego projektu] i pracuje z nami, naciskając na wszystkich w pozytywny sposób."
komentarze
1. F1driver12
To słabo. Niechlubny rekord pobity.
2. Falarek
Jakże inne nastroje niż rok temu.
3. Gumek73
Żal chlopaka. Pamiętam na początku zeszłego sezonu było widać błysk w jego oku, później było już tylko gorzej, a teraz...
4. Kaki87 Aron
Mam nadzieję że ten słaby początek będzie jak Redbulla rok temu, czyli początek słaby a później po tytuł. FORZA FERRARI
5. Iron Man F1
Nieziemska beka, brawo Failrari! XD
Szkoda tylko Leclerca...
6. hubertusss
Pomijając ogólnie słabszą od RB formę Ferrari Leclerc nie jest w aż tak złej sytuacji. Z RB i tak nie ma szans. Natomiast nad resztą stawki oprócz AM Ferrari ma jakąś tam przewagę osiągów. Więc jeśli wystartuje z 12 czy 13 pola to większość strat odrobi. Martwić może tylko strata do RB. Ale tu nic nie wykombinują.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz