Marko wykluczył możliwość powrotu Vettela do Red Bulla
Helmut Marko zdementował plotki twierdzące, że Sebastian Vettel może powrócić do Red Bulla.Kontrakt Niemca z Ferrari wygasa w tym roku, podczas gdy włodarze z Maranello przedłużyli już długoterminowo umowę z Charlesem Leclerckiem.
Duże zainteresowanie mediów wzbudziła więc obecność Sebastiana Vettela w towarzystwie kierowców Red Bulla podczas narciarskiego Pucharu Świata w Kitzbuhel.
Helmut Marko, odpowiedzialny za program rozwoju kierowców w Red Bullu i Toro Rosso zaprzeczył jednak takiemu scenariuszowi twierdząc wprost: "Po przedłużeniu kontraktu z Verstappenem, nie potrafię wyobrazić sobie dwóch panów V. z nami."
"Nie mówiąc już o tym, że finansowo byłoby to bardzo trudne zadnie" dodawał w wywiadzie dla Motorsport-magazine.com.
Marko dalej wysoko ceni jednak umiejętności Vettela: "Gdy Sebastian czuje się pewnie, gdy ma bolid pasujący do jego stylu jazdy, cały czas ma to coś."
Szef programu rozwoju kierowców Red Bulla uważa, że największym problemem Vettela w Ferrari jest polityka.
"Sebastian to bardzo otwarty zawodnik, który nie chce zaprzątać sobie głowy polityką i nie chce walczyć."
"Leclerc ma przewagę w tym obszarze za sprawą swojego menadżera [Nicolasa Todta], który jest w tym bardzo dobry. Niemniej Vettel może stawić temu czoła swoimi osiągami."
komentarze
1. elin
" Gdy Sebastian czuje się pewnie, gdy ma bolid pasujący do jego stylu jazdy, cały czas ma to coś "
To samo można by powiedzieć właściwie o każdym kierowcy w stawce.
Najlepsi jednak powinni mieć to " coś " nawet wtedy kiedy nie czują się pewnie, ani nie mają bolidu pasującego idealnie do stylu jazdy.
2. Duke_
Elin dokładnie. Np jak Alonso który nie ważne jaki miał bolid dawał 110%
Szacunek dla niego nie ważne czy się go lubi czy też nie.
3. sliwa007
Jedno mówi, drugie robi. Marko to fałszywy człowiek, nie warto przywiązywać najmniejszej uwagi do jego słów.
4. TomPo
Poczatek licytacji kontraktu?
Przeciez nie powie, ze czekaja na niego, bo stawka by wzrosla.
Powiedzial, ze nie ma miejsca dla Niego, wiec gdy usiada do rozmow na koniec sezonu, to bedzie inna pozycja negocjacyjna.
5. elin
@ Duke_
Prawda, Alonso to doskonały przykład, że jeśli kierowca ma to " coś ", to nawet jeżdżąc " złomem " na końcu stawki, będzie widać, że należy do tych najlepszych.
W przypadku Vettela czegoś takiego nie widać ( a przynajmniej ja nie widzę ). Był dobry, kiedy wszystko było ustawione tylko pod niego. Ale kiedy trzeba " wyciągnąć ten dodatkowy talent ", wychodzi, że Sebastian jednak niewiele się różni od innych kierowców w stawce - co Helmut Marko swoją wypowiedzią raczej podkreślił, niż wybronił od krytyki, która spada na tego kierowcę w ostatnich latach.
@ sliwa007 i @ TomPo
Jednak w tym przypadku Marko ma rację. Po co mają wydawać grube miliony na Vettela, skoro przy Verstappenie potrzebują jedynie solidnego Nr 2, na co Sebastian raczej się nie zgodzi ...
6. Kruk
@sliwa007. Z pewnoscia Red Bull Racing nie ma nic innego na uwadze, jak tylko zakontraktowanie Ventyla. Co sie z Toba dzieje? Najpierw marzy ci sie tania energia elektryczna "z wiatru", a teraz Vettel w RBR.
Byc moze doswiadczymy takiego dziwnego zjawiska, jak Sebastian Vettel w roli kierowcy nr 2-naprawde w to wierzysz?
7. sliwa007
5. elin
Nigdzie nie napisałem, że Red Bull chce Vettela i również uważam, że tam nie trafi, ale zdanie o Marko podtrzymuję. Nie ma sensu czytać jego wypowiedzi bo nic one nie znaczą, nawet w 10% nie są wiążące bo jutro wstanie i będzie robił co innego niż mówił.
Co do Vettela oczywiście, że tam nie trafi bo niby po co ma wchodzić do jaskini lwa? Verstappen zjadłby go na śniadanie jeszcze szybciej niż Leclerc a Red Bull zrobiłby z niego ścierkę do mycia podłogi.
6. Kruk
Dałem Ci kilka argumentów, które przemawiają za autami elektrycznymi a Ty dalej nie przedstawiłeś żadnych kontrargumentów. Jak już Ci napisałem, dalsza dyskusja w tym temacie nie ma sensu bo nie odpowiadasz rzeczowo tylko szukasz dziury w całym.
8. Kruk
@sliwa007. Spoko...Myslem, ze na przekor tego co bredzi Marko, spodziewasz sie Vettela w RBR.
Natomiast, co do energii elektrycznej. Przypomniala mi sie rozmowa ze Szwagrem:
"Przeciez Wy we Francji powinniscie miec tani prad, bo macie elektrownie atomowe". Odpowiedzialem mu, ze tani prad to jest w wyprodukowaniu i na tym zarabia mafia energrtyczna (EDF), a nie w gniazdku.
Czy prad tani jest we Francji, tego bym nie powiedzial. Rodzina 5-osobowa placi miesiecznie 150-200euro. 3godz. ladowania auta elektrycznego 16.20euro-w zaleznosci od departamentu.
To by bylo na tyle, wiecej nie zasmiecam komentarzem nie na temat.
9. sliwa007
8. Kruk
Uczepiłeś się wodoru jako lepszego rozwiązania, ale zapominasz o najważniejszym - do produkcji wodoru potrzeba ogromnych ilości prądu. Żeby auto przejechało na wodorze 100km to potrzeba tyle prądu ile zużyje auto elektryczne pokonując dystans 200km. To zamyka temat wodoru.
Natomiast co do ładowania - auto elektryczne można ładować z gniazdka w domu. Rozwija się fotowoltaika w prywatnych domach/osiedlach. Dzisiaj można samemu produkować prąd, wodoru sam nie wyprodukujesz.
Temat do dyskusji jest bardzo fajny, ale na argumenty a nie na przekrzykiwanie się kto głośniej będzie krzyczał "ja mam rację".
Energia z atomu nie jest tania tylko czysta. Ciągle łączysz ekologię z taniością a już ci pisałem, że to nie ma ze sobą nic wspólnego.
10. Kruk
@sliwa007. Produkcja energii elektrycznej nie jest ani tania, ani czysta. Milego dnia zycze:)
11. Vendeur
@9. sliwa007
Chyba zapomniałeś, że w przypadku aut elektrycznych, trzeba także wyposażyć je w akumulatory, które tanie nie są. A tymbardziej nie są eko. Gdyby podsumować wszystkie koszty, nadal silniki spalinowe wiodą prym. Choć są mniej ekologiczne.
Co do ładowania zaś, owszem, można z gniazdka w domu, ale takie ładowanie jest bardzo wolne. Aby ładować szybko i wydajnie, potrzebna jest tzw. "siła".
Fakt, że wodór nie jest tani, wcale nie zamyka tematu. Technologia jest rozwijana i za jakiś czas może stać się atrakcyjna. Temat jest zatem jak najbardziej otwarty.
Nie można też określić energii atomowej jako czystej... Chyba wiesz, co się stało na Ukrainie i w Japonii? Powiedzmy, że jest czysta, do czasu... I jest tania w produkcji samej w sobie. Natomiast ogromnym kosztem są inwestycje w elektrownie.
Obecenie prowadzi się prace nad pozyskiwaniem prądu z soli, a dokładniej z zasolonej wody. To jest dopiero czysta energia :). Ale jeszcze lata miną, zanim będzie to opłacalne na większą skalę.
12. TomPo
@9
Tak dlugo jak energia w gniazdku nie jest ekologiczna, tak dlugo samochody elektryczne jak dla mnie, to tylko eco-bzdura.
Po prostu przenosi sie syf zza rury wydechowej, do miejsca gdzie produkowany jest prad.
Do tego produkcja, transport, oraz utylizacja baterii, powoduje ponoc wiecej syfu, niz auto spalinowe przez cale swoje 'zycie'.
No i baterie znacznie skroca czas eksploatacji samochodu i o to w tym wlasnie tutaj chodzi.
I wzsyscy wiemy jak trzyma bateria nowa, a jak taka ktora byla juz np 100 razy ladowana.
Moim zdaniem przyszloscia jest wodor ale po dopracowaniu techonologii tak by uzyskiwac go sprawniej, przy uzyciu mniejszej energii i wydajniej i taniej.
13. sliwa007
11. Vendeur
No tak, my z Krukiem po prostu kontynuujemy dyskusję z innego wątku i doszliśmy do momentu w którym Kruk ma przedstawić konkretne argumenty, przemawiające na korzyść aut napędzanych wodorem nad typowymi autami elektrycznymi. Na razie jedyne co wymyślił to jest długość "tankowania", bo zarówno koszt produkcji samochodu jak i koszt przejechania 100km jest na korzyść aut elektrycznych. Tak samo jest z emisją spalin, których pośrednio auta wodorowe "emitują" więcej niż auta elektryczne.
Auto spalinowe oczywiście jest bezkonkurencyjne ale my dyskutujemy nad tym co jest lepszą alternatywą.
14. Vendeur
@13. sliwa007
Nic się nie martw, osobiście przestałem z tym użytkownikiem dyskutować na jakiekolwiek tematy dawno temu ;).
15. Kruk
@sliwa007. Jakie argumenty? Najzwyczajniej w swiecie uwazam, ze auta elektryczne nie maja nic wspolnego z ekologia. Za kazdym razem, kiedy czlowiek pakuje dupsko do auta-jakie by nie bylo, jest wrogiem przyrody i nie zycze sobie, zeby ktos (lobbowany ekolog) wciskal mi kit typu: Jezeli bedziesz placil wiecej, to dbasz o srodowisko.
Jak ktos chce dbac o srodowisko, to niech pedaluje rowerem. Jazda samochodem elektrycznym, zuzywajacym prad z elektrowni atomowej nie ma nic wspolnego z ochrona srodowiska.
Wszystkie urzadzenia produkujace prad: z wiatru, pradu rzeki, panele sloneczne sa produkowane w smierdzacych fabrykach-chodzi o biznes, a nie srodowisko.
A tak w ogole, to smiesznie wyglada to, jak osoby zwiazane z motosportem (kibice rowniez) wypowiadaja sie na temat ochrony srodowiska.
16. sliwa007
15. Kruk
"Gdyby decydentom chodzilo o czystosc srodowiska, to juz dawno Wszyscy tankowalibysmy wodor."
W dalszym ciągu czekam na argumenty popierające Twoją tezę, którą umieściłeś pod innym artykułem w jednym ze swoich postów. Tylko tyle.
17. Kruk
@sliwa007. Jezeli produkcja pradu i wodoru jest smierdzaca, to trzeba isc na kompromis.
Lepszym rozwiazaniem byloby wydac decyzje polityczna na powstanie fabryki wodoru (co jest bardzo trudne, bo zaklady energetyczne lobbuja auta 100% elektryczne) w danym regionie, bo latwiej zaopatrzyc w energie elektryczna taka fabryke, niz kazde z osobna stanowisko do ladowania aut elektrycznych lub kazdy dom w instalacje trojfazowa. Ladowanie auta w domu podlaczonego do instalacji jednofazowej zajmuje cala noc.
Wyprodukowany wodor transportujemy cysternami do stacji tankowania a tam podjezdza Janusz Nosacz i tankuje wodor w kilka min.
Dlatego napisalem wyraznie: Ludzie nie chca czekac kilka godzin na to, zeby podladowac akumulatory i przejechac na tym doladowaniu 60-100km.
Po to samochody weszly do masowej produkcji, zeby latwiej, szybciej, sprawniej i komfortowo przemieszczac sie z punktu A do punktu B.
18. KolczastyKaktus
11. Vendeur
Pamiętaj, że wodór jako paliwo służy do zasilania aut elektrycznych i akumulatory również są potrzebne lecz nie w takiej ilości jak w zwyczajnym pojeździe elektrycznym.
Ludzie ciągle myślą, że wodór to będzie zastępstwo paliw kopalnianych i ich silniki będą wyglądały tak jak dotychczas. Oczywiście jest to nieprawda. Wodór trafia jako paliwo do swego rodzaju "skrzyń, akumulatorów, generatorów" (nie wiem jak fachowo to nazwać) umieszczonych w podłodze auta które mają zamienić wodór w energię elektryczną i zasilić w dalszej kolejności silnik.
Prawdą jest, że obecnie przewiduje się rozrost technologii napędzanych wodorem kosztem właśnie aut elektrycznych. Przyszłość będzie prawdopodobnie w pierwszej kolejności zależna od wodoru a obecne napędy wyglądają na rozwiązania przejściowe. Jeśli ktoś myśli, że dzięki temu jazda stanie się tańsza to jest w grubym błędzie. Produkcja wodoru jest obecnie zdecydowanie droższa od paliw kopalnianych nie mówiąc o prądzie. Dlatego auta spalinowe obecnie będą najtańsze. Później prąd na akumulatorach, a później wodór. Trzeba sobie zdawać sprawę, że każda myśl, towar, technologia ma fazę wzrostu, stagnacji i śmierci. Najtaniej jest zwykle w fazie stagnacji a tego nie oferują pojazdy elektryczne a tym bardziej wodorowe.
19. KolczastyKaktus
17. Kruk
Wtrącę się. Uważam, że nie rozumiesz skąd bierze się wodór. To nie jest tak, że lobbyści upierają się na prąd ponieważ wodór jest produkowany na 2 drogach. Pierwszą byłoby wykorzystanie na skalę masową procesu elektrolizy co jest bardzo drogie w obecnych czasach. Drugą drogą jest produkcja z paliw kopalnianych takich jak gaz, węgiel czy ropa.
Poza tym prąd i wodór to technologie, które bez siebie nie funkcjonują a na razie prąd jest tańszy od wodoru pewnie jeszcze ze 30 lat.
20. sliwa007
17. Kruk
Chłopie już dzisiaj brakuje prądu na świecie a Tobie marzy się jeszcze fabryka wodoru zdolna zaopatrzyć pół świata w wodór...
To obok tej fabryki od razu trzeba kilka elektrowni postawić, żeby ją "wykarmić".
Projekt nie do zrealizowania w takiej formie jak proponujesz.
Wodór ma przyszłość w wielkich maszynach, gdzie nie ma czasu na ładowanie prądem. Np lokomotywy, statki itd. bo tam nie ma czasu i miejsca na to by najpierw zainstalować ogromne akumulatory a następnie je ładować.
Natomiast w autach, zwłaszcza miejskich, typowe auto elektryczne z akumulatorem sprawdzi się doskonale.
Co z tego, że ładuje się całą noc? Statystyczny Kowalski w nocy śpi a na jednym naładowaniu będzie jeździł cały tydzień do pracy, w nocy sobie naładuje i będzie jeździł kolejny tydzień.
To jest kwestia zmiany przyzwyczajeń i to wszystko. Coś jak z telefonami. Kiedyś były takie co na jednym naładowaniu potrafiły pracować dwa tygodnie. Później nastała era smartfonów i nagle okazało się, że bateria wytrzymuje dzień lub dwa. Ludzie narzekali, ale dzisiaj nikt nie wyobraża sobie powrotu do przeszłości i życia bez smartfonów.
Barierą nie jest długość ładowania (chociaż to na pewno nie jest plus) a przede wszystkim cena zakupu i brak odpowiednio gęstej siatki szybkich ładowarek przy drogach.
21. Kruk
@KolczastyKaktus. Yhmy...Powiedz to inzynierom: Hondy, Toyoty i Hyundai.
A tak na marginesie... Ciesze sie, ze ponownie pojawiles sie w tym serwisie.
22. Kruk
@sliwa007. Generalnie wszystkiego brakuje na swiecie: pokoju, spokoju ducha, pieniedzy, wody, pradu itd.
"Statystyczny Kowalski w nocy śpi a na jednym naładowaniu będzie jeździł cały tydzień do pracy, w nocy sobie naładuje i będzie jeździł kolejny tydzień"
Ty w ogole miales jakikolwiek kontakt z autami elektrycznymi?
23. jogi2
Doczekałem
wreszcie czasów... po tylu latach.. :) mówiąc "Vettel to zwykły średniak " nikt nie atakuje ze ślepą furią :)
Prawda wreszcie się obroniła.
24. XandrasPL
@23
NO CHYBA CIĘ JE*** NA DACH typie.
Nikt nie atakuje bo nikt nie ma czasu kłócić się nad takimi sprawami. Schumi też średniak był co nie?
25. jogi2
Ocho ..
Jest jakiś młody gniewny :) .Po wpisie widać ,że świeży, nieopierzony.
Argument z Shumim :) ..Co ma piernik do wiatraka ?
26. XandrasPL
@25
Po pierwsze napisałem to specjalnie abyś zauważył a po drugie nieopierzonego to masz...
Co ma piernik do wiatraka? Oprócz liter to nic tak samo jak twój wcześniejszy wpis do tytułu i treści postu.
Można to sobie tłumaczyć jak komu wygodnie. Nie wyniknął z niego sens, który ty napisałeś. ELO typie
27. jogi2
Dziecinada ...tak jak się spodziewałem..szybciutko się sprzedałeś. :)
Zero argumentów ..mała wiedza i "wyczucie" F1 i kierowców.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz