Kierowcy nie czuli się bezpiecznie na padoku w Meksyku
Organizatorzy Grand Prix w Meksyku obiecują poprawę po tym jak część kierowców i szefów ekip wyraziła swoje obawy co do bezpieczeństwa na samym padoku Formuły 1.Runda mistrzostw świata F1 w Meksyku słynie z kibiców, którzy korzystając z faktu iż wyścig odbywa się w okolicy Święta Zamarłych tradycyjnie przebierają się i tworzą niesamowitą atmosferę na torze.
Jak podali organizatorzy w tym roku przez bramki toru przez wszystkie trzy dni przeszło blisko 400 000 osób. Wejściówki na wyścigi wyprzedzają się jak świeże bułeczki i znikają w kilka minut po otwarciu kas.
W Mexico City pojawił się jeszcze jeden problem. Organizatorzy sprzedali zbyt dużo VIP'owskich wejściówek co sprawiło, że nawet na padoku zrobiło się tłoczno, a część kierowców zaczęła obawiać się o swoje bezpieczeństwo.
Pierre Gasly twierdzi, że plecak, w którym znajdował się jego paszport został przez jednego z fanów rozsunięty, a wywiady Yukiego Tsunody po drugim treningu zostały przerwane ze względu na zbyt duży tłum kibiców.
"Jakieś środki zaradcze muszą zostać podjęte, aby zwiększyć nasze osobiste bezpieczeństwo" mówił francuski zawodnik.
Wtórował mu Daniel Riciardo, który twierdził, że przepisy muszą zostać tak opracowane, aby "posiadacze wejściówek na padok wiedzieli jak się zachowywać", ponieważ "dorośli ludzie powinni zachowywać się jak dorośli."
Carlos Sainz będący jednym z ulubieńców meksykańskich kibiców twierdził z kolei: "Nie ma potrzeby popchać się lub krzyczeć zbyt głośno, ale reszta mi pasuje."
Swoją opinię na ten temat wyraził także szef zespołu McLarena, Andreas Siedl: "Uważam, że ogólnie Formuła 1 zmierza w dobrym kierunku. Naprawdę doceniamy atmosferę na padoku w trakcie całego sezonu, ale tutaj w Meksyku sytuacja stała się ekstremalna."
"Musimy przedyskutować ten temat i znaleźć rozwiązanie, zwłaszcza jeżeli chodzi o kraje takie jak Meksyk, gdzie fani są bardzo emocjonalni. Teraz jednak nie możemy przesadzić z reakcją."
Wedle doniesień FIA już pracuje z promotorem wyścigu, Grupo CIE, aby w kolejnych latach nie doszło do podobnych incydentów.
"Mamy niesamowitą grupę fanów, którzy bardzo pasjonują się Formułą 1" pisał promotor w swoim oświadczeniu po wyścigu.
"Niemniej bezpieczeństwo wszystkich podczas wyścigu, na padoku oraz wokół toru jest naszym priorytetem, a my kontynuujemy współpracę z FIA i zespołami, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku."
komentarze
1. Vendeur
"dorośli ludzie powinni zachowywać się jak dorośli."
Jeśli faktycznie powiedział tak Ricciardo, to tylko udowadnia po raz kolejny, że zbyt mądry nie jest. Dorosłość to jedynie metryka, wiek. Nie ma żadnego związku i nic wspólnego z dojrzałością.
2. ekwador15
ale oni są biedni, ale mają ciężkie warunki pracy. odpoczną przez najbliższe półtora tygodnia bo napracować to muszą się ekipy, które są kilka dni przed kierowcami, rozkładają sprzęt i budują bolid
3. Krisi
Dzisiaj każdy uważa, że jest najważniejszy. Mając aparat fotograficzny w smartfonie musi zrobić zdjęcie i pochwalić się w socjal mediach jaki to jest the best i ma super fotkę. Czasem współczuję ludziom znanym, że traktowani są jak małpki w cyrku i każdy chce sobie z nimi zrobić zdjęcie. Często nawet pseudo fani nie wiedzą z kim sobie robią zdjęcie. Wszędzie jest potrzebny zdrowy rozsądek i umiar.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz