Bottas: wieloletni kontrakt zaoszczędziłby wiele niepotrzebnej presji
Valtteri Bottas czuje się nieco zawiedziony polityką Mercedesa wobec niego. Fin twierdzi, że czułby się bardziej komfortowo, gdyby podczas swojego pobytu w niemieckim zespole chociaż raz zaoferowano mu dłuższą umowę.Od 2017 roku Bottas jest partnerem zespołowym Lewisa Hamiltona i wiele wskazuje na to, że sezon 2021 będzie jego ostatnim w takiej roli. Co charakterystyczne dla związku 31-latka z Mercedesem, niemiecki zespół nigdy nie zaufał kierowcy na tyle by przedstawić mu długoterminowy kontrakt, więc ten za każdym razem tylko przedłużał swoją umowę o kolejny rok.
Bottas czuje się przez to nieco rozgoryczony i w rozmowie z serwisem Speedweek wyznał, że gdyby zespół przedłożył mu kontrakt z dłuższą datą ważności, to poczułby się lepiej.
"To tylko spekulacje i domysły oparte na tym, co teraz czuję, ale z pewnością zaoszczędziłoby to wiele energii i niepotrzebnej presji. Bez koncentrowania się tylko na chwili obecnej, ale również na tym co będzie za rok i poprawkach jakie mogą nadejść w przyszłości. To tylko spekulacje, ale być może miałbym wtedy inne nastawienie."
Valtteri zapewne czuje już na plecach oddech George'a Russella, który jest głównym kandydatem do zastąpienia go w Mercedesie. Fin zapytany przez ESPN o to, czy uważa, że jest lepszą opcją dla zespołu od Brytyjczyka, odparł:
"Nie znam nikogo tak dobrze jak samego siebie, więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Trudno oszacować poziom innych zawodników - to jak naprawdę są szybcy i jak wypadają na tle zespołowych kolegów."
"Ja jestem jednak pewny siebie, mogę powiedzieć, że jestem cenną częścią ekipy i byłoby inaczej, gdyby mnie tu nie było. Jestem pewien swoich umiejętności, ale to nie ja podejmuję decyzję. Przyszłość wszystko pokaże."
komentarze
1. szachu1991
To oczywiste że jeśli miałby kontrakt na kilka lat to mógłby podjąć walkę z Hamiltonem. Przy kontrakcie na rok jeśli miałby kolizję z Lewisem w równej walce to kontrakt nie został by przedłużony i po sprawie.
2. sylwek1106
Nie ma się czuć komfortowo, bo ma być ciut gorszy od Hamiltona.
3. belzebub
Nie dostał dłuższego kontraktu, bo Bottas miał być tylko tymczasowo i co roku rozważano na jego miejsce Russella. Oczywiście każdy kontrakt można rozwiązać przed czasem, ale po co sobie utrudniać życie. Ponadto zatrudnienie Fina było interwencyjne po nagłym odejściu Rosberga. Trzecia sprawa Bottas nigdy nie zasłużył żeby dostać dlyzszy kontrakt. Amen.
4. Skoczek130
Bottas albo jest naiwny, albo tylko udaje. Przecież wiadomo, że jednoroczny kontrakt dawał mu dozę niepewności. Z przewagą sprzętową Merca i tak mieli pewny tytuł konstruktorów. Istotne było, aby Fin siedział cicho i wypełniał polecenia zespołu - wspierał lidera w walce o tytuł, godził się na wszystkie warunki i testowanie części (lub późniejsze ich dostawanie), a także niweczenie szans na sukces w wyścigu poprzez gorszą strategię. Dawali mu złudne nadzieje "walki o tytuł i równych szans", a w rzeczywistości kim był? Zapchajdziurą w obozie Brytyjczyków. Trzeba być naiwnym, aby wierzyć w równe szanse obu kierowców. Wszystko robi się pod lidera ekipy. Obiecywanie kontraktu to była najlepsza marchewka, natomiast groźba braku kontraktu najlepszy kij dla Bottasa. Szkoda Fina, ale z drugiej strony dostał kontrakt życia. W innym zespole, choćby na niego dmuchano i chuchano, nie osiągnąłby takich wyników.
5. Skoczek130
@bezlzebub - Russell, a wcześniej Ocon,byli "straszydłami" dla Bottasa. W końcu jednak pewnie dojdzie do roszad. Szkoda, że Fin na koniec nie pokaże jaj i nie zniweczy szans zespołu na kolejne podwójne mistrzostwo.
6. Jacko
Ale sam też ani razu nie dostarczył poważnych argumentów, żeby na taki dłuższy kontrakt zasłużyć. Zawsze był niepewny oraz chimeryczny, a miewał tylko przebłyski. I tak powinien się cieszyć, bo w RBR by chyba wyleciał w trakcie sezonu...
7. zmaciej
To jest polityka firmy. Cały czas ma spełniać założenia w nim pokładane, bo inaczej nie przedłużą z Nim umowy. Typowe corpo.
Ja na Jego miejscu dawno szukałbym innych opcji i nie dał się traktować jak g--no.
Moim zdaniem Botas ma niezwykle silną psyche, bo przy takiej presji kontraktowej niejeden wylądowałby w wariatkowie. a może to jest powodem Jego kiepskiej formy?
8. CzerwonyByk
Ale to też swiadczy o klasie Bottasa. Mercedes mógł go, co roku zmienić/wyrzucić, a trzymał go 5 lat. On naprawdę jest dobrym kierowcą, tylko, że przy tym ma też pecha, bo jego partnerem w zespole jest legenda F1. Vallteri, gdy nie ma dużej presji na sobie, to potrafi dobrze jeździć. Dlatego początki sezonów ma prawie zawsze lepsze, a później, gdy presja rośnie, to zaczyna popełniać błędy i się gubić. W Williamsie podobały mi się jego występy. Tam nie było żadnego ciśnienia i miał kilka kapitalnych wyścigów. W Alfie teoretycznie będzie miał dobrze. Bardziej rodzinna atmosfera, plus partner, który jest do ogarnięcia.
Być może słowa Bottasa są też elementem negocjacji kontraktu z Alfą Romeo. Fin chce im dać coś do zrozumienia.
9. Glorafindel
2. sylwek1106
Każdy zespół ma kierowcę nr 1 i nr 2.to normalne.
Przypomnij sobie jak Red Bull traktował Daniela. Też był tym gorszym. Przypomnij sobie jak Ferrari traktowało Barichello, też był tym gorszym. Zawsze będziesz tym gorszym kiedy masz w zespole mistrza świata.
10. Hooman
Czy Bottas, po tym jak potraktowano go w zespole Mercedesa będzie chciał przyjąć z łaski Wollfa posadę w trzeciorzędnym zespole? Bardziej prawdopodobne że przeniesie się za ocean i będzie występował w którejś z amerykańskich serii.
11. Jacko
@10. Hooman
Jasne. Jak taki honorowy, to dlaczego nie odszedł np. sezon temu? Zastępując Rosberga wiedział na co się pisze i jakoś mu wszystko pasowało. Dopiero kiedy kompletnie przestał sobie radzić i nawet większość kibiców optowała za jego zwolnieniem, zaczął szukać różnych wymówek.
12. Frytek
Trzeba znać swoje miejsce w szeregu, był idealnym numerem dwa dopóki Merc miał przewagę sprzętową. Teraz tej przewagi nie ma i zaczęli się liczyć obaj kierowcy, to nie pomaga gdy przyjeżdża ponad pół minuty za Lewisem.
Dostał bęcki od świeżaka w za małych butach to na co on liczy. Trochę mi go szkoda, bo co z tego że jeździ w topowym zespole skoro robi tam za zapchaj dziurę i grzecznie wykonuje polecenia. Niestety ale jak nie zmieni zespołu i podejścia to takim go zapamiętamy
13. sylwek1106
@9. To normalne, że jest nr 1 i 2, zazwyczaj 2 jest gorzej traktowany. Tylko mało się o tym mówi, takie tabu. Numery 2 też mają dłuższe kontrakty, BOT to trochę fenomen 5 lat po roku.
14. west
To bądżmy fanami i kibicujmy Botasowi. Jak ma wylecieć to razem z hamem z toru.Niech pokaże że ma jaja.Jak jest na straconej pozycji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz