Bottas i Perez zostali poświęceni przez swoje ekipy w GP Wielkiej Brytanii
Zarówno Mercedes, jak i Red Bull podczas niedzielnych zmagań na torze Silverstone poświęcili swoich tzw. "drugich kierowców". Valtteriemu Bottasowi nakazano przepuścić Lewisa Hamiltona, a Sergio Perez musiał wywalczyć punkt za najszybsze okrążenie, mimo iż nie zakończył rywalizacji w pierwszej dziesiątce.Dla Valtteriego Bottasa oraz Sergio Pereza brytyjski weekend kompletnie nie ułożył się po ich myśli. Fin ani w piątkowej czasówce, ani w sobotnim sprincie nie potrafił zbliżyć się do poziomu Lewisa Hamiltona i Maxa Verstappena. Dodatkowo podczas wyścigu dwukrotnie tracił miejsca na startach, a gdy miał szansę na zniwelowanie strat do Charlesa Leclerca, to nie potrafił tego uczynić.
Z tego powodu nikogo nie powinien dziwić fakt, iż Mercedes nakazał 31-latkowi, by ten oddał swoją pozycję koledze z teamu, który miał znacznie lepsze tempo. Dzięki temu Hamilton odniósł 99. zwycięstwo w swojej karierze.
Toto Wolff pochwalił Bottasa za pracę zespołową, gdyż okazało się jeszcze, że w trakcie kwalifikacji robił "strugę powietrza" siedmiokrotnemu mistrzowi świata:
"Moim zdaniem miał świetny weekend. Gdyby miał "holowanie", w piątek zdobyłby pole position. W wyścigu także był szybki i miał dobre tempo. Tylko Lewis, który miał twarde opony, był lepszy, ale on był w innym wymiarze na torze."
"Natomiast Valtteri był drugim najszybszym bolidem i zabezpieczał drogę Lewisowi. On jest po prostu wspaniałym członkiem ekipy i znakomitym kierowcą o odpowiednim charakterze oraz osobowości."
Jeszcze gorszy weekend od Bottasa ma za sobą Sergio Perez. W kwalifikacjach przegrał z Leclerkiem i musiał startować do sprintu z trzeciego rzędu. Podczas sobotniej rywalizacji Meksykanin wypadł z toru, i zajął ostatnią pozycję z powodu wycofania swojego samochodu.
W niedzielę początkowo 31-latek dość szybko przebijał się przez stawkę, ale w pewnym momencie napotkał tzw. "pociąg DRS" i niewiele mógł już zrobić. Choć jechał on w czołowej dziesiątce, to jednak Red Bull zdecydował się wezwać go do boksu w celu zabrania jednego punktu Hamiltonowi za najszybsze okrążenie. Perez wykonał swoje zadanie, ale "oczka" oczywiście nie zdobył:
"Jestem bardzo rozczarowany moim weekendem i formą. Nie zrobiłem tak dużego postępu, jakiego się spodziewałem i znalazłem się w bardzo trudnej sytuacji, a już zwłaszcza z oponami", mówił Meksykanin.
"Gdy znaleźliśmy się w "pociągu DRS", po prostu nie dało się wyprzedzać. Stać nas było na 7. miejsce. Kilka okrążeń więcej i myślę, że dogoniłbym Lance'a Strolla i Fernando Alonso, ale na końcu ze względów strategicznych zrezygnowaliśmy z tego, żeby przejechać najszybsze "kółko"."
komentarze
1. GTR
To nie jest poświęcenie przez swoje ekipy tylko ceremonialne obcięcie sobie jąder.
2. Cadanowa
Akurat Mercedesa rozumiem ale Redbulla to nie xd 1pkt ważniejszy niż 4 pkt zajebiste podejście.
3. magic942
Bottas nie został przez nikogo poświęcony, po prostu miał słabe tempo wzgledem Lewisa i jego obowiązkiem było oddanie pozycji. Zkolei Perez miał beznadziejne tempo, nie było żadnej gwarancji, że wyprzedzi Alonso czy Strolla, skoro wcześniej miał problem wyprzedzić Kimiego, a ten 1 pkt może być w przyszłości bardzo ważny.
4. iceneon
@2. Cadanowa
Oczywiście jest to nielogiczne. To pokazuje, że liczy się tylko i wyłącznie Maks. Wszyscy mają pracować na niego, bez wyjątku, nawet partner zespołowy. Maks jest nawet ważniejszy niż zespół i punkty dla zespołu. Będę się śmiał, jeśli RBR przegra tytuł o 3 punkty. Ten zespół jest chory z chorymi szefami na czele. Ci ludzie mają jakąś obsesję na punkcie tego dzieciaka. Oczywiście w Mercedesie też liczy się tylko Lewis, ale nie aż do tego stopnia, zespół też jest dla nich bardzo ważny. IMHO w tej samej sytuacji nie postąpili by tak jak RBR.
5. Noise
@2 oraz @4
Zrozumcie, że RBR nie ma innego kierowcy. Albo dają Maksowi szansę na mistrza albo mogą mieć jeszcze większy problem. Lubię Maksa i ogólnie RBR ale nie do końca zgadzam się z ich merytoryką co do kierowców i wypowiedzi. Największy błąd zrobili w 2018 dając RIC do zrozumienia kto się liczy. Grali by fair to by mieli świetny skład.
6. Skoczek130
Na prawdę dziwi was fakt, że Perez zjechał po nowe opony? Każdy punkt będzie się liczyć, to była dobra decyzja. Perez pokazał "klasę" w sobotę, udowadniając że nadaje się tylko i wyłącznie jako zapchajdziura. Jak się prezentuje, tak też się go traktuje. Bottasowi obecnie może buty nosić. Ale forma obu kierowców pokazała także, że Merc na Silve był po prostu lepszy od RBR.
7. ekwador15
kuriozalna decyzja red bulla. woleli miec 4 pkt mniej u Pereza, byle zabrac Lewisowi 1 pkt. ale bedzie hit jak przegraja klasyfikacje konstruktorow o 3 pkt :D a tak moze sie stac bo o ile Max ma ogromna szanse na tytul w tym roku, to jesli Bottas nie odpadnie juz z wyscigow jak to mialo miejsce na poczatku sezonu, to merc pewnie zajmie pozycje 2-3 w klasyfikacji i moze byc tam ciasno z punktami w klasyfikacji konstruktorów
8. Artur fan
przecież numer 2 REDBULLA jak i numer 2 MERCEDESA zawsze są poświęcani w czerwonych pomarańczowych itd też by tak było
9. Espen
Co za bzdury, jakie poświęcenie Bottasa. Obowiązkiem Mercedesa było zrobić to, co zrobili. Lewis jechał pod koniec wyścigu fenomenalnie. I tak wyprzedziłby Bottasa, ale nie chcieli żadnego incydentu. Bottas to został bezczelnie poświęcony niegdyś w Rosji, kiedy jeździł zdecydowanie lepiej cały weekend na Sochi, a musiał oddać zwycięstwo Lewisowi. Natomiast napluli w twarz Perezowi w Red Bullu. Ich choroba pod nazwą: "punkt za najszybsze okrążenie" jest już chyba ważniejsze od mistrzostwa świata konstruktorów. Może to nieprawdopodobne, ale żeby się czasem nie zdziwili, że te trzy punkty będą na wagę tytułu wśród ekip
10. Ocato
2021 - niektórzy odkrywają, że Formuła 1 jest sportem drużynowym.
11. Ilona
Przylecieli najwieksi hipokryci krytykować Red Bulla i jednocześnie wychwalać Mercedesa za to samo. Tak żałosne, że aż śmieszne.
12. Espen
@11 nie, to nie jest to samo. Mercedes zastosował TO, aby mogli odnieść zwycięstwo, bez wydawania się w niepotrzebne pojedynki miedzy sobą, skoro Lewis był i tak szybszy od Bottasa o jakieś pół sekundy na okrążeniu. Natomiast Red Bull poświęcił 3 punkty w klasyfikacji konstruktorów (bo o miejscu samego Pereza indywidualnie to wgl przestali myśleć), żeby tylko Mercedes nie zdobył 1 punktu. To pokazuje tak naprawdę trzy rzeczy:
- Perez jest kompletnym marginesem w RB,na w takich sytuacjach, jak na Silverstone, ma nie dowozić punkty tylko zabierać Mercedesowi;
- mają gdzieś tytuł wśród konstruktorów - liczy się wyłącznie tytuł dla Maxa;
- Max jest absolutnym nr jeden w zespole, co było widać nawet na Imoli (te miny po tym, jak Perez wyprzedził w kwalifikacjach Maxa mówiły już wówczas wszystko).
Gdyby to była sytuacja analogiczna do tej we Francji, to jest to normalna sytuacja i Red Bull miał wręcz obowiązek tak postąpić. Natomiast to co odstawili z Perezem w niedzielę... Przykre
13. Ilona
12. Espen ,
Po pierwsze czy Ty naprawdę myślisz, że Perez jest głupi, nie wiedział do jakiego zespołu idzie? nie wiedział na co się pisze? nie wiedział kim jest Max? Przyszedł do Red Bulla z wielką radością, bo doskonale wie, że to prawdopodobnie jego jedyna, ostatnia szansa jeździć w topowym zespole i walczyć w czołówce. Pierwszym zwycięstwem już mógł się cieszyć i pewnie nie raz mu się jeszcze taka okazja trafi. Jest w doskonałym miejscu. Można powiedzieć, że ten Red Bull spadł mu z nieba. Perez nie ma problemu, to Wy macie tutaj problem, wypisując takie rzeczy.
Co do tytułu konstruktorów, gwarantuje Ci że nie mają tego gdzieś, ale oczywiście, że BARDZIEJ liczy się tytuł dla Maxa. I to jest logiczne, prawidłowe podejście. Mają wyjątkowego kierowcę, z talentem który nie zdarza się często. W końcu pojawiła się realna szansa żeby zdobył ten tytuł, jeśli teraz to stracą, mogą stracić Maxa. Odebranie tego punktu musiało być priorytetem. Nikt nie powinien mieć do niech o to pretensji i każdy zespół na ich miejscu powinien tak postąpić. Bottas przez lata pracuje na Hamiltona i sytuacji, w których musiał ustąpić było naprawdę wiele. Też nie widzę, żeby jakoś szczególnie mu to przeszkadzało, bo już dawno by go tam nie było.
14. Bartko
13 Ilona trafiłaś w punkt. Perez ma pełną świadomość po co jest w RB . Może trzeba go spytać co woli ? Wyścigi przede telewizorem w Meksyku czy jazda u boku Maksa? Zauważyłem że nie ma czegoś takiego jak normalne kibicowanie. Jedni są za Mercem i cisną na RB gdzie idzie , drudzy odwrotnie .
15. barell123
Gdyby nie polecenie zespołu Bottas i tak ukończyłby wyścig na P3. Dzięki przepuszczeniu, Lewis miał szansę wyprzedzić Charlesa.
16. mafico
Bottas to już synonim pazia, gorszy niż Barichello.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz