Seidl: złożenie protestu w piątek mija się z celem
Wiele wskazuje na to, że w sobotnie popołudnie rzeczywiście któryś z zespołów oprotestuje za bardzo uginające się tylne skrzyło, z którego korzysta m.in. Red Bull. Szef McLarena, Andreas Seidl uważa, że działania w tej sprawie trzeba zacząć już w weekend w Azerbejdżanie.Nowe obciążeniowe testy elastycznych tylnych skrzydeł będą obowiązywać dopiero od GP Francji. To oznacza, że w trakcie zmagań na ulicznym torze w Baku zespoły korzystające z tego elementu będą miały olbrzymią przewagę. Wszystko przez charakterystykę obiektu, na którym mamy mieszankę długich prostych i wolnych zakrętów.
Taka sytuacja nie podoba się Mercedesowi oraz McLarenowi, które otwarcie zagroziły protestem w tej sprawie. Wydaje się, że całą "akcję" zapoczątkuje stajnia z Woking:
"Nasze zdanie w tej sprawie jest takie. Jeżeli ponownie ujrzymy takie same ugięcia, jak w Barcelonie, to w ten weekend trzeba podjąć już jakieś działania" powiedział Andreas Seidl w rozmowie dla RacingNews365.
"Jesteśmy zadowoleni w dotychczasowych działań FIA i wdrożenia nowej dyrektywy technicznej. Natomiast nie podoba nam się to, że teamy, które z nich korzystały we wcześniejszych rundach, nadal mogą to robić."
"Na tę chwilę nie chcę dyskutować o proteście. Generalnie nie ma większego sensu robić takie coś przed zawodami, ponieważ w sobotę rano można to tylne skrzydło zmienić. Nie ma sensu robić tego w piątek wieczorem."
Co ciekawe, w przeciwieństwie do Seidla - dyrektor wykonawczy Alpine, Marcin Budkowski nie spodziewa się, aby którakolwiek z ekip oprotestowała ten element w trakcie tego weekendu:
"Byłym bardzo zaskoczony, jeżeli ktoś faktycznie złożyłby protest. Przecież FIA zajęła się już tym problemem i wprowadziła nowe zasady od GP Francji. Dała zespołom wystarczającą ilość czasu, by wymienić te skrzydła", mówił Polak przed kamerami Sky Sports F1.
"Nie chodzi przecież o to, aby nakładać coś na to skrzyło, a potem to zdejmować. Są to elementy konstrukcyjne i dość newralgiczne, a zwłaszcza tutaj w Baku, gdzie ściany są bardzo blisko."
"Ostatnią rzecz, jaką chcecie, to mechanicy bawiący się z tymi skrzydłami w ostatniej chwili w garażu. Natomiast działania FIA są jak najbardziej prawidłowe. Od następnej rundy pojawią się nowe ograniczenia i będziemy je respektować."
komentarze
1. zgf1
McLaren, giermki Mercedesa...
2. Andrzej369
@1 Zwyczajnie McLarenowi oprotestowanie skrzydeł się najbardziej opłaca.
Jak Mercedes złoży donos z papierami co i jak, to Red Bull zrobi to samo ale wobec przedniego skrzydła Merca. McLaren zyska tak, czy tak.
3. zgf1
A mi sie wydaje, ze jesli ktokolwiek oprotestuje tylne skrzydla to RB odpowie Mercedesowi. Oby tak bylo. Ale postawa Merca jest smieszna, zarzucaja cos RB, a u nich podobnie tyle, ze z przodu, ktos powinien im w koncu utrzec nosa. Do tej pory wszystko uchodzilo im plazem, testy opon, , olej, FI, czy teraz skrzydlo,
4. FanHamilton
Afera jak 2007
5. berko
@3. zgf1
Przednie skrzydło RB też się ugina, nie tyle co w Mercedesie, ale jednak się ugina, a to też jest niezgodne z regulaminem, nie ważne ile wynosi ugięcie. Natomiast tylne skrzydło Mercedesa stoi w miejscu w porównaniu do RB, które "kładzie" się jak wykonane z gumy.
6. zgf1
@berko
Nie neguje tego, ze RB nagial przepisy. Kazde skrzydlo ugina sie nawet to w Mercedesie, wiadomo nie tak bardzo jak w RB ale po to sa testy skrzydel. Nie jest mozliwe przy takich obciazeniach zrobic skrzydla ktore ani drgnie. To wlasnie piekne w F1, te skrzydla, Das itp Inzynierowie znajduja luki i je wykorzystuja. Tu mamy podobna sytuacje, tylne skrzydlo RB ugina sie bardziej niz to w Mercu, za to w Mercu przednie ugina sie bardziej niz w RB :) Oba jednak przechodza testy. Teraz jesli zaostrza co powinni testy przedniego to raczej Mercedes bedzie musial cos zmienic, dziwne jest to, ze Hamilton powiedzial cos o tylnym RB i od razu zmiany w testach, ale jesli ktos mowi o uginajacym sie przednim w Mercu to FIA nic nie robi... Oby cos zrobili, moze sprawdzi sie zasada, kto mieczem wojuje od miecza ginie.
7. alfaromeo2
Ja nie wiem czego wy wszyscy płaczecie ,od wielu lat Red Bull nagina przepisy z uginającymi się skrzydłami przednim i tylnym , jak ktoś nie pamięta to proszę się cofnąć wstecz .Wszyscy uczepili się Mercedesa tylko prawda jest taka ze oni sobie ciężką praca zapracowali że mają taki bolid ,a teksty że im wszystko wolno to jest już śmieszne i ktoś nie uważnie śledzi co się dzieje w F1. Żeby zwolnic szybkość Mercedesa między innymi mapowanie silnika zaostrzyli , na ten rok kolejne zmiany że tylko inni zyskali a Mercedes znowu stracił .I żeby nie było nie jestem fanem Mercedesa tylko uważnie śledzę co się dzieje w F1
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz