Verstappen o GP Rosji: nic nie jest jeszcze stracone
Lider mistrzostw świata nie przejmuje się karą przesunięcia na starcie do rosyjskiego wyścigu. Holender twierdzi, że "nic nie jest jeszcze stracone".Max Verstappen kolejny raz zderzył się z Lewisem Hamiltonem. Tym razem miało to miejsce podczas GP Włoch. Obaj nie ukończyli tamtych zmagań, zachowując oczywiście status quo w klasyfikacji generalnej kierowców. Na tę chwilę 23-latek wyprzedza siedmiokrotnego mistrza świata o 5 punktów.
Niemniej jednak przed następną rundą, która odbędzie się na torze w Soczi, to Holender znajduje się w gorszej pozycji od swojego oponenta. A to dlatego, że do GP Rosji wystartuje z dalszej pozycji na starcie. Wszystko przez sankcję, jaką nałożyli na niego sędziowie za incydent z wyścigu na Monzy.
Mimo to Verstappen nie martwi się zbytnio tą karą:
"Myślę, że ważne jest to, żeby patrzeć w przyszłość i dalej naciskać. Nadal twierdzę, że był to zwykły incydent wyścigowy, aczkolwiek dostaliśmy karne trzy miejsca na starcie i trzeba z tym żyć", powiedział zawodnik Red Bulla, cytowany przez RacingNews365.
"Zawody na Monzy to zdecydowanie nie był nasz dzień. Świadczy o tym wiele powodów. Natomiast teraz nie mogę się doczekać Soczi. Naturalnie kara nie jest czymś idealnym, ale tak naprawdę nic nie jest stracone."
"Mamy jeszcze przed sobą parę wyścigów, a moja przewaga w mistrzostwach świata jest bardzo mała. Chcemy jak najlepiej spisać się w ten weekend i pracować nad pakietem, który obecnie posiadamy."
Verstappen opowiedział także o szansach Red Bulla na dobry wynik na rosyjskim obiekcie, który jest "królestwem Mercedesa". Stajnia z Brackley nie przegrała tam od 2014 roku:
"W zeszłym roku zająłem tutaj drugie miejsce, a to było znakomite, bowiem nie jest to zbyt dobry tor dla naszej ekipy. W tym roku jesteśmy bardziej konkurencyjni i mamy lepszy pakiet. Zobaczymy, jak będziemy spisywać się tu w tegorocznych zmaganiach."
"To będzie oczywiście spora zmiana w porównaniu z Monzą, a dodatkowo może pojawić się deszcz w ten weekend. Nitka toru też różni się od poprzednich, więc nie mogę się już doczekać przyjazdu tam."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz