Marko: Vowles ma zabrać ze sobą paru inżynierów z Mercedesa do Williamsa
Konsultant Red Bull podzielił się ciekawymi informacjami odnośnie przenosin Jamesa Vowlesa z Mercedesa do Williamsa. Według 79-latka, Brytyjczyk zabierze ze sobą innych inżynierów, a to miało zirytować nieco szefostwo zespołu z Brackley.Helmut Marko przerwał swoją nadzwyczajną, zimową ciszę medialną i udzielił ciekawego wywiadu niemieckiemu Sport1. Poruszył w nim wiele interesujących wątków, a jednym z nich był ten dotyczący zaskakującego transferu Jamesa Vowlesa do Williamsa.
Dla wielu osób wytłumaczenie tego ruchu mogło być jedno - brytyjski zespół stanie się siostrzanym Mercedesa z racji dotychczasowej działalności Brytyjczyka w Mercedesie. Na razie jednak na to kompletnie się nie zapowiada. Wykluczyli to już bowiem zarówno Vowles, jak i Toto Wolff, a teraz jednoznaczną opinię w tej sprawie przedstawił zazwyczaj dobrze poinformowany Marko:
"Nie. Mam zupełnie inne informacje. Vowles przeszedł tam z własnej woli i mówi się, że zabierze tam ze sobą dobrych inżynierów. Wedle moich źródeł, to ma być powód, dla którego atmosfera w Mercedesie jest tak napięta. Zobaczymy, co się stanie. Nadal wierzę w to, że Mercedes będzie naszym największym rywalem w walce o obronę tytułu", przekazał Austriak.
Marko poruszył także kwestię ogromnego spadku zainteresowania F1 w Niemczech, które przez wiele lat były kluczowym europejskim rynkiem dla sportu. Niedawno gorzkich słów nie szczędził w tej sprawie sam Norbert Haug:
"To niewiarygodne, co obecnie dzieje się w Niemczech. W Austrii np. jest odwrotnie, bo F1 rozwija się tam lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Red Bull jest postrzegany jako reprezentacja Austrii i całe państwo mu kibicuje. Wobec tego mam taką nadzieję, że Mercedes znów będzie mocny, by Niemcy mogli z nim się utożsamiać."
79-latek nie omieszkał zahaczyć także o wewnętrzne sprawy swojego teamu, a dokładnie Daniela Ricciardo. Przypomnijmy, że Australijczyk powrócił do Milton Keynes jako rezerwowy na sezon 2023. Marko podzielił się pierwszymi wrażeniami po jego comebacku:
"Świetnie odnajduje się w swojej roli. Zrobił już parę PR-owych wydarzeń dla Red Bulla i tak naprawdę był to jeden z powodów, dla których zdecydowaliśmy się na ponowną współpracę. Co do jego formy na torze - z dystansu trudno mi ocenić, czego mu brakowało. Niewielkie problemy miał już bowiem w Renault. W najbliższym czasie zrobi dla nas jeden może dwa testy opon i wówczas poznamy szerszy obraz jego sytuacji."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Nie skreślałbym Merca, ale fakt jest taki że Wolff przez kilka dobrych lat spijał śmietankę pozostawioną przez Brawna. Podwaliny (głównie silnik na bazie danych 2 lata przed konkurencją) były tak mocne że nie można było przegrać w erze hybrydowej . Teraz zobaczymy, jak się zaczęły schody, czy Merc się podniesie. Działania przy zielonym stoliku i krety w FIA, czasami nie wystarcza, jeśli skopie się bolid.
2. nonam3k
Gdyby mercedes przez cała erę hybrydowa jeździł z silnikiem Ferrari lub innnego producenta , nie zdobyłby żadnego tytułu . Przeciętny team jak przed era hybrydowa .
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz