Sulayem zaprzecza, jakoby Ecclestone angażował się w działania FIA
Wybór nowego prezesa FIA wywołał spekulacje na temat powrotu do władzy Berniego Ecclestone'a, co było związane z postacią jego żony, Fabiany. 60-latek całkowicie jednak wszystkiemu zaprzeczył.Mohammed Ben Sulayem w minionym tygodniu wygrał wybory na nowego prezesa FIA. Były kierowca rajdowy pokonał swojego rywala, Grahama Stokera i został pierwszym nie-Europejczykiem, który dostąpił sprawowania takiej funkcji.
Wybór 60-latka wywołał niemal od razu wiele skrajnych opinii, które nie były związane tylko z jego wypowiedzią odnośnie absencji Lewisa Hamiltona na gali FIA. W zespole nowego prezesa znalazła się bowiem Fabiana Ecclestone, czyli żona Berniego, wieloletniego, kontrowersyjnego szefa F1.
Została ona zaproponowana jako kandydat na wiceprezydenta ds. sportu w Ameryce Południowej. Jest to pierwsza taka sytuacja w 117-letniej historii FIA. Wcześniej żadna kobieta nie została wytypowana na tak ważne stanowisko.
Media zaczęły doszukiwać się różnych teorii, że za wyborem Brazylijski miał stać jej mąż, który w ten sposób chciałby znowu mieć wpływ na najważniejsze decyzje w sportach motorowych. Sulayem twierdzi natomiast, że 91-latek nie jest zainteresowany powrotem do takich działań:
"Tworzy się historia FIA. To pierwsza nominacja kobiety w historii. Nie mówimy o żadnych komisjach - tylko o wiceprezydencie ds. sportu. Nie zwróciłem się do niej ze względu na jej nazwisko. Zrobiłem to z powodu jej wiarygodności i zasług", mówił prezes FIA, cytowany przez Motorsport.
"Była zaangażowana w kwestie mobilności w Brazylii. Była jedną z osób odpowiedzialnych za tamtejszy wyścig F1. Była też w dwóch komisjach, które zajmowały się sportem i mobilnością. Zresztą Bernie sam mi powiedział: "musisz ją przekonać. To nie ma nic wspólnego ze mną." Na tym zakończyła się jego pomoc."
"Bernie to punkt odniesienia dla F1 i zawsze potrzebujesz takich mądrych oraz doświadczonych ludzi w swoim zespole. Natomiast jestem przekonany, że mamy dobrych ludzi w strukturach FIA i Światowej Rady Sportów Motorowych. Zawsze możemy zwrócić się do nich z prośbą o pomoc w rozwoju F1."
komentarze
1. Max_Siedlce
Jasne, a świstak Berinie będzie cichutko i spokojnie siedział i decyzje zawijał w papierki :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz