komentarze
  • 1. Malmedy19
    • 2022-04-03 14:33:26
    • *.static.gprs.plus.pl

    Najlepszego? Wykluczone!. Najlepszym był, jest i będzie Michael Schumacher. Nie chodzi o ilość zdobytych tytułów, ale ilość pracy jaką włóżył w to, aby z Ferrari osiągnąć to, co osiągnął.
    Teraz już nie wolno tak ciężko pracować, więc jego pozycja w historii jest niezagrożona.

  • 2. RA
    • 2022-04-03 14:45:40
    • *.162.173.38

    Najlepszy kierowca w historii? Chyba kpicie...
    Taką maszyną jaką miał LH to pierwszy lepszy bardziej utalentowany kierowca zdobyłby tyle tytułów

  • 3. Tomek_VR4
    • 2022-04-03 14:47:19
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @1
    Nie ma czegoś takiego jak "Najlepszy kierowca wszechczasów" - Bo bardzo ciężko jest porównać Hamiltona, Senne czy Schumachera ponieważ każdy z nich jeździł na przestrzeni różnych epok- powinniśmy używać określenia "jeden z najlepszych"

    Każdy z nich ciężko pracował na swój sukces.

    I nie ma co gloryfikować MSC bo on również nie potrafił wygrywać w przeciętnym Mercedesie.

  • 4. Tomek_VR4
    • 2022-04-03 14:49:36
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @2
    MSC również miał niesamowitą maszynę jeżdżąc w Ferrari i nawet on nie był w stanie walczyć o mistrzostwo przeciętną maszyną Mercedesa.

  • 5. BAR 82_MCE
    • 2022-04-03 14:52:12
    • *.centertel.pl

    Idealny artykuł,aby wywołać gównoburzę.Pomijajac fakt, że bardzo spóźniony.

  • 6. BigBen
    • 2022-04-03 14:59:32
    • *.centertel.pl

    Kacperku biografia ta nie została napisana w języku polskim.Zostala co najwyżej przetłumaczona.

  • 7. Globtrotter
    • 2022-04-03 15:03:30
    • *.satfilm.com.pl

    @5 Weekend wyścigowy dopiero za tydzień a na forum mały ruch pod wcześniejszymi artykułami więc trzeba robic coś, żeby rozruszać towarzystwo i zrobić trochę dymu żeby kliknięcia się zgadzały. Klasyczny clickbait.

    Nie, Lewis nie jest najlepszym kierowcą w historii, mimo że jego osiągnięcia na to wskazują.
    tak jak napisał @3, nie ma "najlepszego kierowcy w historii"

  • 8. mirek8423
    • 2022-04-03 15:17:00
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Jest napisane najlepszy w historii to znaczy, że jest najlepszy i koniec tematu i nie ma co tu dyskutować.

  • 9. I_am_speed
    • 2022-04-03 15:23:55
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @3
    Nie pierwszy raz ostatnio widzę, że sporo wynosisz ze wcześniejszych dyskusji ze mną. Jeszcze niedawno miałeś trochę inne zdanie na ten temat i stosowałeś inną argumentacje. Także cieszy to, że zaczynasz patrzeć inaczej na pewne kwestie :)

  • 10. fistaszeq
    • 2022-04-03 15:46:00
    • *.toya.net.pl

    ""Lewis Hamilton". Kompletna biografia najlepszego kierowcy w historii Formuły 1" bez sensu że biografia verstappena nazywa się lewis hamilton

  • 11. Aeromis
    • 2022-04-03 16:27:15
    • *.adsl.inetia.pl

    Nie ma najlepszego kierowcy w historii. Nie było i nie będzie.

  • 12. Globtrotter
    • 2022-04-03 16:57:59
    • *.satfilm.com.pl

    @10 oczywiście nie mogło obyć się bez wciśnięcia tu Maxa przez jednego z jego psychofanów...
    Na razie Max nie jest wymieniany nawet w gronie najlepszych kierowców. Ma wiele do udowodnienia i jak na ten moment jest lata świetlne za Lewisem jeśli chodzi o osiągnięcia.

    Kiepska prowokacja malutki człowieczku.

  • 13. indrid cold
    • 2022-04-03 17:15:14
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Widząc tytuł, mam wrażenie, że książka ta jest po prostu wychwalaniem, gloryfikowaniem Lewisa na tle innych kierowców. Skierowana jest do kibiców Hamiltona, ewentualnie do tych, którzy dopiero zaczynają interesować się wyścigami i nie mają jeszcze swojego bohatera w stawce. Dla w miarę obiektywnego kibica F1 czytanie tej książki chyba nie ma sensu.

  • 14. Malmedy19
    • 2022-04-03 17:20:59
    • *.static.gprs.plus.pl

    Będę musiał chyba wydrukować swoją pracę magisterską p.t. "Kto jest najlepszym kierowcą F1 wszechczasów i dlaczego akurat Michael Schumacher?" To bardzo dobra praca.
    Podobnie jak już prawie ukończona praca doktorancka, p.t. "Kto jest drugim najlepszym kierowcą F1 wszechczasów i dlaczego akurat Sebastian Vettel?"

  • 15. Pajol
    • 2022-04-03 18:33:53
    • *.netdrive.pl

    Takie książki powinny być wydawana po zakończeniu kariery , jeszcze może dużo się pozmieniać w jego życiu.

  • 16. elin
    • 2022-04-03 18:46:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 15. Pajol
    Niekoniecznie, ponieważ książka jest o tym czego już dokonał, a to się nie zmieni - dotychczasowy przebieg kariery, wszystkie rekordy i tytuły - to już na zawsze zostanie historią Lewisa. Bez względu na to, jak dalej potoczy się jego życie.
    Za kilka lat co najwyżej ta biografia może być uzupełniona o kolejne wątki.

  • 17. Tomek_VR4
    • 2022-04-03 18:59:23
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @13
    "Nie oceniaj książki po okładce"

  • 18. I_am_speed
    • 2022-04-03 19:42:14
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @14
    Proponuję napisać pracę pt. "Dlaczego nie istnieje ktoś taki jak najlepszy kierowca wszechczasów i to określenie jest sztucznie pompowane przez media"

    Z tym Vettelem to grube odpłynięcie do dalekiej krainy...

  • 19. wsk175wsk
    • 2022-04-03 19:47:43
    • *.play-internet.pl

    Dlaczego ,,wreszcie,, ?

  • 20. Jacko
    • 2022-04-03 22:04:18
    • *.dynamic.chello.pl

    @2. RA
    Takie p... Zabierz Sennie rewelacyjnego wtedy McLarena i powiedz co by zostało z jego "legendy"...

  • 21. devious
    • 2022-04-03 22:54:50
    • *.134.70.206

    @18
    "Dlaczego nie istnieje ktoś taki jak najlepszy kierowca wszechczasów"

    Dokładnie :)
    Najpierw trzeba sobie zadać pytanie co to znaczy najlepszy? Najlepszy w czym?

    Hamilton przegrał z Buttonem i zremisował z Alonso, miał duże problemy z Rosbergiem*
    No faktycznie najlepszy ever :))) To w takim razie Button jest jeszcze lepszy, skoro pokonał Hamiltona?

    Paradoksalnie 3 kierowców uważanych przez opinię publiczną za najlepszych czyli Hamilton, Schumacher i Senna dobrze wyglądali tylko na tle miernych bądź przeciętnych partnerów zespołowych jak goście typu Kovalainen, Bottas, Irvine, Massa itd.

    A starcia z innymi Mistrzami Świata to były dla każdego z nich klęski:

    Hamilton-Alonso remis
    Hamilton-Button porażka
    Schumacher-Rosberg porażka
    Senna-Prost porażka

    3 najlepszych kierowców ever i żaden nigdy nie pokonał innego Mistrza Świata, tylko tłukli tytuły mając słabych partnerów zespołowych i mega dominujące maszyny.

    *(na 4 sezony wspólnej jazdy Ham pokonał Ros 3 razy, ale tylko jeden raz wyraźnie tj. w 2015.
    W 2013 Rosberg miał aż 3 awarie w pierwszej części sezonu, a Hamilton 0 i Lewis uzyskał 40 pkt przewagi. Po wakacyjnej przerwie to Lewis miał 1 awarię i Rosberg zmniejszył stratę do 18 pkt - bez 2 dodatkowych DNF być może byłby wyżej od Lewisa. W 2014 obaj walczyli o tytuł i Rosberg do przerwy wakacyjnej miał 11 pkt przewagi - Lewis miał 1 awarię więcej wtedy, co pokazuje tylko jak szli "łeb w łeb". Przed ostatnim wyścigiem sezonu Lewis miał raptem 17 pkt przewagi nad Nico: 334 do 317.
    Jak na najlepszego w historii Lewis zdecydowanie nie potrafił zdominować Rosberga - uważanego zawsze za trochę "rzemieślnika", zresztą było gołym okiem widać, ze Lewis jest bardziej utalentowany - a Nico po prostu bardziej inteligentny i pracowity)

  • 22. devious
    • 2022-04-03 23:02:46
    • *.134.70.206

    Skoro juz ustaliliśmy, że nie ma najlepszego wszech czasów to można rozdać inne tytuły:

    Jim Clark - najszybszy kierowca wszech czasów
    Lewis Hamilton - najbardziej utytułowany kierowca
    Alain Prost - najskuteczniejszy kierowca (pokonał zespołowych partnerów i Mistrzów Świata: Sennę, Mansella, Laudę, Keke Rosberga, Damona Hilla, plus zwycięzców wyścigów: Watsona, Arnoux, Alesiego i zdobywcę 12 podiów Johanssona)
    Michael Schumacher - najbardziej bezwzględny w dążeniu do wygranych tytułów (jako jedyny z wielkich mistrzów wykluczony za staranowanie rywala w walce o MŚ, jego inne "wyczyny" też śmierdziały)
    Ayrton Senna - najbardziej wielbiony kierowca, praktycznie święty :)
    Sebastian Vettel - najbardziej przereklamowany z wszystkich "wielkich mistrzów"
    Fernando Alonso - najlepszy w jeżdżeniu "kiepskimi samochodami" vel. najlepszy w podejmowaniu durnych decyzji w karierze
    Juan Manuel Fangio - najlepszy w podejmowaniu dobrych decyzji w karierze
    Itd. Itp.

  • 23. Aeromis
    • 2022-04-04 00:31:18
    • *.adsl.inetia.pl

    @22. devious
    Nie ma ani najlepszego, ani najszybszego kierowcy, nie jest nim więc Jim Clark.
    Szumi i Hamilton w tej samej kategorii - najbardziej utytułowani.
    A.Senna - nie święty, a mistrz jazdy w deszczu.

  • 24. Pride
    • 2022-04-04 07:51:57
    • *.

    Tytuł książki idealnie trafia w punkt wielkiego kierowcy jakim jest Lewis Hamilton, bezapelacyjnie najlepszy kierowca na świecie i w całej erze F1 ogromna praca włożona we własny organizm oraz perfekcyjna praca zespołowa osobowość zwycięzcy niczym CR7, niesamowita determinacja w dążeniu do celu oraz najlepszy ambasador sportu jaki może być długo nie będzie drugiego takiego czempiona - #LH44

    Lewis Hamilton - jesteś najlepszy i nikt nie ma podjazdu do ciebie

  • 25. Vendeur
    • 2022-04-04 18:02:14
    • *.97.99.137.ipv4.supernova.orange.pl

    "biografia Lewisa Hamiltona napisana w języku polskim"

    A to autor biografii włada biegle językiem polskim? Czy może autorowi newsa się coś pomieszało? To jest po prostu polska wersja / tłumaczenie biografii napisanej w języku angielskim...

  • 26. Hypeeer89
    • 2022-04-04 19:53:51
    • *.34.pool2.jarosz.pl

    Już wolę drugi raz przeczytać biografie Raikkonena. Super się czyta, a przynajmniej nie ma jakiegoś gwiazdorzenia i nikt nie nazywa nikogo najlepszym kierowcą ^_^

  • 27. devious
    • 2022-04-05 17:48:06
    • *.134.70.206

    @23. Aeromis
    "Nie ma ani najlepszego, ani najszybszego kierowcy, nie jest nim więc Jim Clark."

    Dobra, Clark był najszybszy w swojej erze i najbardziej utalentowany w historii F1, pasuje?

    To oczywiste, że nie da się praktycznie porównywać kierowców z różnych czasów, możemy tylko oceniać jak bardzo potrafili zdominować swoje czasy - i nie chodzi tylko o tytuły i wygrane, bo te są oczywiście zależne od auta, szczęścia itd. itp. Kiedyś przecież było np. 10-12 wyścigów w sezonie, gdzie bolidy często miały 5-6 awarii w sezonie, obecnie to już 20-23 wyścigi, a topowe bolidy mają czasami moze 1 awarię w sezonie. To oczywiste, że potem możesz sobie tłuc 100 wygranych w topowym bolidzie.

    Kierowcy w latach 60-70 często nie mieli nawet 100 startów w karierze, to jak mogliby mieć 100 wygranych jak Lewis? Dla przykładu Jackie Stewart miał 99 startów, Jim Clark 73 starty... I wygrywali prawie każdy wyścig, który ukończyli.

    Clark miał porażające statystyki, na cokolwiek spojrzałeś - miażdżył całą stawkę, i to o kilka długości. Do tego najmniej z wszystkich zużywał auto - pomimo, że jeździł najszybciej. Wystarczyło przed mechanikami położyć kilka tarcz hamulcowych z tego samego wyścigu i od razu wiedzieli, która jest Clarka - był tak płynny w jeździe, po prostu inny poziom, kosmita tamtych czasów.

    Do tego w przeciwieństwie do innego "kosmity" tj. Fangio - Clark jeździł ciągle Lotusem, czy bolid był dobry, czy zły - i to dlatego Fangio ma tyle tytułów, bo był bardzo mądry/cwany, jak tylko bolid nie domagał - ten zmieniał go na inny, nawet w trakcie sezonu - to też niesamowita umiejętność, ale coś zupełnie innego niż samo jeżdżenie szybko autem. Dlatego Fangio miał 5 tytułów i niewiarygodną średnią 24 wygranych w 52 startach - wynik, który raczej nigdy nie zostanie pobity. Nie ma po prostu na to szans w obecnej F1. Musiałby się trafić jakiś fenomen, który w młodym wieku trafiłby do dominującej maszyny, wygrał 50% wyścigów i szybko zakończył karierę bądź zginął... Prawie niemożliwe.

    Wracając do Clarka i Fangio - obaj byli geniuszami, ale jeżeli chodzi o czystą szybkość i naturalny talent - właśnie Clarka bym postawił wyżej. To był po prostu fenomen jaki trafia się być może raz na stulecie. Ciekawe jakby sobie poradził w dzisiejszych czasach, w obecnej F1...

    I nie, nie twierdzę, że Clark był najlepszy w historii. Żeby stwierdzić, że ktoś jest najlepszy trzeba by było najpierw zdefiniować co to znaczy "najlepszy"?

    Wszak najlepszy to nie ten najszybszy. W WRC Colin McRae był prawdopodobnie najszybszy, najbardziej dziki, bezkompromisowy, utalentowany - ale nie najlepszy, bo za często się rozbijał, nie jeździł taktycznie. Wygrał tylko 1 tytuł MŚ. Był i zawsze będzie moim ulubionym kierowcą, ale nie powiem, ze był najlepszy.

    Analogicznie Senna był najszybszy w deszczu - przynajmniej w swoich latach - to nie podlega dyskusji, ale jednocześnie dużo wyścigów tych deszczowych kończył rozbijając się na bandzie albo na innym bolidzie - tak, oglądam sobie w wolnych chwilach historyczne wyścigi, niedawno Australię 1989, gdzie właśnie miał gigantyczną przewagę i rozbił się wjeżdżając w Brundle'a. W kilku innych wyścigach było podobnie (z głowy nie wymienię bo dawno temu oglądałem, ale tak mu się regularnie zdarzało, zawsze cisnął - tak jak Colin - nie potrafił kalkulować).

    Czyli Senna był szybki, może najszybszy w historii na mokrej ale nie potrafił do końca zapanować nad własną szybkością. Był wiec najszybszy w deszczu, ale nie był najlepszy? Najlepszy kończyłby wszystkie deszczowe wyścigi na mecie?

    Temat jest ciekawy i ciężki, czysto akademickie dysputy :)

    Dla mnie z oczywistych powodów Senna, Schumacher czy Hamilton nie mogą być nazywani GOAT - raz, że nie potrafili pokonać swoich zespołowych partnerów, a dwa, że często pokazywali słabość na torze i poza nim (faule, kolizje, rozbijanie się, kłamanie sędziom, konflikty z partnerami zespołowymi itd. itp.).

  • 28. Pajol
    • 2022-04-05 21:12:40
    • *.netdrive.pl

    Wow ,kawał dobrej historii, dzięki devious , nie znam F1 z tamtych lat ,dobrze się to czyta. Obiektywnie wszystko wypunktowałeś , tak zdroworozsądkowo.

  • 29. Mefissto
    • 2022-04-06 12:18:41
    • *.play-internet.pl

    @24. Pride - komentarze innych ludzi czytam z ciekawością, ponieważ dużo z nich także wnosi coś do rozmowy. Twój natomiast bawi mnie niesamowicie :D Napisany niczym przez zakochanego 14 latka, który sukcesy Hamiltona przypisuje tylko i wyłącznie kierowcy... Czuję że na nic bym chciał Tobie tłumaczyć jaka jest róznica między zdobywaniem sukcesów w bolidzie ze znaczną przewagą nad resztą stawki a walczenie o punkty w przeciętnym pojeździe. Lewis bardzo długo był do tego przyzwyczajony że do dyspozycji ma pojazd o sporo szybszy niż reszta stawki. Weryfikuje to życie w postaci ostatnich 2 wyścigów w ktorych to ten wybitny, wielki, szlachetny, SIR HAMILTON jakoś osiągami nie powala. Kontynuację tego zobaczymy już na kolejnym wyścigu w Australii.

    Na daremno nie dyskutowano o rzekomym końcu kariery LH, on sobie doskonale zdaje z tego sprawę, że era Mercedesa dobiega już powoli końca i że bezpowrotnie stracił już szanse na 8 tytuł Mistrza .


    Tyle w temacie.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo