Russell mógł nie ukończyć GP Sao Paulo z powodu wycieku wody
Niewiele brakowało, a George Russell nie dojechałby do mety GP Sao Paulo, gdzie sięgnął po swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w F1.Zespół Mercedesa w połowie dystansu wyścigu zauważył w jego aucie wyciek wody, ale postanowił nie informować o nim zawodnika, pozwalając mu do końca walczyć.
"Mieliśmy wyciek wody w trakcie wyścigu i nie byliśmy pewni, czy uda mu się dojechać do mety" mówił Toto Wolff, szef zespołu.
Ekipa przyznał, że obawiała się, że Russellowi może zabraknąć kilku okrążeń do mety, ale ostatecznie wszystko poszło bez większego zgrzytu.
Russell nie został poinformowany o usterce, gdyż zespół, zdaniem Wolff, kolektywnie "uznał, że pozwoli mu jechać nawet bez wody, licząc, że jakiś płyn będzie chłodził jego auto do samego końca wyścigu."
Russell we wczorajszym sprincie pokonał Maksa Verstappena, a dzisiaj w końcówce musiał stawić czoła swojemu zespołowemu partnerowi, który znalazł się bezpośrednio za nim na ostatnim restarcie.
Młody Brytyjczyk pewnie kontrolował jednak tempo i zdołał utrzymać do mety swoją pozycję, wcześniej jednak pytając się swojego inżyniera czy ma się ścigać z Hamiltonem, czy może zespół podjął decyzję o bezpiecznym dowiezieniu podwójnego zwycięstwa.
Inżynier odpowiedział mu, że ma się ścigać, ale z zachowaniem szacunku.
Toto Wolff po wyścigu dodał: "Jako zespół zawsze jesteśmy za wolnym ściganiem. Nigdy nie postępowaliśmy inaczej, chyba, że jakiś kierowca nie miał już matematycznych szans na mistrzostwo, a drugi je posiadał."
"Tak naprawdę nie mogliśmy doczekać się, aby oni ścigali się na równi, na tych samych oponach i rano przedyskutowaliśmy tę kwestię podczas odprawy strategicznej."
komentarze
1. Andrzej369
"Jako zespół zawsze jesteśmy za wolnym ściganiem. Nigdy nie postępowaliśmy inaczej..."
yyy... Rosja 2017? Hamilton miał duży zapas, a Bottas dalej miał matematyczne szanse
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz