Domenicali zdradził nieco szczegółów ws. kalendarza na sezon 2022
Szef F1 zabrał głos odnośnie przyszłorocznego kalendarza królowej motorsportu. Włoch potwierdził, że włodarze sportu celują w zorganizowanie 23 rund, a przy okazji wykluczył też możliwość powrotu GP Niemiec.Włodarzom mistrzowskiej serii cały czas marzy się harmonogram składający się z 23 wyścigów. Już w sezonie 2020 i 2021 celowano w taką liczbę zawodów, ale z wiadomych powodów F1 swoje aspiracje musiała przełożyć na przyszłoroczne zmagania.
Jak będzie wyglądać ten kalendarz? Oczywiście jest to pilnie strzeżona tajemnica, aczkolwiek Stefano Domenicali w rozmowie ze Sport BILD zdradził trochę szczegółów na ten temat.
Włoch potwierdził dwie rzeczy, których media był niemal pewne - królowa motorsportu chce rozegrać 23 rundy, a inauguracja sezonu 2022 odbędzie się w Bahrajnie.
Jeżeli chodzi o dalszą część terminarza, 56-latek nie był tak ochoczy do ujawniania kolejnych wydarzeń. Były szef Ferrari wyznał tylko, że "około 1/3 wyścigów odbędzie się w Europie":
"Mamy zapytania z Afryki, rozmawiamy z RPA oraz Afryką Północną. Dodatkowo mogą pojawić się dwie rundy na Dalekim Wschodzie, m.in. na torze w Korei. 1/3 wyścigów być może rozegra się w Europie, a inne rozprzestrzenią sią po całym świecie", mówił.
Słowa Domenicaliego szczególnie zaniepokoić kibiców rund na torach pod Barceloną i Paul Ricard. Te dwa obiekty nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem, bowiem widowisko nie jest tam szczególnie "porywające". Biorąc pod uwagę, tak dużą chęć organizacji zmagań w innych krajach, przyszłość tych dwóch GP jest mocno wątpliwa.
Szef F1 przekazał też złe wiadomości dla niemieckich fanów, którzy liczyli na powrót ich GP do terminarza. Niestety, tak się nie stanie w sezonie 2022:
"Bardzo tego żałuję. Natomiast mam wrażenie, że promotorzy sami nie mają pewności co do tego, czy są w stanie zorganizować wyścig", dodał Włoch.
Warto dodać, że zdaniem mediów - F1 powinna potwierdzić przyszłoroczny kalendarz w ciągu kolejnych dwóch tygodni.
komentarze
1. LeadwonLJ
Sądzę, że powinniśmy utrzymać Portugalię zamiast Francji i przyjechać na Motorland Aragón zamiast do Barcelony. Wiem, że Algarve to nie najlepszy obiekt do ścigania, ale Paul Ricard jest gorsze, a dodatkowo słyszałem, że w Portugalii zainteresowanie istnieje. Jeśli chodzi o Aragón to należałoby użyć innej wersji niż w MotoGP, a istnieje taka i wygląda dobrze jeśli chodzi o F1.
2. mcjs
Paul Ricard pożegnam bez żalu.
3. goralski
Niemiec szkoda, bo tam akurat działo się przez ostatnie 3 lata sporo, trochę za sprawą pogody ale na brak emocji nie można było narzekać. Co innego Francja...
4. XandrasPL
@1
Algarve się obroniło. Ciekawy tor i nawet pasuje pod odpychające się cysterny 2017-2021.
5. Ocato
@1
Ja tam zawsze powtarzam, że Paul Ricard to mógłby być dobrym torem. Tyle, że z, dosłownie, setek możliwych layoutów, wybrali do homologacji Grade 1 bardzo słaby.
Ale za usunięcie Barcelony silnie będę trzymał kciuki. Tak samo Imoli. Tradycja, tradycją, ale to nie jest tor na współczesne bolidy.
6. Danielson92
Paul Ricard, Catalunya, Imola, Soczi out. Koreę chętnie bym ponownie zobaczył w kalendarzu, może też Indie. Szkoda, że nie ma szans na powrót Magny Cours lub Walencji. W Walencji piękny tor chociaż nuda. Ale wyścig z 2012 roku to był jeden z najlepszych wyścigów ostatniej dekady.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz