Haug: Hamilton posiada lepszy bolid i zespół niż Schumacher
Norbert Haug uważa, że Lewis Hamilton posiada lepszy zespół i bolid niż ten, który miał do swojej dyspozycji Michael Schumacher w swoich złotych czasach.
Brytyjczyk wkrótce wyrówna legendarne rekordy Michaela Schumachera, które do niedawna wydawały się nie do pobicia. Chodzi oczywiście o 91 zwycięstw, które Hamilton może mieć na swoim koncie już w Rosji oraz siedem mistrzostw świata, którymi najpewniej na koniec tego sezonu będzie mógł także się pochwalić.
"Przez tak długi czas wydawało się niemożliwe pobicie, czy nawet wyrównanie wyjątkowych rekordów Michaela" mówił Haug dla Sport1. "Niemniej Michael nigdy nie miał aż tak doskonałego otoczenia i tak bezkonkurencyjnego bolidu jaki posiada Lewis w Mercedesie."
"Moje słowa nie powinny jednak ujmować wspaniałym osiągom tego człowieka i wyjątkowego kierowcy, którego znam od czasu kartingu poprzez Formułę Renault, Formułę 3, GP2 oraz jego wejście w świat Formuły 1."
"To co Lewis pokazał przez ostatnie 14 lat w Formule 1 pod względem równości osiągów i możliwości jest wyjątkowe i prawdopodobnie nigdy nie zostanie powtórzone."
Haug dodał także, że "podobny potencjał" dostrzega w Maksie Verstappenie.
Zapytany o Sebastiana Vettela, który nie zdołał sięgnąć po tytuł z Ferrari i z końcem roku rozstanie się w nienajlepszych nastrojach z Maranello, Haug twierdzi, że to nie jest wina Niemca.
"Tak jak Mercedes zdołał stworzyć perfekcyjne warunki Lewisowi Hamiltonowi, tak Ferrari nie udało się tego powtórzyć z Sebastianem. W rzeczywistości nie będzie arogancko stwierdzić, że poza erami Schumachera i Laudy, Ferrari nigdy nie dominowało w taki sposób."
komentarze
1. FanHamilton
V8 był zdecydowanie lepszy
2. sliwa007
W czasach Schumachera niedopuszczalne było by Barrichello wygrał mistrzostwa, tam wszystko było podporządkowane pod niego. Rosberg mimo wszystko miał taką możliwość.
Schumacher miał wszystko czego potrzebował, nie sądzę by Hamilton miał coś więcej.
3. Michael Schumi
@2 W 2003 r. Schumacher ledwo wygrał swój 6-sty tytuł. Miał także dwóch silnych kandydatów do tytułu w postaci Montoyi i Raikonnena. W 2000 r. także musiał ostro powalczyć. W obecnej sytuacji Lewis nie ma godnego przeciwnika. Ferrari miało walczyć, ale to były jednorazowe próby (2017 i 2018) a Lewis ostatecznie i tak wygrywał z dużą przewagą. Jeszcze Max coś próbuje, ale jego bolid nie jest tak szybki jak Mercedes.
4. Raptor202
@2 Hamilton posiada lepszy, bardziej profesjonalny zespół i bezkonkurencyjny bolid, więc tutaj zgodzę się z Haugiem. Nie ma za to, w odróżnieniu od Schumachera, niepodważalnego statusu kierowcy nr 1, co pokazały lata z Rosbergiem. Gdyby Bottas był szybszy od niego, to zapewne zostałby mistrzem. W Mercedesie wiedzą co robią, nie poświęcą dobra zespołu dla jednego zawodnika, to nie Ferrari. Zwłaszcza, że Hamilton nie jest niezastąpiony. Nikt nie jest. W bezkonkurencyjnym bolidzie równie dobrze mogliby jeździć Bottas z Hulkenbergiem i również zdobywaliby tytuły.
5. fpawel19669
@2 Czego nie zrozumiałeś z wypowiedzi Hauga?. Przypominam, że Schumacher "stracił"takze dwa tytuły przez duet Newey/Hakkinen no i kontuzji.
6. Xandi19
Po pierwsze. Schumi ścigał się w 3 epokach F1. Zaczynał gdy jeszcze jeździł Senna gdzie kierowanie bolidem to było wyzywanie. Era Jego czyli 2 milenium czyli era Schumiego gdzie F1 przybrała kształty obecnej i era (VETTEL/HAMILTON/ALONSO) gdzie nie było mu łatwo ale gdy przychodził deszcz to i Rosberg dostawał w czapę. Poza sezonem 2010 gdzie poszło mu słabo to sezon 2011 minimalna wygrana Rosberga i Schumi miał więcej pecha a rok 2012 to o ile pamiętam Mercedes mocny przez pierwsze 8 wyścigów a potem do końca sezonu nie zdobyli więcej niż 40 punktów. I Schumi też miał pecha więcej.
Kolega @2 myśli, że w interesie Merca jest aby wygrał Bottas. Oni nie muszą nic robić. Lewis jest lepszy. Ale jak rywale byli bliżej to każdy widział jak jeździł Bottas słabo i jak grano tylko na Hamiltona. Bottas powinien być 3 razy vicemistrzem świata a był tylko raz. Za Schumachera rywale byli bliżej i to znacznie. Czasami mocniejsi. Ferrari nie dominowało bolidem tylko. Szczerze to przewagę Ferrari jako bolid mieli w 2001 roku a każdy by napisał, że 2002, 2004. Nie ważne.
Rosberg mógł wygrać mistrzostwo i Bottas też może jeśli są z przodu. Jak nie są to nie ma co ryzykować. I Ferrari też nie ryzykowało. Nie wiem jaką wy widzieliście ich przewagę ale zapewne wyolbrzymioną bo to norma tutaj. Bottas może wygrać i nie będę mu przeszkadzać ale wolą aby zrobił to Lewis i będą mu ciutkę pomagać więcej. I musi być przewaga. Na razie to przereklamowany Bottas jest trzeci. A za chwilę dogoni Mossa w liczbie zwycięstw bez tytułu. Żałosne. Już dogonił Hakkinena w liczbie podium. Nie mogę na to patrzeć.
7. ekwador15
Lewis ma lepszych kolegów zespołowych niż Schumi i Schumi mial jasno podzial kierowca nr 1 i nr 2. Rubens w połowie sezonu musiał oddac wygraną np w Gp Austrii 2002 mimo dużej przewagi w pkt Schumiego a Bottas jak prowadzi to wygrywa, nikt mu nie każe oddac. oczywiście raz pod koniec sezony zmusili go do oddania ale to bylo 2 lata temu i pod koniec roku w Rosji. Niewykluczone, że jakby pod koniec obecnego roku bylo blisko z Maxem, to moze Bottas tez musialby oddac, ale w ferrari Schumiemu oddawali pozycje nawet jak pewnie prowadził w punktacji.
8. Skoczek130
Sukcesy Hamiltona są zdecydowanie mnie warte od tych osiągniętych przez Schumachera. Niemiec budował sukces Ferrari, Brytyjczyk przyszedł do Merca na gotowe. Co byłoby, gdyby nie zmiana przepisów w 2014 roku? Kto wiele, czy Hamilton miałby jakikolwiek tytuł w tym zespole.
9. Skoczek130
@lRaptor202 - Merc tak dominuje, że podział. A kierowców nr 1 i 2 nie ma sensu. Ferrari mogło pomarzyć o takiej przewadze nad innymi. Pzdr
10. sliwa007
3. Michael Schumi
Ty dalej masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Mój post ma na celu zwrócenie uwagi, że Schumacher miał bardziej podporządkowany zespół pod siebie niż Hamilton. Schumacher nie mógł przegrać pojedynku wewnętrznego, Hamilton mógł. Sam musiał i dalej musi uporać się z partnerem zespołowym i o ile Bottas nie stanowi wyzwania o tyle Rosberg stanowił i jak wiemy nawet udało mu się jeden tytuł wykraść.
Oczywiście dominacja Mercedesa jako zespołu jest silniejsza i tutaj nie ma dyskusji, ale to są dwie różne sprawy.
Schumacher miał więcej komfortu w zespole, bo wiedział, że nawet chwilowy spadek formy nic nie zmieni w kwestii wewnętrznej rywalizacji. Hamilton wie, że jak zaśpi, to nikt na niego nie będzie czekał a partner może mu odskoczyć.
11. FanHamilton
Gdyby był vettel zamiast Hamiltona
12. Raptor202
@9 Grand Prix Austrii 2002 coś ci mówi?
Zarówno Ferrari w latach 2000-2004, jak i obecny Mercedes miały sezony, w których całkowicie dominowały nad stawką, a także takie w których rywalizowały z innymi ekipami (w przypadku Mercedesa taka sytuacja miała miejsce w latach 2017-2018 i jak najbardziej istniał wtedy podział na kierowców nr 1 i 2, co akurat jest normalne w takiej sytuacji).
@11 Wtedy Rosberg świętowałby trzy mistrzostwa z rzędu.
13. ryan27
Takie dyskusje nie mają sensu bo każdy będzie bronił "swojego" kierowcę.
Z ciekawości popatrzyłem na historyczne wyniki - sezony kiedy MSC jeździł w Benettonie to jakaś masakra - tam się chyba walczyło głownie o to, żeby dojechał do mety patrząc na liczbę DNF i kierowców którzy mają 2-3 okrążenia w plecy.
Era Ferrari to po wynikach widać że była walka - czasami MSC wygrywał z przewagą około 2 sekund nad innym kierowcą. Oczywiście pomijam tutaj wygrane z małą przewagą nad BAR bo w Ferrari był zawsze 1 i 2 kierowca.
Odnośnie HAM to wiadomo że liczy się zespół. Gdyby bolid był słaby to by tylu tytułów nie zdobył.
Nie można jednak mówić, że każdy kierowca w Mercedesie by zdobył tytuły. Kiedy Ferrari miało swoje szanse to inni kierowcy na miejscu HAM mogliby się podpalić i popełniać więcej błędów.
Gdyby w Mercedesie był VER to przy dobrej jeździe Ferrari mogliby nie wygrać konstruktorki bo ani HAM ani VER by nie odpuszczali i mogłoby być wiele kolizji.
14. Michael Schumi
@10 Fajnie, tylko jak przeczytasz sobie mój wpis to zobaczysz, że zupełnie nie odnoszę się do jakiegokolwiek Twojego słowa. Nawet się do Ciebie nie skierowałem bezpośrednio. Poddałeś ocenie czynnik wewnętrzny a ja po prostu podałem zewnętrzny.
15. Del_Piero
Udowadnianie wyższości HAM nad MSC i na odwrót kojarzy mi się z udowadnianiem wyższości Pele nad Maradoną i na odwrót. Według mnie nie będzie dało się ich nigdy porównać 1 do 1. Na korzyść Hamiltona świadczą lepsi partnerzy zespołowi. Hamilton musiał mierzyć się z Alonso, Buttonem i Rosbergiem a więc kierowca z topu lub prawie topu, którzy porządnie go pocisnęli i Lewis jednak generalnie dawał radę (mimo porażek w 2011 i 2016).
Schumacher miał tylko jednego silnego partnera - Rosberga, z którym przegrał ale to było już podczas jego rozczarowującego powrotu i raczej nie jest to do końca adekwatne porównanie. A 6 wyścigów w debiutanckim 1991 z Piquetem to trochę za mało by jednoznacznie ocenić.
Z drugiej strony Hamilton jakby nie patrzeć przychodził na gotowe. W debiucie w McLarenie z miejsca miał auto zdolne do wygrania tytułu, a do Mercedesa przyszedł akurat kiedy auto zrobiło duży postęp i mogło już wygrywać i stawać na podium a rok później i kolejne 6 zdobywać tytuł. Schumacher, oczywiście nie sam, musiał budować potęgę Benettona (który i tak był wolniejszy niż Williams), a następnie wyciągnął Ferrari z wielkiego kryzysu, z burdello zrobiło się cesarstwo.
16. NiachCiach
Ja jeszcze pragnę zauważyć, że w czasach gdy MSC zdobywał triumfy odbywało się około 8 - 12 wyścigów / na sezon a teraz mamy ponad 20... Więc gdy w danym sezonie jedna ekipa ma zdecydowanie lepszy bolid ilość wygranych wyścigów przez lepszego kierowce z danej ekipy jest zdecydowanie większa. wcześniej także był inny system punktowania za wyścig (punkty dostawało pierwszych 8 zawodników i to zdecydowanie mniej) 1 miejsce 10pkt drugie 8 trzecie 6 każde nast. jeden pkt mniej. więc z jednaj strony spadek np z miejsca pierwszego na 3 rażącej różnicy nie robił a teraz gdy w zasadzie punktacje zwiększono dwukrotnie łatwiej jest uzbierac punkty aby wygrać sezon zwłaszcza w bolidzie który wręcz demoluje rywali..
17. dody
Schumacher zawsze miał podporządkowany pod siebie partner zespołowi. Nawet w pierwszych wyścigach oni ustąpili Schumemu. Hamilton nigdy nie miał podobnego komfortu, musiał cały czas walczyć . Też pamiętamy jaki sposób wygrał mistrzostwo 1995 roku oraz inne jego wybryki. Schumi jest wielkim mistrzem ale nie stawiał by go wyżej od Hamiltona
18. MFan
Schumi powinien mieć jedno mistrzostwo mniej za to co zrobił w 1994 , to samo próbował później na Villeneuve , ale mu nie wyszło.
19. Raptor202
"Ja jeszcze pragnę zauważyć, że w czasach gdy MSC zdobywał triumfy odbywało się około 8 - 12 wyścigów / na sezon a teraz mamy ponad 20..."
8-12 wyścigów? Nie wiedziałem, że Schumacher ścigał się z Jackiem Brabhamem.
1994 - 16 wyścigów
1995 - 17
2000 - 17
2001 - 17
2002 - 17
2003 - 16
2004 - 18
20. weres
@ 8
25. Skoczek130
2012-09-28 13:12:04*Wielki błąd Hamiltona - nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Porzucić starty w najlepszej ekipie w stawce, w której wszystko jest pod siebie. ;) W sumie mnie to cieszy - McL to ekipa, która rok w rok może dostarczać kierowcom zwycięski bolid - i tu liczę na Sergio. :))
138. Skoczek130
2012-10-02 10:42:33 McL wcale nie straci po odejściu Hamiltona. A może będzie jeszcze lepszy?? To bardziej Hamilton odczuje brak McLarena. Niech walczy teraz, póki może.
84. Skoczek130
2012-09-29 11:08:32 Mercedes nigdy nie zdobędzie tytułu. To BMW Sauber ze Stuttgartu. ;)
1. Skoczek130
2012-11-18 23:09:45*Lewis Carl Anthony Hamilton popełnił największy błąd w swojej karierze. Nie wierzę w Mercedesa. A Lauda to d***, a nie "fachowiec". Ten bolid może i pozwoli wygrać, czy stanąć na podium, ale walka o tytuł moim zdaniem nie będzie możliwa nigdy! ;]
9. Skoczek130
2012-11-19 16:39:15- sezon 2009 to był jednorazowy wybryk. Ten zespół nie jest tej samej klasy, co Ferrari czy McLaren, więc walka z RBR dla nich moim zdaniem będzie mało możliwa. Wszystko może się zdarzyć, ale Hamilton za wiele tam nie zdziała.
4. Skoczek130
2012-06-01 13:00:20 jak Hamilton zmieni zespół, to po karierze...
21. weres
Schumacher w 2000 roku wygrał z 19 pkt przewagi, w 2001 z 58 pkt, w 2002 94(146-50 !!!!) w 2003 tylko 2 pkt różnicy, a w 2004 63 pkt(nie liczyłem rubensa). W sumie Schumi miał tylko w 1 sezonie konkurencję, tak jak merc miał konkurencję tylko w 2017.
22. Skoczek130
@weres - podziwiam, że chciało ci się odkopywać moje posty. Powinno mi to schlebiać. Ale jedno lubią podróżować, jak ja, a inni tracić życie w necie. Pozdro :)
23. Skoczek130
Raptor202 - Schumi oddał to zwycięstwo bodaj w Stanach. Poza tym Baricz, zamiast zdobywać punkty, pierwsze trzy wyścigi miał bez punktów.
24. Skoczek130
@dody - bo Ferrari wygrywało dzięki Schumiemu, natomiast Hamilton wygrywa dzięki Mercowi. Jeżeli zrozumiesz, co mam na myśli.
25. weres
@22
Ty skoczek to podróżujesz od jednego forum do drugiego i na każdym się ośmieszasz. Jak ci schlebia to, że udowodniłem, że jesteś kłamcą i idiotą no to cóż każdemu schlebia co innego...
26. Skoczek130
@weres - znajdź dziewczynę lub hobby. Chyba masz obsesję na moim punkcie xd
27. Michael Schumi
@26 Właśnie to samo zauważyłem. Pod innym postem, w którym również się naprodukował, przyzwał dokładnie te same Twoje komentarze, które musiał wcześniej przecież wygrzebać z archiwum :D
Źródło: http s://f1.dziel-pasje .pl/F1_news-31056- Hamilton_czuje _sie_zaszczycony_mogac_poprawiac_ rekordy_Schumachera. html
komentarz nr 43.
Polecam Ci dać typa do ignorowanych, bo nie jest normalnym zachowanie, w których gość tak bardzo się angażuje w dyskusję na forze internetowym, że wyszukuje czyjeś komentarze sprzed 8 lat i wstawia je wszystkie pod jednym artykułem i drugim teraz. No ale każdy ma swój sens życia. Nie oceniam :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz