Wolff przyznał, że Mercedes w Bahrajnie jeździł z dużą ilością paliwa
Toto Wolff potwierdził spekulacje jakoby podczas przedsezonowych testów w Bahrajnie bolid Mercedesa był mocno zatankowany.Problemy techniczne ekipy z Brackley wraz z wyraźną niestabilnością W12 na torze w Bahrajnie sprawiły, że w mediach na faworyta mistrzostw zaczął wychodzić Red Bull, który z kolei nie krył zadowolenia ze swoich przedsezonowych przygotowań.
Przedstawiciele stajni z Milton Keynes dobrze jednak zdają sobie sprawę z faktu, że Mercedes w Bahrajnie nie pokazał prawdopodobnie swojego prawdziwego oblicza, a Max Verstappen w przedwyścigowym komunikacie prasowym zespołu stwierdził nawet, że jego ekipa musiałaby być "głupia", aby po wynikach testów sądzić, że znajduje się przed Mercedesem.
W zeszłym tygodniu Helmut Marko stwierdził, że Mercedes podczas testów jeździł z mocno zatankowanym autem: "Fakt, że nie mieli oni w swoim aucie tyle paliwa co inni, potwierdza, że muszą być bardzo pewni siebie. Podejrzewamy, że oni dalej coś skrywają w swoich rękawach."
W wywiadzie dla gazety Osterreich Marko dodawał: "Jeżeli Mercedes jeździł z taką ilością paliwa, jaką zakładamy, to są na równi z nami."
Toto Wolff z Mercedesa nie chciał zaprzeczać słowom swojego rodaka.
"Przez ostatnie kilka lat spisywaliśmy się bardzo dobrze, więc teraz wszyscy mówią, że ukrywamy prędkość naszego bolidu" mówił dla ORF szef Mercedesa. "Wierzę, że nasz zespół pracował z dużą ilością paliwa, ale bolid i tak był trudny w kontroli i niestabilny, zwłaszcza, gdy pojawiał się boczny wiatr."
"Najwyraźniej to taka mała diwa, tak jak nasz bolid sprzed dwóch lat. Jeszcze nie rozpracowaliśmy jego zachowania a sprawy skomplikowały tylko trzydniowe testy."
"Mamy drobne problemy, które chcielibyśmy rozwiązać, więc jesteśmy trochę gorzej przygotowani do sezonu niż w latach poprzednich".
komentarze
1. berko
Jak ja nie lubię tej pewności siebie Marko. Trzymam kciuki za Mercedesa, niech pokażą na co ich stać.
2. FanCypis3
Już lepiej poczekać choćby do pierwszego wyścigu i dopiero wtedy można ocenić sytuację. Testy nie mówią wszystko. Chociaż jeśli dany zespół jest szybki w czasie testów i bez awaryjnie to pewne nadzieję są. Nie pierwszy raz problemy na testach a potem nie ma śladu po problemie
3. Viggen2
Tegoroczne testy przypominają trochę te z 2019 roku, kiedy to Ferrari brylowało na testach, a w Australii Mercedes zdominował wyścig. Teraz wydaje się, że jest podobnie, tylko zamiast Ferrari to Red Bull brylował. I tak dowiemy się wszystkiego w nadchodzącym wyścigu.
4. SnapGP
Dla mnie sprawa jest prosta. Jest dużo krytyki pod adresem Mercedesa i Hamiltona, że po swoje tytuły szli spacerkiem bez zagrożenia ze strony rywali, więc robią teraz odpowiedni grunt pod 8 tytuł HAM w tym sezonie, gdzie HAM będzie walczył z bolidem a Mercedes z awariami. HAM w bohaterski sposób "wyszarpie" tytuł w ostatnim wyścigu i udowodni krytykom ile jest wart a tak naprawdę wszystko będzie pod kontrolą od początku z dużym zapasem osiągów do "odkręcenia" kiedy to będzie potrzebne.
5. Jakusa
@4 Tak to właśnie wygląda.
6. Mayhem
Wystarczy spojrzeć na maksymalne prędkości i od razu widać, że Mercedes ostro się ukrywa.
Jednak nie zmienia to faktu, że na testach problemy były.
Alpha Tauri - 322,7 km/h
Ferrari - 319,7
Alfa Romeo - 319,6
Williams 318,6
Haas - 317,5
Red Bull - 316,0
Alpine - 315,7
McLaren - 315,4
Aston Martin - 311,2
Mercedes - 310,2
7. XandrasPL
@6
Maksymalne nie są żadnym wyznacznikiem. W sensie, że nie musieli nic ukrywać ani skręcać. Nikt nie był odpalony na 100%. Nawet bolid Tsunody ale on miał się nauczyć szybkiego okr. bez błędów. Jeździć 4 sek wolniej tylko ze względu, że kierowca tak chce to w obecnej F1 potrafi już każdy. Nawet Nissany. A na testach i tak na koniec liczy się ten głupi czas. Mogli jeździć swoje ale robili czasy jakie robili. Wielka mi rzecz na koniec przejechać przez pitlane. A na sektorach nie trzeba się ujawniać skoro już mają dostęp do mini sektorów. A co do paliwa. No to każdy jeździł z większą ilością paliwa. Tylko Mercedes na to wpadł? Każdy FP2 i jego ostatnie 40 minut to jeżdżenie z prawie pełnym bakiem.
8. Mayhem
@7 Oczywiście, że maksymalne sporo nam mówią, widzimy tutaj, że jednostki Mercedesa były bardzo skręcone (może tylko nie Williams), także mają jeszcze spory zapas. Widzimy też sporą poprawę w jednostkach Ferrari (oczywiście to nie było 100%) .
Chyba tylko czas AT jest bardzo zakłamany, ponieważ to czas Tsunody który otwierał dużo wcześniej DRS.
9. Skoczek130
@SnapGP - dokładnie tak wyglądały sezony 2017-2018. :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz