Russell: wszyscy mi powtarzali, że Robert zdobył punkt, a ja nie
George Russell przytoczył najbardziej frustrujące momenty ze swojej krótkiej kariery. Jednym z najbardziej dotkliwych wyścigów okazało Grand Prix Niemiec w 2019 roku.Russell ukończył tamtą deszczową, pełną zwrotów akcji rundę za Robertem Kubicą, który dojechał dwunasty. Polak w kilka godzin później został awansowany o dwa miejsca dzięki pokaźnej karze nałożonej na kierowców Alfy Romeo i tym samym zdobył symboliczny punkt.
Oczko wywalczone przez Kubicę było jedyną zdobyczą Williamsa przez kolejne dwa lata. Dopiero ostatnie Grand Prix Węgier przerwało tę posuchę - Russell po dyskwalifikacji Sebastiana Vettela skończył na 8. lokacie, a jego zespołowy kolega, Nicholas Latifi, na 7.
23-letni Brytyjczyk w wywiadzie dla Auto Motor Und Sport wyznał, że chociaż musiał mierzyć się już z kilkoma bardzo trudnymi doświadczeniami, to zawsze był w stanie obrócić je w coś pozytywnego.
"Zawsze staram się zdystansować i ruszyć dalej. W ostatnich latach jednak zmierzyłem się z kilkoma frustrującymi doświadczeniami. W tamtym roku była to Imola, czy Grand Prix Sakhiru, a w tym Austria i znów Imola."
"Hockenheim w 2019 też było czymś mocnym. Robert [Kubica] pokonał mnie w 3 z 21 wyścigów, m.in właśnie tam, gdzie do mety dojechało jedenastu zawodników. Wszyscy mi potem powtarzali, że Robert zdobył punkt, a ja nie... Ale w ilu wyścigach na przestrzeni ostatnich lat do mety dojeżdża tylko jedenaście bolidów? A punkt został zdobyty tylko dzięki temu, że Alfa Romeo została zdyskwalifikowana."
"Natomiast nauczyłem się wyciągać z takich sytuacji jakieś pozytywy. Po moim jedynym wyścigu w Mercedesie również byłem niesamowicie rozczarowany. Po fakcie jestem jednak zadowolony ze swojej postawy w tamten weekend, bo przecież mogłem popełnić jakiś błąd i coś zawalić."
"Chcę być mistrzem świata, a mistrz nie może sobie pozwolić na to, żeby emocje wpłynęły na jego kolejny wyścig. Trzeba być konsekwentnym i zawsze działać na limicie. Przeszłości się przecież nie zmieni. Obecnie żyję teraźniejszością i myślę o przyszłości."
komentarze
1. toddlockwood
"Klątwa zakolaka"
2. tysu
"punkt został zdobyty tylko dzięki temu, że Alfa Romeo została zdyskwalifikowana."
No faktycznie, bolid sam sobie do mety dojechał po ten jeden punkt. Punkty zdobywa ten kto nie popełnia błędów i dojeżdża do mety. Russell błędów popełniał za dużo i dlatego punktów nie zdobył przez jakieś 50 wyścigów. Pierwsze okrążenie zawsze klasa światowa w jego wykonaniu. Trochę przypomina mi Vettela w Red Bullu, który potrafił jeździć na pierwszym miejscu, a jak trzeba walczyć koło w koło to jest dupa blada. George już trochę jeździ, a dalej jego starty i pierwsze okrążenie to porażka.
3. Krzeto
Niezła pamięć. Jak Kubica zdobył punkt to dojechało tyle samo bolidów co na Węgrzech, a do tego jeszcze bolid Maxa i Ricardo nie nadawał się do jazdy. Weźmy pod uwagę jeszcze, że obecny Wiliams wydaje się dużo bardziej zbliżony osiągami do środka stawki niż ten z 2019. Tego Rus nie brał pod uwagę. Ja widzę tylko, że potrafi pojechać jedno mega szybkie okrążenie i to wszystko.
4. zmaciej
Jeżeli było tylko 11 bolidów, to dlaczego to RK zdobył punkt a nie On?
Może po prostu zabrakło umiejętności przy trudnych warunkach? Sama szybka jazda to nie wszystko. Do zostania mistrzem jest potrzebne chyba coś więcej.
5. Frytek
I jak na ironię kolejny raz gdy nadarzyła się okazja na punkty (być może ostatnia) to znowu przyjechał za kolegą którego ciągle pokonuje. Tabela nie kłamie i Latifi jest przed nim.
Dysponuje teraz znacznie lepszym bolidem niż wcześniej, nie odstaje o dwie sekundy do ostatniego i po pierwszym okrążeniu nie robi już za samochód medyczny na szarym końcu. Nie raz miał szansę na punkty ale z jakiegoś powodu ich nie zdobył.
Owszem w Mercedesie pokazał klasę ale może to za mało na awans, bo materiał na mistrza powinien zdobywać punkty nawet bolidem który na to nie zasługuje. Vettel potrafił wygrać wyścig bolidem Torro Rosso i nie był to wyścig jak ostatnio że nawet Ocon mógł wygrać
6. Doradca2021
@5 Frytek
Wygrana Vet w TR to był pokaz talentu. A tego Rus nie tyle brakuje, co media brytyjskie już zrobiły z niego nogą kierownicy..a jak wiadomo gdy główka w chmurach to ciało szwankuje
7. Fan Russell
Nic się nie stało 63 :-)
8. Artur fan
Kub zdobył punkt tylko dlatego że reszta odpadła (słabi ale jednak ci lepsi ) dziwne bo widać że Rus coś boli i jest to Dupa tylko trochę PÓŹNO
9. Heytham1
Najlepszym dla mnie porównaniem dla Russela jest Leclerc w Sauberze z 2018 roku. To był bolid z drugiej części stawki a Charles potrafił nim regularnie zdobywać punkty i dobre miejsca w kwalifikacjach bez czekania na moment w którym odpadnie z wyścigu połowa kierowców. To właśnie odróżnia prawdziwego kandydata na mistrza świata od średniaka, który leci na fali wsparcia brytyjskich mediów.
10. Cube83
Oj boli pupcia, boli "naszego brytola".
11. Fan Russell
@10 Słucham !! ?
12. Frytek
@11
A no boli boli, bo niby taki dobry i wychwalany ten George a jednak wiecznie drugi. Podziwiam to co zrobił w Mercu ale w Williamsie poza czasówkami nic specjalnego nie pokazuje. Nawet Kimi i średniak Włoch potrafili zdobyć punkty w normalnym wyścigu a on nie. Kubica w aucie ze środka potrafił stanąć na podium a nawet bić się o PP w Monaco. I tego typu przypadków jest więcej ale nie Russel który zawsze gdy ma na to okazjęto coś spartoli. Czasówka punktów nie rozdaje
13. Frytek
Sztuką nie jest zajęcie dobrej pozycji startowej a następnie spadnięcie na koniec. Sztuką jest przebicie się z końca na początek. Tego nigdy Russel nie potrafił, szkoda bo może ten balonik jest za mocno napompowany
14. XandrasPL
Dobra George. Masz bilans 0-2 bo tych 3 punktów z Merca nie liczymy. Byłeś za Latifim w 2020. Zaraz będziesz miał bilans 0-3.
15. maca
Dalej uważam że bolidy nie są identyczne.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz