FIA na początku grudnia przesądzi o losie nowych zespołów w stawce F1

R E K L A M A

Nowe zespoły po raz ostatni przyjęte zostały w drodze postępowania klasyfikacyjnego FIA w sezonie 2010. FIA wybrała cztery kandydatury z czego tylko trzy zdołały stworzyć bolid, aby wystawić go na stawce w Melbourne. Po 9 latach żadnej z tych ekipa nie ma w stawce. Duża konkurencyjność i brutalna rzeczywistość świata wyścigów Grand Prix sprawia, że nawet przy sporym zapleczu finansowym, sięgającym kilkudziesięciu milionów dolarów rocznie, ciężko jest przetrwać w F1.

FIA tym razem nie chce popełnić drugi raz tego samego błędu i stara się rozważnie podchodzić do tematu nowych ekip w stawce F1.

Formuła 1 od sezonu 2021 zrobi pierwszy krok w celu ograniczenia wydatków ekip F1. Jest to co prawda kroczek bardzo malutki, ale nowe zespoły zaczynają widzieć już światełko w tunelu.

W ostatnim czasie ogłoszono inicjatywę stworzenia zespołu z chińskim kapitałem pod nazwą Panthera Team Asia, a szef Formuły 2, Adrian Campos wraz ze swoim partnerem biznesowym Salvatore Gandolfo, ogłosił chęć stworzenia hiszpańskiego zespołu F1.

Adrian Campos ma już pewne doświadczenie w tych kwestiach, gdyż w 2010 roku dał podwaliny pod stworzenie ekipy HRT, która początkowo miała się nazywać Campos Meta Team.

Wedle doniesień Adrian Campos spotkał się już z szefami F1, Chasem Careyem oraz Rossem Brawnem oraz zaangażował inżynierów F1, Petera McCoola oraz Bena Wooda, aby przeanalizowali Regulamin Techniczny F1 na sezon 2021 pod kątem tworzenia nowego zespołu. Kierowcą ekipy miałby być również dobrze znany z F1 Pascal Wehrlein.

W wywiadzie dla szwajcarskiego Blicka Gandolfo zdradził, ze na początku grudnia FIA udzieli odpowiedzi w kwestii tego czy przyjmie wkrótce nowe zespoły: "4 grudnia, chcą podjąć decyzję czy przyjmą nowe zespoły. Obecnie nie można złożyć aplikacji, a warunki przyjęcia znam jedynie z plotek."

"To samo dotyczy dostawców silników" mówił. "Rozmawiamy z Renault i Hondą, ale wszyscy czekają na informację [ze strony FIA]."

"Dopiero potem możemy zdecydować czy wchodzenie do F1 ma sens."

Przy wchodzących w życie ograniczeniach budżetowych oraz lepszej dystrybucji zysków z F1, ekipa Camposa wierzy, że byłaby w stanie sprawnie operować z budżetem na poziomie 80 milionów euro.

"Potem musiałbym podnieść budżet o kolejne 20 milionów, abyśmy mieli 100 milionów" mówił Gandolfo. "Tylko taka kwota daje realne szanse i sprawia, że biznes ten byłby interesujący."

"Przy budżecie między 100 - 110 milionów, można złożyć szybki bolid tak jak udowodnił to Haas."