Button: uwielbiam, gdy kierowcy tak sobie pogadają
Jenson Button nie wierzy w zapewniania Maksa Verstappena, który w tym roku wielokrotnie podkreślał, że ewentualna przegrana w mistrzostwach świata nie będzie go nic obchodzić, gdyż jest w F1, aby wygrywać.Verstappen na półmetku sezonu dysponował nawet 33 punktami przewagi nad Hamiltonem, ale do ostatniego wyścigu sezonu w Abu Zabi obaj panowie pochodzą z jednakowa liczbą punktów, 369,5.
W ostatnim czasie szczęście i osiągi są po stronie Mercedesa i Hamiltona, który wygrał trzy wyścigi z rzędu.
Max Verstappen dociskany przez dziennikarzy o to co się stanie jak przegra mistrzostwa, za każdym razem odpierał, że i tak będzie zadowolony.
"Dla mnie osobiście, niewiele to znaczy" mówił dla Autocar Holender. "Wspaniale byłoby wygrać tytuł w tym roku, ale jeżeli nie uda się a my będziemy mogli powiedzieć, że mieliśmy dobre auto i szansę, to będzie dobre uczucie."
"Myślę, że za każdym razem, gdy liczysz się w walce, czujesz się dobrze."
Były mistrz świata F1, Jenson Button, nie wierzy jednak w zapewniania kierowcy Red Bulla, sugerując, że ten w ten sposób próbuje zapewnić sobie spokój przed decydującym starciem.
"Uwielbiam kiedy kierowcy mówią sobie w ten sposób" odpierał cytowany przez Express Sport Jenson Button. "Oczywiście, że on chce to wygrać, ponieważ dlatego ściga się w Formule 1, przede wszystkim dlatego właśnie zaczął się ścigać, gdyż chciał wygrać mistrzostwa świata."
"To mistrzostwo musi się liczyć... wiecie jeżeli wygra kolejnych dziesięć mistrzostw, mam przeczucie, że to byłoby dla niego najważniejsze."
"To pierwsze zwycięstwo, ale również przeciwko 7-krotnemu mistrzowi świata. To coś wielkiego w tym roku."
"W przyszłym roku poza tym nie wiesz co się wydarzy przy zmianie regulacji. Być może Mercedes znowu odskoczy stawce i nie będzie znowu możliwości z nim powalczyć."
"Kto wie- trzeba wykorzystywać szanse jak się pojawiają."
"Jestem przekonany, że on dobrze o tym wie. Woli jednak tonować emocje, aby odprężyć się i skupić na swoim wyścigu."
Jenson Button przed finałowym wyścigiem sezonu w końcu postanowił zdradzić kto jego zdaniem sięgnie po tytuł w tym roku. Nie będzie w tym żadnej sensacji, że postawił on na swojego byłego partnera zespołowego i swojego rodaka, Lewisa Hamiltona.
"Po raz pierwszy czuję, że mogę powiedzieć kto moim zdaniem wygra te mistrzostwa" mówił. "Myślę, że obecnie przewagę ma Lewis."
"Mercedes również pracuje wyjątkowo dobrze. Dla nich to najlepszy okres w sezonie. Mieli problemy, ale od czasu wyścigu na Silverstone podkręcili tempo."
"Myślę, że teraz mają przewagę. Niemniej na pojedynczym okrążeniu Max potrafi wycisnąć wiele z Red Bulla."
"Pytanie czy to wystarczy, gdyż mamy długie proste, więc będzie im ciężko. Po raz pierwszy jednak stwierdziłem, kto moim zdaniem może w tym roku wygrać i myślę, że będzie to Lewis."
Zapytany o ewentualną kolizję, która mogłaby rozstrzygnąć losy mistrzostw i przyćmić finał w Abu Zabi, Button uważa, że obaj kierowcy będą starali się tego uniknąć.
"Myślę, że tak byłoby lepiej dla wszystkich, dla kierowców również" dodawał mistrz świata z sezonu 2009. "W przypadku Ayrtona Senny i Alaina Prosta, gdy Senna wypychał go na żwir w pierwszym zakręcie widać to było również na jego twarzy. Wiedział, że wygrał mistrzostwa, ale że nie zrobił tego we właściwym stylu i on o tym dobrze wiedział."
"Ci kierowcy nie chcą mieć tego problemu. Jeżeli do tego dojdzie, to faktycznie przyćmi to mistrzostwa i obaj kierowcy zdają sobie z tego sprawę. Nie chcą do tego doprowadzić."
"Myślę, że uda im się czysto walczyć. Naprawdę. Liczę tylko, że we wszystko nie włączą się limity toru i, że to one wyłonią zwycięzcę mistrzostw świata."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz