Binotto: Leclerc zaskakuje Ferrari tempem rozwoju
Szef ekipy Ferrari, Mattia Binotto przyznaje, że Charles Leclerc zaskoczył cały zespół tym jak szybko potrafi robić postępy w trakcie sezonu."Gdy patrzę na pierwszą część sezonu uważam, że była ona bardzo pozytywna jeżeli chodzi o rozwój Charlesa" mówił Binotto dla serwisu Motorsport.com. "Przede wszystkim pojawiły się ogromne oczekiwania, ogromna presja na jego barkach, gdyż jazda dla Ferrari to jazda dla Ferrari, zwłaszcza w tak młodym wieku."
"On ma talent. Wiedzieliśmy o tym, ale on ciągle uczy się na swoich błędach a to jest jeszcze ważniejsze. Nawet jego współpraca z zespołem, sposób pracy nad rozwojem auta poprawia się z wyścigu na wyścig, z dnia na dzień. To kolejna pozytywna wiadomość po pierwszej połowie sezonu."
"Wiedzieliśmy, że on posiada talent. Wiedzieliśmy że jest mocny przy atakowaniu i bronieniu pozycji, gdyż widzieliśmy już to w F3 [GP3] oraz w F2."
"Jeżeli jest coś co miałoby nas zaskoczyć, to tempo w jakim poprawia się między wyścigami. Wyścig po wyścigu, jego weekend staje się coraz bardziej porządny i sądzę, że stać go na coś więcej niż obecnie."
Binotto przekonuje, że ekipa Ferrari, która angażując tak młodego kierowcę złamała nieco swoją tradycję zatrudniania doświadczonych mistrzów, nie podejmowała "dużego ryzyka" z Leclerckiem, a on sam dobrze pasuje do zespołu.
Szef Scuderii jest również zadowolony z tego jak Sebastian Vettel przyjął nowego, młodego partnera zespołowego.
"Oni dobrze ze sobą żyją, to dwaj dobrzy partnerzy zespołowi" mówił. "On jest bardzo bystry, bardzo zmotywowany i myślę, że nawet jemu mogłoby być znacznie trudniej rozpocząć sezon, ale ogólnie on zdaje sobie sprawę z tego jak dobry może być i jest wystarczająco mądry, aby rozumieć całą sytuację."
"Myślę, że on cały czas mocno wspiera ekipę i wie, że obecnie i w przyszłości stanowi jej ważny filar."
komentarze
1. sliwa007
Liczę na to, że Binotto mając dużo czasu w przerwie wakacyjnej w końcu zrozumie, że wspieranie Vettela na siłę nie ma już sensu. Niech pozwoli im się ścigać.
2. Purrek
@1 Ściganie się nie ma sensu w sytuacji gdzie LEC sam przyznaje, że musi popracować nad swoim stylem jazdy i ogarnięciem opon. Ten sezon powinien poświęcić na rozwój i szlify żeby w 2020 mógł wystartować z pełnego kopyta.
3. TomPo
@1
Popieram, szczegolnie ze na jakakolwiek walke o tytuly i tak juz szans nie maja. Bardziej musza sie zaczac ogladac za siebie, by z RBR nie przegrac.
Do tego Lec to przyszlosc Ferrari, a Vettel to juz raczej dzwieki przeszlosci, do tego przereklamowanej.
4. Vendeur
@2. Purrek
Tylko, że to są słowa skromności połączone z doskonałym PR, jego charakter po prostu. Przecież nie powie, że jest już najlepszy z najlepszych i nie popełnia błędów.
5. Jen
@1sliwa007
Ferrari już od wielu wyścigów nie stosuje TO i nie faworyzuje Vettela. Przy takiej stracie do Mercedesa nie ma to już sensu.
6. hubos21
@5
Zależy do którego Mercedesa bo do drugiego strat jest nie za duża
7. giovanni paolo
6. Twierdzisz, że bolidy Mercedesa są różne a jeden kierowca dostaje lepsze części od drugiego i jest faworyzowany bo musi zdobyć kolejne rekordy dla Niemców i Brytyjczyków?
8. Airjersey
@7 eh czytanie ze zrozumieniem.
"Do drugiego Mercedesa" czyt. do Bottasa.
Bolidy moze i PRAWIE takie same ale poziom umiejętności kierowców akurat nie wymaga komentarza.
Max w RBR siedzi na ogonie Bottasa. Kierowcy Ferrari mają jednak sporą stratę. Kolejno 32 i 56 pkt.
Jeśli Valtteri będzie sobą w dalszej części sezonu, Vettel ma jeszcze jakąś szansę na dogonienie go. Charles niekoniecznie.
O to, że Verstappen wskoczy na P2 w generalce jestem spokojny.
9. ekwador15
w glosowaniu fanow leclerc jest bardzo nisko, nizej niz sainz i kimi - jesli chodzi o wystep w pierwszej polowie tego sezonu. to jest kpina, pokonuje 4krotnego mistrza a bledy czasem sie zdarzaja tak niedoswiadczonym jak charles i ludzie go tak nisko oceniaja. paradoks taki ze maxa dali na 1 miejscu w zestawieniu, ktory na podobnym etapie swojej kariery tez popelnilal bledy. powinno byc 1.max 2 lewis 3, charles i dopiero 4 sainz a kimi na 5 miejscu choc w sumie nei wiem za co. albon powinien byc na 5.
10. obiektywny2019
@ 3
Przereklamowane są Twoje wieczne wymiociny pod adresem Vettela. A Leclerc niech się uczy, bo już myślał że jest niewiadomo jak dobry a tu dostaje od papierowego mistrza 4:8 w wyścigach. Wiadomo że Ferrari zacznie stawiać na niego bo w 2021 Vettel wraca do RBR a VER przechodzi do Merca.
11. Orlo
@obiektywny
Ponownie uderzam:
Twój nick to chyba autoironia, jeżeli naprawdę uważasz, że młody dostaje od czterokrotnego 4:8...
12. FanHamilton
Nie wiadomo czy Lewis zdobędzie 7 tytułu raczej wątpię ponieważ Sebastian Vettel też musi zdobyć jakiś tytuł dla siebie i dla zespołu Ferrari.
13. Radek68
Vettel jest bardzo dobrym kierowcą, Leclerc też zaczyna takim być, razem tworzą naprawdę udany duet dla Ferrari. Jeden i drugi popełnia jakieś błędy, z tym że Vettel z innego powodu, niż Leclerc. Bo Leclerc jeszcze się uczy i czasem przesadza, czasem jedzie zbyt agresywnie i wypada np. z toru, czy rozbija bolid. A Vettel zna ograniczenia Ferrari, ale jest zbyt nerwowy i czasem widząc jak inne bolidy jadą lepiej, chciałby pojechać tak jak potrafi, a tu bolid tego nie umożliwia. I stąd błędy. Ale obu trzeba je wybaczyć, bo oczywiście można jechać zachowawczo, ale to tylko wtedy, gdy ma się jeszcze zapas przyczepności i mocy w swoim bolidzie. Gdy jedzie się na granicy, czasem ją przekraczając i za wszelką cenę chce się wygrać z lepszymi konstrukcjami, no to tak właśnie jest.
Gdy natomiast nie ma presji wygranej - jak w ostatnim mokrym wyścigu (GP Niemiec), gdy Vettel ruszał ostatni, z 20 pola startowego, to chyba jako jedyny z całej stawki nie popełnił żadnego błędu na torze i przyjechał na drugim miejscu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz