Ekipa Ferrari w piątek zostanie przesłuchana w sprawie kary Vettela
Zespół Ferrari na piątek został wezwany na przesłuchanie w sprawie ponownego rozpatrzenia kary nałożonej na Sebastiana Vettela podczas wyścigu w Kanadzie.Kara pięciu sekund nałożona na Vettela ostatecznie odebrała ekipie z Maranello pierwsze w tym roku zwycięstwo i wywołała olbrzymią falę kontrowersji w ostatnich dniach.
Po wystosowaniu oficjalnej prośby, ekipa Ferrari otrzymała już od sędziów GP Kanady informację iż przesłuchanie w tej sprawie zostanie ponownie rozpatrzone w piątek na torze Paul Ricard.
We Francji skład sędziowski jest zupełnie inny niż w Montrealu, ale FIA udało się ściągnąć na tor Paul Ricard całą czwórkę, która odpowiedzialna była za ocenę manewru Sebastiana Vettela sprzed dwóch tygodni. Na przesłuchaniu będą więc obecni Emanuele Pirro, Gerd Ennser, Mathieu Remmerie oraz Mike Kaerne.
komentarze
1. weres
Nie bardzo rozumiem argumentację Ferrari, w internetach piszą, że ferrari ma argumentować, że vettel identycznie jeździł w poprzednich okrążeniach, ale przecież to jest potwierdzenie tego, że po wypadnięciu z toru powrócił na linię wyścigową...
2. champ21
W argumentacji chodzi chyba o to, że na poprzednich okrążeniach przejeżdżał bliżej ściany, a po wyjechaniu na trawę zostawił tam więcej miejsca. Ja to tak rozumiem, a czy im to przyjmą to...
3. giovanni paolo
ja odebrałem tak, że to Hamilton jeździł bliżej ściany i nakładając przejazdy z poprzednich okrążeń wiele razy by się tam "wcisnął"
a to już jest furtka by karę cofnąć
4. sliwa007
Świetna forma Mercedesa wielu wyprowadza z równowagi, wielu obserwatorów znudzonych tą dominacją zaczyna robić naciski na FIA, FOM czy nawet Pirelli by zrobili coś i dosłownie osłabili ekipę Wolffa.
Myślę, że Ferrari liczy na to, że po fali komentarzy raczej nieprzychylnych dla Mercedesa i sędziów po tym incydencie, FIA ugnie się pod presją i zmieni zdanie. A sędziowie swoją słabość pokazali już bezpośrednio w Kanadzie, gdzie odstąpili od dalszego postępowania wobec Vettela, bo... przecież się już rozpłakał więc dalej karać nie trzeba.
FIA jest pod presją, nagonka na Mercedesa i FIA trwa w najlepsze. Zmiana decyzji w sprawie Vettela nawet by mnie nie zszokowała, bo w tym cyrku nie takie rzeczy już widziałem.
Ale taką decyzją tylko udowodnią, że są marionetkową instytucją, podatną na presję z zewnątrz.
5. ryan27
Popatrzcie na kilka scenariuszy:
Pierwszy - to co się wydarzyło
Vettel popełnia błąd, wraca niebezpiecznie na tor i o mało nie doprowadza do kolizji. Hamilton jest zmuszony przyhamować, żeby nie wpaść w Vettela.
Rezultat: 5s kary dla Vettela i po wyścigu.
Drugi
Vettel popełnia błąd, wraca niebezpiecznie na tor i doprowadza do kolizji. Hamilton nie zdjął nogi z gazu i Vettel się w niego wpakował.
Rezultat: Odpadają z wyścigu lub jeden z nich ponosi większą stratę czasową. Prawdopodobnie Hamilton to pewnie by jechał bez skrzydła.
Trzeci
Vettel popełnia błąd, wraca w miarę bezpiecznie na tor tracąc pozycję na rzecz Hamiltona
Rezultat: Vettel goni Hamiltona i liczy się w walce o wygraną. Stracił prowadzenie po swoim błędzie ale ma szanse je odzyskać na prostych dzięki przewadze w bolidzie. Może też wywierać presję na Hamiltonie licząc na jego błąd.
Czwarty
Vettel popełnia błąd, wraca niebezpiecznie na tor ale Hamilton jest na tyle daleko, że Vettel utrzymuje się przed nim bez ryzyka kontaktu.
Rezultat: Nawet gdyby wyjechał przed nosem Hamiltona - można to traktować jako incydent wyścigowy. Vettel traci przewagę czasową ze względu a swój błąd i to jest jego karą.
Nie można patrzyć na regulamin przez pryzmat kontekstu - czyli w tym przypadku walki o wygraną. Gdyby Vettel ściął nieprzepisowo zakręt i zyskał przewagę a miał np kilka ostrzeżeń na koncie, to po otrzymaniu kary sekundowej też byście pisali, że to nie sprawiedliwe? Że powinni walczyć na torze?
Jeśli tą karę anulują, to będzie już kompletna kompromitacja tego sportu. Tłumaczenie się Vettela jest po prostu dziecinne. Ok, mógł nie panować nad bolidem i może faktycznie nie mógl inaczej postąpić. Ale mógł nie popełnić błędu, który doprowadził do całej sytuacji. To co się stało potem wynikało wyłącznie z jego winy. Takie zachowanie ma być bezkarne?
Jak inny kierowca np żle zahamuje w zakręcie i walnie w drugiego niszcząc mu skrzydło to co? Nie jego problem bo nie był już w stanie skręcić?
Jeśli przepisy nie będą zawsze jednakowo respektowane, to za każdym razem będzie taka dyskusja.
6. obiektywny2019
Wszyscy byli i obecni kierowcy F1 mówią że kara się nie należała ale grupa idiotów z tego portalu jak zwykle wie lepiej....
7. esbek2
6. obiektywny2019
Czy możesz mnie poinformować skąd wiesz, że "Wszyscy byli i obecni kierowcy F1 mówią że kara się nie należała" i w jaki sposób to powiedział były wielokrotny mistrz świata M.Schumacher.
Ps nazywanie innych idiotami tylko dlatego, że mają inne zdanie od Ciebie, niezbyt dobrze świadczy o Twojej kulturze osobistej.
8. greyhow
Już nie wnikam czy kara była słuszna czy niesłuszna, bo na ten temat powiedziano już chyba wszystko. Tak czy inaczej, moim zdaniem, anulowanie kary czasowej, która w życie weszła jeszcze w trakcie wyścigu absolutnie nie powinno mieć miejsca i w ogóle nie powinno być rozpatrywane, nawet jeśli sędziowie popełnili by błąd. Dlaczego? Otóż w momencie, w którym Vettel karę otrzymał, to Hamilton zaczął kontrolować wyścig. Nie musiał już walczyć, wystarczyło bezpiecznie utrzymać się za Niemcem. Gdyby żadnej kary nie było, więcej niż pewnym jest, że jazda Lewisa wyglądałaby zupełnie inaczej. Naciskałby on nadal i mógłby pokusić się o próbę wyprzedzenia Seba, albo zmuszenie go do kolejnego błędu, a może sam by popełnił jakiś kosztowny błąd, tego również nie można wykluczyć i tego się już nie dowiemy. Jakakolwiek zmiana decyzji sędziów byłaby dużo bardziej krzywdząca dla Hamiltona niż kara sama w sobie dla Vettela.
9. Raptor202
@6 Lecisz do ignorowanych pajacu. Zapoznaj się z przepisami F1, albo przynajmniej z zasadami ruchu drogowego, bo jak widać nie masz o tym pojęcia. Owszem, powiedziałem, że gdybym był na miejscu sędziów w tamtym momencie, to zapewne nie dałbym kary Vettelowi i nie zmieniam tego stanowiska, jednak to wcale nie oznacza, że kara się nie należała. Owszem, należała się, Vettel przekroczył przepisy, a sędziowie zgodnie z przepisami nałożyli na niego karę. Kwestionowanie decyzji podjętej zgodnie z zasadami to domena szaleńców. Polecam udać się do specjalisty, może pomoże. I jak rozumiem Jolyon Palmer nigdy nie był kierowcą F1.
10. weres
@6
Rosberg zgadza się z karą
11. ryan27
I po co karmicie trola? Nie wystarczy dać mu "ignoruj"?
12. kiwiknick
No i Seb się ożenił ;))
13. TomPo
To jeszcze sa ludzie, ktorzy trolla spod @6 nie maja w ignorowanych? Przeciez to jakis klon jednego z tutejszych "gwiazd". Nie karmic, zdechnie z glodu.
Sedziowie mieli pelne prawo nalozyc kare (zostal zlamany przepis regulaminu), a Ferrari mialo pelne prawo sie odwolac.
Ale tak jak @5 slusznie zauwazyl, FIA robi sie coraz wiekszym posmiewiskiem, ktory ugina sie pod byle naciskiem. Zobaczymy co tym razem zrobia.
14. XandiOfficial
Ale Wy macie pojęcie. Hamilton za Niemcy też powinien dostać karę bo tak mówił regulamin ale wybroniła go bzdura (Nie samo FIA ale nacisk FOM'u aby wyścig wygrał koleś startujący z 14 pola aby była większa sensacja) Sam Charlie musiał wyjaśniać decyzję a nie żaden sędzia. Wiele innych przykładów to samo ale wiadomo. Lewis to Lewis.
@4
Nawet bym się zgodził bo ma Pan w tym co napisał sporo racji.
@5
Taki scenariusz. Kubica nie startuje w rajdzie. Jest mistrzem w Ferrari w 2012 roku. Po słabym sezonie 2014 przechodzi do Merca. Wygrywa majstra w sezonie 2015 i 2017. Ulega Lewisowi tylko w sezonie 2016. I tak dalej.
Ja wiem, że Jolyon nagadał wam niedzielnym ekspertom, że tutaj kara słuszna a wtedy nie. Dlaczego to pokazali? bo ludzie domagali się sprawiedliwości. Taki hype na tą sytuacje Lewis-Ricciardo, że sam FOM dał ją do analizy "eskpertowi" Ok to były kierowca F1. Wie w 99% wszystko lepiej niż ja. Jednak każdy dobry dziennikarz powiedział, że ustawione to było aby się wybronić.
Wg przepisów kara słuszna. Jednak gdyby pójść na ustępstwa za które Hamilton czy po prostu Mercedes kar nie dostawał to kary Vettela też nie powinno być. Słuchacie Palmera a kwestionujecie to co mówią lepsi od niego kierowcy? Na konferencji każdy bronił Vettela. Oni dalej są w tym sporcie. Palmer analizuje dla F1 bo byłby bezrobotny. I nie zasłaniajcie się regulaminem. Bo chodzi o ustępstwa gdzie inni kar nie dostawali a regulamin mówił jasno, że kara się należała.
@8
Brawo dla Pana za super obiektywną wypowiedź. Ja daję okejkę. Powinny być lajki i dislajki pod komentarzami tutaj.
15. Jen
@12 kiwiknick
Już jakiś czas temu:) Dzisiaj chyba zapomniał obrączki zdjąć przed wjazdem do padoku.
16. rowers
W tym wypadku to akurat Ferrari robi z siebie pośmiewisko. Rozumiem jeszcze jakby łapali się rękami i nogami wszystkiego żeby wygrać z Mercedesem, ale w tym sezonie po prostu nie mają podejścia do nich. Za chwile Mercedes złoży protest, że Hamilton nie wyprzedzał specjalnie Vettela żeby nie ryzykować. Jeśli cofną karę Vettelowi to to będzie żenujące. I tak osobiście bym odrzucił tłumaczenie Ferrari. Przecież oczywistym jest, że Hamilton musiał zwolnić, żeby nie doprowadzić do kolizji, widać doskonale na nagraniach jak bardzo zwolnił. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak w tej sytuacji nie należała się kara Vettelowi. Rozumiem, że Vettel zaliczył uślizg po trawie, ale nie musiał wyjeżdżać pod tym konkretnym kątem z pobocza, przede wszystkim nie musiał popełniać tego błędu. To jest trochę tak jakby tłumaczyć jazdę na mokrej nawierzchni "co miałem niby zrobić?! Przecież było ślisko!". Przecież to jest śmieszne. Jak ktoś Wam wpakuje się z tyłu w auto i będzie się tłumaczył, że nie umiał opanować samochodu bo ślisko, to też będziecie mówić "no rozumiem, nie miałeś co zrobić, możemy jechać dalej"? Błąd jest błędem. Czy to tor, czy normalny ruch drogowy. Tu było 5 sec, a tu jest mandat. Myślę, że gdyby to polegało tylko na wypchnieciu z toru to wyglądałoby to też inaczej. Ale tutaj mamy ściany, zmusił Hamiltona do hamowania żeby nie doprowadzić do kolizji. Ocena zależy od konkretnego toru i konkretnej sytuacji.
17. TomPo
@16
no wlasnie z tym fani SpinVettela maja problem.
Kierowca wjechal Ci w zadek, ale poniewaz bylo slisko i jechal za szybko, to wtedy mandat (kara) sie nie nalezy? Tak to wynika z ich rozumowania. Co przeciez biedny mial zrobic, prawda?
Zrobil blad, zlamal przepisy i koniec kropka. Czy to na drodze, czy na torze, sa za to odpowiednie kary.
Mysle ze ze strony Ferrari to bardziej ruch pod publiczke i taka proba sil, niz walka o te kilka punktow w klasyfikacji, bo te raczej nic im i tak nie dzadza.
18. FanHamilton
Hamilton Jest zbyt blisko Vettela jakby byli razem w zespole.
19. dody
Byla decyzja. Koniec. Gdyby nie bylo tej decyzji Hamilton moglby jeszcze mocniej naciskac na Vettela. Vettel mogl nie zakonczyc wyscigu.
20. sismondi
@19 Dokładnie popełnił błąd przeszkodził wyjeżdżając na linię wyścigową ,nie jechał po torze niech nie płacze ....
21. josef
@13 Ja nie mam ,ale już naprawiam swój błąd...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz