Russell: Mercedes jasno przedstawił mi, że w zespole będą równe warunki
George Russell przed weekendem na Monzy stwierdził, iż Mercedes zapewnił go, że w walce z Lewisem Hamiltonem będzie miał równe szanse.Od wtorku wiadomo, że w 2022 roku skład Mercedesa utworzą dwaj Brytyjczycy - doświadczony Lewis Hamilton oraz wschodząca gwiazda, George Russell. Ten ostatni po raz pierwszy w Formule 1 dostanie szansę regularnej walki o czołowe pozycje, więc wokół jego przyszłych rezultatów panuje pewna aura niepewności.
Jedni wieszczą, że 23-latek zostanie brutalnie zweryfikowany przez 7-krotnego mistrza świata i będzie jego kolejnym "skrzydłowym", drudzy zaś wręcz odwrotnie, przepowiadają mu świetlaną przyszłość.
Tymczasem sam Russell otwarcie mówi o tym, że w Mercedesie "zdecydowanie będzie występował na równych warunkach" i ekipa go o tym zapewniła.
"To zostało mi bardzo jasno przedstawione", mówił w czwartek mistrz F2 z 2018 roku.
"Myślę, że w tej kwestii Mercedes zawsze zapewniał szacunek i obu kierowcom dawał najlepsze możliwości. Oczywiście wierzę w siebie i mam duże aspiracje, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę jak ciężkie zadanie przede mną stoi."
"Lewis to z jakiegoś powodu siedmiokrotny mistrz świata. Myślę, że będę na niezwykle uprzywilejowanej pozycji, gdy będę mógł się od niego uczyć."
"Osobiście współpracę z Mercedesem postrzegam jako coś długoterminowego i wydaje mi się, że ten przyszły rok będzie świetną okazją do tego, żeby kontynuować swój rozwój. Krok po kroku, wyścig po wyścigu, będę widział jak to się wszystko układa. A obecnie nie mam żadnych szczególnych wyobrażeń co do tego jak mi tam będzie."
"W kategoriach juniorskich mierzyłem się z wieloma kierowcami, którzy dysponowali podobnym tempem do mojego i często walczyliśmy na torze, ale to nigdy nie był żaden powód do sporu, czy czegoś podobnego."
"Jestem pewien, że będziemy się ścigać twardo, ale ze wzajemnym szacunkiem, dokładnie tak jak w ostatnich pięciu latach Lewis ścigał się z Valtterim."
komentarze
1. SpookyF1
"Jestem pewien, że będziemy się ścigać twardo, ale ze wzajemnym szacunkiem, dokładnie tak jak w ostatnich pięciu latach Lewis ścigał się z Valtterim."
Co za PRowiec mu takie teksty pisze? Typ do wywalenia. Ostatni wyścig - Valterii, spiep...aj dziadu. Hamilton zgarnia punkty za najszybsze kółko a Ty spier...j z toru i wypad do Alfy!" To się nazywa szacunek i równość? Błagam. Toto ostatnio za bezczelne kłamstwa totalnie sobie u mnie zszargał opinię i czyżby Russel podążał ścieżką bredni? Smutna jest ta stajnia :(
2. Mayhem
@1 No i co w tym dziwnego ? Dla Mercedesa to obojętne czy punkt zdobędzie za najszybsze
okrążenie Lewis czy Bottas ale dla samego Lewisa już nie, to on walczy o tytuł a nie Bottas więc dlaczego zespół ma mu nie pomóc ?
Przypomnij sobie ostatnio jak Red Bull załatwić Pereza żeby tylko odebrać punkt Lewisowi.
3. Mayhem
*załatwił
4. sylwek1106
Tak samo mówił Bottas, jak miał kontrakt w Marcu. RUS to taki bicz na HAM, przestanie gwiazdorzyć i skupi się na pokonaniu partnera. Będzie bardzo ciekawie. Nie wiem który będzie szybszy, ale HAM może wykorzystać doświadczenie, którego RUS nie ma. W Redbull VER był szybszy na jednym okrążeniu, a RIC miał więcej punktów, gdyby nie awarie w ostatnim sezonie RIC u byków, pokonałby Holendra w mistrzostwach.
5. Frytek
Tutaj przynajmniej jest czysta karta i kierowcy mają udowodnić kto będzie nr.1. W Ferrari Leclerkowi kazali być skrzydłowym a w trakcie okazało się że stawiają nie na tego kierowce co trzeba, gamonie.
6. goralski
@5 w świętego Mikołaja też wierzysz? F1 to czysty PR, ciężko nazwać to hipokryzją nawet, bo mówią celowo takie rzeczy. Czy to Mercedes, czy RBR czy inne Ferrari. Mówią co innego i robią co innego. Tak HAM jak i RUS mówią to, czego od nich się oczekuje, dodatkowo jeden klęka drugi kładzie się na torze...jaki naród takie gwiazdy
7. alfaholik166
@1. Spooky
Jak ktoś kiedyś pięknie powiedział: "Dyplomacja to sztuka powiedzenia komuś aby sp..ł w taki sposób aby ten ktoś miał chociaż nadzieję na czekającą go ekscytującą podróż". Dopóki ktoś jest na tyle wyrachowany, że potrafi się przy tym komunikować bez angażowania w to nadmiernych emocji to wtedy można mówić o utrzymaniu dyplomacji na względnie wysokim poziomie. I właśnie o to chodzi w F1. Im mniej emocji, a więcej merytorycznych, rzeczowych przesłanek tym przekaz jest bardziej wartościowy.
Russell między innymi dlatego tyle czasu w Williamsie spędził, żeby Mercedes mógł się na spokojnie młodemu przyjrzeć i kompleksowo go ocenić, nie tylko pod kątem tego jak jeździ, ale czy potrafi trzymać odpowiedni poziom w zakresie wysyłanych komunikatów, mowy ciała itp. itd. Swoją drogą temat roli Russella w ekipie Mercedesa był nie tak dawno tutaj na forum podejmowany i jakoś kompletnie nie jestem zaskoczony tym co obiecano Russellowi po zajęciu fotela w bolidzie nr 2.
8. Skoczek130
Wysłałbym Was na wykłady dotyczące PR-u, to może by Wam to otworzyło oczy. Jedyne prawdziwe wypowiedzi są na "gorąco", kiedy PR-owiec nie wziął jeszcze na wałek kierowcę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz