Verstappen zmienił swoją retorykę ws. Netflixa
Aktualny mistrz świata zmienił nieco swoje nastawienie do amerykańskiego serialu o F1. Holender zaczął nawet sugerować, że w kolejnych sezonach będzie jego stałym uczestnikiem.W zeszłym roku Max Verstappen nie gryzł się w język, jeśli chodzi o produkcję Netflixa i otwarcie oskarżał jego o fałszowanie paru faktów. Holender był poirytowany tym do tego stopnia, że zdecydował się zrezygnować z wzięcia udziału w 4. sezonie amerykańskiej produkcji.
Był to ogromny cios dla całej F1, ponieważ jego nieobecność oznaczała zmniejszoną ilość materiałów z kampanii 2021, w której stoczył niesamowity bój o mistrzowski tytuł z Lewisem Hamiltonem. Liberty Media, na czele ze Stefano Domenicalim, postanowiła zareagować i przeprowadzić mediacje między kierowcami a Netflixem na temat wydarzeń, jakie są udostępniane widzom.
Rozmowy najprawdopodobniej przyniosły zamierzony efekt. Największy krytyk tego projektu, czyli Verstappen, wyjawił bowiem, że dyskutował w tej sprawie z producentami i zasugerował, że ponownie zaczął z nimi współpracować:
"Rozmawiałem z ludźmi, którzy tym wszystkim rządzą. Wspólnie doszliśmy do dobrego zrozumienia przyszłości. W poprzednim roku nie byłem w to zaangażowany, gdyż było parę rzeczy, z których nie byłem zadowolony. Szczególnie jeśli chodzi o fałszowanie rywalizacji między kierowcami. Było to dla mnie trudne, gdyż ten serial zrobił prawdziwe cuda w Ameryce", mówił 24-latek w rozmowie dla Barstool Sports.
"Z drugiej strony czasami przedstawiają też kilku kierowców inaczej niż w rzeczywistości. A potem ludzie sobie myślą: "o ten gość jest trochę k*****m" albo w podobny sposób, który zdecydowanie odbiega od prawdy."
"Zrozumieliśmy jednak, jak możemy wspólnie pracować pod kątem przyszłości. Jestem pewny, że w następnych odcinkach zobaczycie mnie już trochę więcej."
komentarze
1. TomPo
Czyli jak bedziecie krecic tak, zebym nie wychodzil na buca ktorym jestem, to zgoda i moge wziac w tym udzial xD
Tak serio, to kazdy kolejny sezon jest gorszy.
Pierwszy pokazywal fajnie F1 od kuchni, a kazdy kolejny to robienie taniej sensacji z czegokolwiek, wyolbrzymianie, przejaskrawianie i robienie cos z niczego. Narastajaca przerazajaca muzyka, powolny najazd kamery budujacy chwile grozy, kadr sie zaweza, emocje siegaja zenitu... w koncu widzimy... to dlugopis spadl na podloge.
2. Raptor Traktor
Ciekawe ile do kieszeni wpadło za zmianę nastawienia
3. Harman1997
Czyli dali mu kilka mln $ powodów dla których warto brać udział xdd.
Masakra
4. Jakusa
@3 Czemu masakra ? To jest jego wizerunek i czas, który musi poświecić na nagrania. Moim zdaniem całkiem rozsądnie, że ugrał dla siebie na tym dodatkowy hajs.
5. Jacko
@4. Jakusa
No nie do końca tak powinno być... Co innego, gdyby więcej różnych telewizji/platform miało dostęp do padoku i możliwość kręcenia seriali. Wtedy niech sobie podpisują indywidualne kontrakty z kierowcami, zachęcają ich jak chcą itd. Skoro jednak to F1 podpisała z tą platformą kontrakt na wyłączność, to wszystkie zespoły i kierowcy powinni być traktowani na podobnych zasadach i całe przedsięwzięcie powinno zachować chociaż pozory jakiejś obiektywności...
Jeśli już, to sama F1 powinna działać w porozumieniu z zespołami i się z nimi dogadywać, a nie "filmowcy".
6. I_am_speed
@1
No i właśnie o to Maxowi chodzi, na jakiej zasadzie stwierdzasz, że jest bucem? Rozmawiałeś z nim kiedyś? Powielasz te brednie kreowane przez media. Poczytaj/posłuchaj co na temat Maxa mówią inni kierowcy i bliskie mu osoby.
@3
Oj boli co?
Max bardzo dobrze zrobił, że nie wziął udziału w tamtym roku, dzięki temu zaczęło się więcej mówić o tym jak bardzo sztuczne i momentami zakłamane jest to show, coraz więcej kierowców podzielało takie zdanie, a i sama F1 się tym zainteresowała i podobno postawiła Netflixowi nowe warunki. Może dzięki temu fani dostaną coś fajnego i bardziej autentycznego zamiast tego komediodramatu z Toto Wolfem wcielonym w Dartha Vadera :D
7. TomPo
@1
Wypowiadam sie na podstawie tego co mowi i jak sie zachowuje na torze i poza nim... jest bucem.
8. Aeromis
@5. Jacko
Niby czemu jakikolwiek kierowca miałby się podporządkowywać zasadom które go nie obowiązują? Czym innym jest wizerunek (zdjęcia, gry komputerowe, wywiady), a czym innym uczestniczenie w filmowym przedsięwzięciu.
@7. TomPo
Tak go widzisz, bo tak ci wygodnie. Max to pogodny chłopak, sporo żartuje.
9. Glorafindel
Bardzo ładnie i sprytnie Netflix uciął temat największego przekrętu w historii F1 w ostatnim odcinku to i Maxowi się spodobało i jednak zacznie być bucem nie tylko na torze i w padoku ale i na ekranach.
10. Aeromis
@9. Glorafindel
Cóż takiego zrobił w tym sezonie, że uważasz go za buca?
11. ekwador15
i tak tego nie oglądam, 1 sezon rewelacja. reszta to dno, po prostu streszczenie wyścigów z pominięciem faktów.
12. Mateusz2317
Po prostu widzi, że w tym roku łatwiej przyjdzie mu wygrać mistrzostwo, bo Ferrari niestety nie jest tak mocne jakbyśmy chcieli więc może się skupić na czymś dodatkowym. Rok temu nie mógł sobie na to pozwolić bo Mercedes miał lepszy bolid i rywalizacja była bardziej zacięta.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz