Uszkodzenia bolidu Hamiltona kosztowały go utratę ok. 30 pkt docisku
Dobrze znane wszystkim tarki na torze Red Bull Ring po raz kolejny dały o sobie przypomnieć Lewisowi Hamiltonowi. Brytyjczyk przez agresywny najazd na ten element stracił aż 30 punktów siły docisku w swoim bolidzie, co poskutkowało tym, że zakończył rywalizację tuż poza podium.Austriacki obiekt słynie z agresywnych tarek, na których kierowcy regularnie uszkadzają swoje bolidy, przy okazji tracąc wiele docisku w samochodzie. Dość boleśnie przekonał się o tym w 2019 roku Lewis Hamilton. Brytyjczyk wówczas przez regularne najeżdżanie na te krawężniki "okaleczył" samochód W10, przez co stracił szansę na zwycięstwo.
Podczas GP Austrii 2021 siedmiokrotnego mistrza świata spotkał podobny problem. Tym razem nie najeżdżał on na każdym okrążeniu tak agresywnie na tarki, ale również nie uniknął takiego błędu. W związku z tym stracił - według Toto Wolffa - aż 30 punktów siły docisku i przez to wyłączył się z walki o podium.
Hamilton najpierw został wyprzedzony przez Valtteriego Bottasa oraz Lando Norrisa, a następnie zespół wezwał go do boksu w celu korekty balansu w bolidzie W12. Na nic to się jednak zdało, ponieważ Brytyjczyk przekroczył metę na 4. miejscu ze stratą aż 26 sekund do zawodnika McLarena:
"Obliczyliśmy, że straciliśmy około 30 punktów siły docisku, ale nie jest to liczba, którą dokładnie sprawdziliśmy. Natomiast nastąpił znaczny spadek osiągów, a to oznaczało, ze nie dojechałby z tymi oponami do końca", mówił szef Mercedesa, Toto Wolff, cytowany przez Motorsport.
"Chcieliśmy więc sprawdzić, czy Valtteri mógłby utrzymać za sobą Lando, a on dojechałby na swojej pozycji. Jednakże było to niemożliwe. Lewis był uczciwy wobec Valtteriego, aby mógł kontynuować swój własny wyścig, a my zdecydowaliśmy się na zjazd, rozumiejąc, że stracimy 3. pozycję na rzecz McLarena."
Austriak wyjawił też, kiedy Hamilton mógł uszkodzić swój bolid:
"To było tak około 30. okrążenia, za zakrętem numer 10, gdzie jest dość agresywny krawężnik. Nie widzieliśmy, aby był to błąd w prowadzeniu, ale były to uszkodzenia, które musimy przeanalizować."
Wolff odniósł się też do sytuacji w klasyfikacji generalnej kierowców, gdzie Hamilton traci już do Maxa Verstappena aż 32 punkty:
"Oczywiście utrata punktów jest sporym ciosem, a on stracił sześć punktów za drugie miejsce. Natomiast to jeszcze nie koniec. Traci 32 punkty do Maxa. To nawet nie jest jedno wycofanie z wyścigu, ale nadal "poluje".
"Jeśli spojrzymy na Baku oraz inne wyścigi i potencjał, to musimy nadal się poprawiać, popełniać mniej błędów i lepiej zrozumieć samochód. Po prostu teraz "polujemy"."
komentarze
1. Frytek
Max kiedyś powiedział że mając słabszy bolid musi więcej ryzykować. Lewis teraz boleśnie to potwierdza. Max jedzie swoje i kontroluje wyścig a Lewis musi nieźle się natrudzić. Losy się odwróciły
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz