Ferrari przestało rozwijać F1-75 ze względu na ograniczenia budżetowe
Mattia Binotto przyznał, że zespół Ferrari przestał rozwijać tegoroczną konstrukcję wyścigową F1-75 nie dlatego, że chciał skupić się na przygotowaniu auta na przyszły sezon, ale z powodów limitu finansowego.Zespół z Maranello świetnie rozpoczął nowy sezon, dyktując tempo w stawce, ale na dystansie całego sezonu został prześcignięty w rozwoju przez Red Bulla, który poczynił wręcz gigantyczne postępy ze swoim RB18.
W ostatnich wyścigach do głosu doszedł także Mercedes, który po początkowej wpadce bolidu W13, sukcesywnie, wyścig po wyścigu, wychodził na prostą, aby na dwa wyścigi przed końcem mistrzostw w końcu zwyciężyć.
Zespół Ferrari nie ukrywał, że kwestia jego konkurencyjności jest związana z faktem, że w drugiej części sezonu zaprzestał rozwoju tegorocznego projektu.
Początkowo jednak wydawało się, że chodzi jedynie o przerzucenie zasobów do pracy nad przyszłorocznym autem, ale teraz okazuje się, że wpływ na to miały też kwestie budżetowe.
Mattia Binotto po GP Sao Paulo zdradził, że jego zespół nie miał innego wyboru jak przerwać prace nad F1-75, gdyż doszedł już do bariery budżetowej, ustalonej mniej więcej na 144 miliony dolarów.
"Nie mieliśmy wyboru" mówił szef Scuderii, nad którym gromadzą się coraz ciemniejsze chmury. "Wyczerpaliśmy pieniądze z budżetu. Jesteśmy na limicie. Nie mieliśmy możliwości rozwoju auta więc trzymamy się tego co mamy."
Mimo iż brak rozwoju w drugiej części sezonu z pewnością umożliwił ekipie Mercedesa przeskoczenie w ostatnich wyścigach Ferrari, Binotto uważa, że taki trend niekoniecznie musi utrzymać się także w przyszłym roku.
Binotto przyznaje, że mimo iż jego zespół nie ma pieniędzy na produkcję nowych części, prace dotyczące przyszłorocznego bolidu idą w Maranello pełną parą.
"Oczywiście nie pokrzyżowaliśmy sobie planów rozwoju przyszłorocznego bolidu" mówił. "Podjęliśmy jednak decyzję o zaprzestaniu rozwoju obecnego auta, gdyż poza normalnym rozwojem bieżącej konstrukcji, trzeba także produkować części, które dostarcza się na tor. Nie mogliśmy sobie pozwolić na ten dodatkowy koszt."
Zespół Ferrari po raz ostatni stał na najwyższym stopniu podium podczas GP Austrii, które rozegrane zostało w lipcu, jeszcze przed przerwą wakacyjną. Od tamtego czasu głównym rywalem Red Bulla stał się ponownie Mercedes.
Binotto zapytany przez serwis Motosport.com, czy jest tym zaskoczony, odpierał: "Nie jest to żadna niespodzianka. Oni byli szybcy w Brazylii."
"Nie stanowi to zaskoczenia, gdyż jak sobie spojrzę na ostatnie wyścigi, być może gdyby inaczej dobrali opony [w Meksyku], to już wcześniej wygraliby. Uważam, że nie wygrali wcześniej tylko dlatego, że źle dobrali ogumienie."
"W ostatnich wyścigach mieli najszybsze auto, więc tutaj w Brazylii nie stanowili dla nas zaskoczenia. Przywieźli do Austin nowy pakiet aerodynamiczny, który się sprawdził i teraz na tym korzystają."
komentarze
1. giovanni paolo
To też wina złego bardzo niedobrego szefa zespołu, który to szef już został wykopany (potwierdzone i pewne info przez specjalistów z sekcji komentarzy). Dobry szef by rozwinął bolid, tak jak zrobił to herr Wolff.
2. ekwador15
ale jak to jest, że do połowy sezonu ferrari komentowało dynamiczny rozwój red bulla sami ostrożnie wprowadzając poprawki. zakładali, że od połowy sezonu red bull nie przywiezie żadnych poprawek, a wiemy że mieli jeszcze sporo poprawek po przerwie wakacyjnej. merc odwrotnie, na początku nic nie przywoził, żeby na "ślepo" nie naprawiać ich problemów, gdy zrozumieli swoje problemy, zaczęli wprowadzac poprawki aż do gp usa. wszyscy się pilnują, rozważają kiedy wprowadzać ulepszenia a red bull robił co chciał w tym temacie. nie bez powodu Marko mówił, że w 2022 wiele zespołów może przekroczyć limit, pewnie to już strategia wybielania swojej winy ;)
3. Krukkk
@2. Z kolei Toto Wolff powiedzial, ze lagodna kara dla RBR poskutkuje tym, ze wiele innych zespolow przekroczy limit budzetowy. :D
4. hubertusss
Generalnie Ferrari najbardziej zaszkodziły zmiany regulaminowe. Nie uderzyło to tak w RB natomiast Ferrari zaczęło cierpieć poprzez przyspieszoną degradację opon. Jedynym który zanotował spory progres w drugiej części sezonu to Mercedes. Gdyby nie było tych zmian w regulaminie Ferrari nie rozwijając znacznie samochodu w drugiej części sezonu jak wiele innych zespołów trzymało by się bliżej RB.
5. Sasilton
Dla Ferrari najgorsze jest to, że Mercedes w tym roku nie przeszedł procesu odchudzenia. W Stanach dali posklejane ulepszenia które działają, ale dodało to wagi, bo to nie był nowo wyprodukowane części.
Obstawiam, że obecnie Mercedes jest najcięższym bolidem w stawce. Merc tu ma spokojnie 0.3s zapasu, którego nie mogli użyć w tym roku właśnie przez limity.
Jakoś nie widzę Ferrari w przyszłym roku, bo trochę nie wiem w czym Ferrari jest dobre.
Mercedes ma docisk i najlepsze zarządzanie oponami, wiec muszą zbić wagę i opory.
RB ma szybkość, więc mogą ja poświecić na jeszcze większy docisk.
Ferrari zjada opony, nie ma najlepszego docisku i prędkości, a do tego mieli sporo awarii.
No i są lekcy, więc nie ugrają wiele w zbijaniu wagi. Ferrari nie jest w niczym dobre, przez co z najlepszego bolidu spadli na miejsce trzecie.
6. ElKivikos1981
Przestali rozwijać bolid bo i tak przez "grande strategia" Binottiego nie było juz sensu nawet gdyby mieli na to jeszcze kasę... Gość jest na wylocie i to chyba z butem w d... posładkach xD Witam wszystkich grupowiczów jako że nowy jestem ;)
7. carrera 2013
Uważam, że przyszły sezon w obecnym czasie jest nie do przewidzenia. Pewne jest, że RBR będzie się bił o mistrzostwo rozwijając swój bolid. A Mercedes i Ferrari to jeszcze niewiadoma.
8. kembry
@7
Właśnie dlatego, że przyszły sezon jest teraz nie do przewidzenia, to jest to najlepsza zabawa.
Ja stawiam na Mercedesa. A jak będzie to się okaże.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz