Mercedes wykluczył budowę dwóch wersji bolidu w tym roku
Zespół Mercedesa odsłonił dzisiaj swój nowy bolid, W11, który stanowi rozwój ubiegłorocznej konstrukcji wyścigowej. Ekipa z Brackley pozostaje niepokonana w hybrydowej erze F1 i siłą rzeczy wyznacza standardy osiągów na torach.Nic dziwnego, że wszyscy są ciekawi jakie zmiany przygotowali inżynierowie Mercedesa na zbliżający się sezon.
Zespół zapewnia, że mimo stabilnych przepisów i relatywnie niedużych zmian wizualnych zmienił większość części w swoim nowym aucie, aby umożliwić stały rozwój go na wysokim poziomie w trakcie sezonu.
"Przepisy pozostały w dużej mierze takie same co w zeszłym roku" tłumaczył dyrektor techniczny zespołu, James Allison. "Z tego powodu naszym celem było upewnienie się, że nie zabraknie nam pary rozwojowej w pakiecie, który tak dobrze służył nam w zeszłym roku."
"Chcieliśmy zmienić pewne koncepcje auta, które nie byłyby możliwe do zmiany w trakcie sezonu, aby dać nam bardziej elastyczną platformę na nowy sezon. Staraliśmy się wdrożyć kilka starannie wybranych zmian w architekturze, aby nasz rozwój cały czas był mocny mimo małych zmian przepisów."
James Allison zdradził, że Mercedes postanowił wprowadzić zmiany w trzech głównych obszarach auta. Z przodu bolidu pojawiły się bardziej złożone struktury mocujące koła, które mają przełożyć się na lepsze osiągi. W środku konstrukcji zdecydowano się podążyć trendem obecnie panującym w alei serwisowej, obniżając górną strukturę zderzeniową i licząc na to, że taki układ auta pozwoli na lepsze wykorzystanie aerodynamiki nadwozia.
Z tyłu auta Mercedes zdecydował się zmienić zawieszenie. Zdaniem Jamesa Allisona jego ekipa zaprojektowała "ryzykowny" układ, który również ma uwolnić miejsce na poprawę efektywności aerodynamicznej auta.
Zespół po krótkiej i zamkniętej prezentacji W11 przeprowadził na torze Silverstone tzw. shakedown bolidu, wykorzystując w tym celu dzień filmowy. Na skróconej pętli toru najpierw pojawił się Valtteri Bottas, a w dalszej części dnia pojawi się Lewis Hamilton.
Mercedes w zeszłym roku zdecydował się na zbudowanie dwóch wersji swojego auta. Pierwszą wykorzystano tylko podczas pierwszej tury testów, a druga zadebiutowała podczas kolejnych testów i została wybrana przez zespół do zmagań w sezonie 2019.
James Allison w tym roku wykluczył taką strategię, dodając, że auto, które pojawi się na testach i w Melbourne z grubsza będzie podobne do tego, które dzisiaj wyjechało na tor.
"Do Melbourne dostarczymy dużo nowych części, które pojawią się podczas drugiej tury testów, ale filozofia zaprojektowania całego nowego bolidu z sezonu 2019 nie będzie miała miejsca" dodawał dyrektor techniczny zespołu. "W zeszłym roku przepisy zmieniły się dość znacząco i ogłoszono je dość późno. W takich okolicznościach wyprodukowanie bolidu na prezentację i pierwszy tydzień testów dało nam szansę, na zmaksymalizowanie wiedzy przed zbudowaniem bolidu, który wystawiliśmy w Melbourne."
"Powtórzenie ubiegłorocznego podejścia w tym roku nie ma więc sensu."
komentarze
1. Mayhem
Mercedes może nie planuje drugiego bolidu, ale na drugą turę testów mają mieć sporo poprawek, czyli odwrotnie jak rok temu z Ferrari, wtedy oni mieli poprawki, a Mercedes praktycznie drugi bolid.
2. Mayhem
PS.
Jeśli w tym roku nie było sensu robić dwóch wersji to aż boje się o 2021 ;) Na każdy dzień nowa wersja ? Kto wie...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz